reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Rzeczywiście cisza:-D
Stworzyliśmy dziś dyniowego luda, ale Fifi się go boi, a do tego radość psuje nam drugi ząbek. Już jest na wierzchu, ale nadal strasznie dokucza. Zakupiłam już nawet Ibum dla dzieci jakby bardzo płakał. Na razie zasnął, to korzystam z wieczoru:-D
 
reklama
Fifowamamo widze że u Ciebie tez hallowenowo może to Święto dzięki temu zrobi się weselsze, póki co nigdy nie znosiłam 1 listopada - zawsze to takie ponure i smutne mi sie wydawało
 
Wiolonczela stwierdziliśmy z M., że wszystkie wesołe okazje będziemy teraz świętować, jak dziecko jest w domu to trzeba się dobrze bawić, a na groby, swoją drogą, poszliśmy wczoraj do dziadków moich, a dziś tylko do mamy, a potem do babci na rodzinny obiadek.

Fifi strasznie przeżywa spotkania rodzinne, spać nie chce, trochę się pobawi, trochę pomarudzi, a potem odsypia w domu :-D
 
Podroz byla super sprawna :)
mamy niestety dramat z usypianiem... Rece mi opadaja. Dziewczyny, co ja mam zrobic... Mi juz ryczec sie chce z bezsilnosci :( przeciez musze sie wykapac chociazby, ale nawet nie mam jak, bo mala wisi caly czas na cycku. To juz jest jakies ekstremalne, zeby tak to bylo... Caly wieczor od 18 do teraz to ryk, cycek, wymiotowanie (bo w koncu miejsce sie konczy), ryk, cycek, itd. I nadal nie spi. Jedynie to, ze ma teraz cycka w buzi, sprawia ze nie ryczy. Nawet jak usnie, cycek jej wypadnie z buzi, to po kilku minutach sie budzi. Nie mam sily...
 
kooska nie wiem co Ci poradzić. Próbowałaś ją zatkać jakimś smoczkiem? Bo to jedyne co mi do głowy przychodzi. Ja tak z Fifulem robiłam, jak już podjadł i troszkę zaczynał odpływać, to ładowałam mu smoka do buzi i przytulałam aż całkiem odleciał.
 
kooska29 - jakbym słyszała swoją historię z maja :-( mała też mi nie schodziła z cycka, zasypiała przy nim, za chwile gdy jej wypadł się budziła, płacz, krzyk, wymioty i od nowa. Ale raczej nie masz tego problemu - u mnie było za mało pokarmu, bo Liwia jak miała tydzień piła juz 90-120 ml. (wiem bo w koncu zaczełam ją dokarmiac butelką) A połozna na mnie krzyczała że dziecko przekarmiam :no: wiec u niej te wymioty byly spowodowane płaczem i ciagłym połykaniem powietrza (bo ssała puste piersi) :-(

Swoją drogą nie wiem co się z moją małą dzieje - budzi sie w nocy co 3 godziny pociamka 60-100ml i spac. a nie daj Boże jak jej smoczek wypadnie
 
kooska strasznie Ci współczuję - może faktycznie spróbuj dac jej butle na noc z kaszka , odciagnij mleko i dosyp kaszki i podaj z butelki, a jakbys ja przetrzymała , no i smoczek do buzi, przytrzymac smoczek ręką by go nie wypluła i troche ja pobujaj zeby usnęła


A jak butli nie chce to moze nakarm ja lyżeczką
 
Ostatnia edycja:
mamy niestety dramat z usypianiem... Rece mi opadaja. Dziewczyny, co ja mam zrobic... Mi juz ryczec sie chce z bezsilnosci :( przeciez musze sie wykapac chociazby, ale nawet nie mam jak, bo mala wisi caly czas na cycku. To juz jest jakies ekstremalne, zeby tak to bylo... Caly wieczor od 18 do teraz to ryk, cycek, wymiotowanie (bo w koncu miejsce sie konczy), ryk, cycek, itd. I nadal nie spi. Jedynie to, ze ma teraz cycka w buzi, sprawia ze nie ryczy. Nawet jak usnie, cycek jej wypadnie z buzi, to po kilku minutach sie budzi. Nie mam sily...

a wcześniej normalnie zasypiała? tzn w łózeczku? może ma za mało wrażeń i nie jest zmęczona wieczorem? mój już od 16-17 grymasi ale i tak staram się go bardziej zmęczyć i wtedy o 18.00 go masuję, myjemy, pierś i lulu :tak: już przy ubieraniu w śpiochy lekko płacze ze zmęczenia i musze się spieszyć, a czasami to jest tak zmęczony że ssie 2 minuty i zasypia- sen widocznie wygrywa z głodem ;)


kooska nie wiem co Ci poradzić. Próbowałaś ją zatkać jakimś smoczkiem? Bo to jedyne co mi do głowy przychodzi. Ja tak z Fifulem robiłam, jak już podjadł i troszkę zaczynał odpływać, to ładowałam mu smoka do buzi i przytulałam aż całkiem odleciał.

też tak nieraz robiłam, chwilę ssie pierś, potem zmyłka i dostaje smoka- najlepsze jest to że nie zauważa róznicy i jeszcze szybciej zasypia

Popstrykalam sie z m. :/ Dobrze wie że przetrzymujemy malego zeby po 18 nie drzemal. Wiec czas miedzy 18-20 (kąpiel) to juz trzeba tańczyć na rzęsach zeby nie marudzil i dotrzymal. Wprost mówiąc trzeba się nosić. Z racji kataru ja się z nim nosilam caaaly dzien. Odpuscilam nawet spacer. Wiec kiedy m. wrócił po zalatwieniu wszystkich swoich mega waznych spraw przekazalam mu mlodego po to zebym mogla posłać łóżko i ogarnąć co nieco. Potrzymal go 3 min., Mlody ziewnął a ten już myć go, kłaść. Jak Mdłej starszak. Powiedzialam ze jeszcze chwila i niech go nosi, no to sie poczuł urażony i zaczął coś dziamac, że męczę dziecko. Nosz kur..

a czemu aż do 20 czekacie z kąpielą? mój najchętniej by już zasnał o 17, ale jak o 18 nie zacznę go masować i przygotowywać do snu to jest masakra. Nawet nie wyobrażam sobie spędzić z nim kolejnej marudnej godziny a co dopiero dwóch! Nie mozesz go wcześniej położyć?

Ostatnio wpadłam tu do Was w dzień porodu z rana :szok: (i jeszcze pisałam, ze zaraz jadę na kontrolne ktg) jak ten czas zleciał... Danielek rośnie jak na drożdżach, wprowadziłam warzywa, kaszki i jabłko, jeździ już w spacerówce, łóżeczko też obniżone (a mi kręgosłup zaczął mi nawalać...!) nadal karmie piersią, ale na szczęście rzadziej. Dzisiaj jak nigdy 2 godziny w środku nocy szalał w łózeczku :confused2: i jestem nie wyspana...

Ile Wasze maluszki przesypiają godzin w nocy pod rząd? Myślałam, ze jak wprowadzę inne pokamy to będzie lepiej spał (co 1,5-3 h się budzi) a tu lipa... Macie jakieś złote porady? :happy:
 
reklama
Feelis rada jest jedna na wszystko dla nas wszystkich-przeczekac :-D Jak szlas na ktg to Malizna juz 21/24h wisiala na cycu.Wymiotowala nie z placzu a z przejedzenia.Rosla jakbym balon dmuchala.Smoczkiem pluje,krztusi sie i ma odruchy wymiotne.Probowalam przez dluzszy czas ja przyzwyczaic.Cale szczescie juz coraz rzadziej robie za smoczek.My kapiemy 19:15 bo o 18 Mlodej nie wykapie i nie poloze spac.A jak jestem sama wieczorem to najlepiej wykapac obie naraz.No i jak Malizne przetrzymac to sie rzadziej budzi w nocy :-)

Kooska z ta kasza jest pomysl.Ja daje w butli albo lyzeczke.Jest gesta wiec daje uczucie sytosci.Pozniej kapiel i usypianie.W prawdzie w lozku i przy cycu ale zawsze moge wstac jak odplynie i na przyklad film z mezowatym poogladac.Czy inne porzadki i gotowanie w ramach relaxu ;-)
 
Do góry