reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Tak tylko się zastanawiam czy krzesła na płozach zdaja egzamin przy dzieciach, czy zamiast jeść będą mi się na nich huśtać.
Posiadanie sąsiadów jest bezcenne, książki można by pisać.
Ewcia zdrówka dla Ciebie i dzidziola.
Mdła gdzieś Ty mieszkała? jaki przekrój osobowości:) A jak teraz otaczasz się dziadkami i masz psa z ADHD to faktycznie pewnie jesteście do odstrzału :) Musze isc sprzątać :(
 
reklama
Ewcia - współczuję ,dużo zdrówka życzę.
Jak malutka miała katar to robiłam tak na początek sól fizjologiczną do noska chwile odczekałam następnie smarki wyciągałam przez aplikator do nosa później kropelki (nasivin dla niemowląt) a na samym końcu smarowałam maścią majerankową ,i nawet szybko jej przeszło .
 
Dzięki Evi. Wlasnie taki mam zestaw. Dokladnie. Z Nasivinem jeszcze poczekam bo nie słychać że ma blokadę. Raczej to mu spływa do gardła :/ ale gilki już odciagniete. Jak zasnie to posmaruje mascia majerankowa. Kupilam jeszcze OlbasOil. Zakrople na pieluszke i mu tu poloze i na wszelki wypadek coś w stylu pulmex baby. A i cebion dzisiaj mu dalam.

Popstrykalam sie z m. :/ Dobrze wie że przetrzymujemy malego zeby po 18 nie drzemal. Wiec czas miedzy 18-20 (kąpiel) to juz trzeba tańczyć na rzęsach zeby nie marudzil i dotrzymal. Wprost mówiąc trzeba się nosić. Z racji kataru ja się z nim nosilam caaaly dzien. Odpuscilam nawet spacer. Wiec kiedy m. wrócił po zalatwieniu wszystkich swoich mega waznych spraw przekazalam mu mlodego po to zebym mogla posłać łóżko i ogarnąć co nieco. Potrzymal go 3 min., Mlody ziewnął a ten już myć go, kłaść. Jak Mdłej starszak. Powiedzialam ze jeszcze chwila i niech go nosi, no to sie poczuł urażony i zaczął coś dziamac, że męczę dziecko. Nosz kur...

Wiolonczela rzeczywiście mogą się na tym nieźle bujać :)
 
Ewcia zdrowiejcie. U nas jak Fifi smarkał, to dostał Fenistil, witaminę C i Marimera. Przeszło szybko. A i Nasivin Soft.

No sąsiedzi, to temat rzeka. U nas ostatnio tylko jeden remont i to po drugiej stronie klatki, a tak to spokój. Ale czasem bywa wesoło. Oprócz stałych lokatorów często zmieniają się studenci i zależy jacy się trafią.
 
Dziadki bywaja tez trudne.Nasz sasiad z dolu jest ogrodoholikiem.Ma taka korbe na punkcie swojego ogrodka,ze 2-3 razy w tyg kosi trawe,codziennie odkurza(!) ogrodek.W lecie drzewo zeby nie spadaly liscie ale teraz juz z drzewkiem nie walczy tylko ogrodek jedzie.3 razy w tygodniu odkurza i myje sciereczka samochod centralnie przed drzwiami.Ostatnio lecial program satyryczny,w ktorym padlo haslo:czym rozni sie niemiecki noworodek od europejskiego? Przychodzi na swiat punktualnie! :-D I cala prawda.O tej samej porze jedza,ida spac,ogladaja tv w przedziale od-do.W te same dni i o tej samej porze jezdza na zakupy,robia pranie i sprzataja.Co tydzien o tej samej porze spotykaja sie z tymi samymi znajomymi.:-) I nie ogarniaja zadna miara JAK mozemy powiedziec,ze jeszcze nie wiemy co bedziemy robic w weekend.Ale na pewno cos wesolego :p :)

A mieszkalismy w normalnym bloku.Ale od zawsze mam wrazenie,ze przyciagam osobliwosci jak magnesss :-D
 
Evi wyrazy współczucia ale pociesze Cię tym, że mam gorzej - mieszkamy do lutego w akademiku - tego nie przebijesz (tym bardziej że wokół niemal sami Ukraincy a to najgorsza zaraza, nie byłam negatywnie nastawiona dopóki ich nie poznałam)
 
Evi wyrazy współczucia ale pociesze Cię tym, że mam gorzej - mieszkamy do lutego w akademiku - tego nie przebijesz (tym bardziej że wokół niemal sami Ukraincy a to najgorsza zaraza, nie byłam negatywnie nastawiona dopóki ich nie poznałam)
Oj ja wiem co znaczy prawdziwy" UKRAINIEC" mieszkałam prawie przy granicy z Ukrainą , na pewno lubią mocno zakrapiane imprezy z wysoko procentowym alkoholem .
 
Dzisiaj wracamy do naszej norweskiej rzeczywistosci...:/ pobyt u rodzinki byl swietny i zaluje, ze musimy juz wracac. Cora przyzwczaila sie (ja zreszta tez) do chaty pelnej ludzi i ten powrot do pustego mieszkania mnie przeraza. Przed nami dluga podroz - na lotnisko autem, samolotem 2,5h i znowu autem chwile. Wyjezdzamy o 15 a ladujemy w NO o 23.30 :/ juz sie stresuje, bo mala nie lubi samochodem...
ze spaniem nic sie nie zmienilo - cycek musi byc. Mam wrazenie, ze jest nawet gorzej niz bylo, bo musi miec cycka w buzi caly czas, wczesniej wystarczyla chwila pociumkania. Nie wiem co z tym zrobic...
duzo zdrowka tym co choruja, cierliwosci w bojach z sasiadami i udanych chrzcin tym co chrzcza.
Milego dnia dziewczyny. Trzymajcie za mnie i Olivke kciuki dzisiaj :) zeby za duzo placzu nie bylo...
 
Dzisiaj wracamy do naszej norweskiej rzeczywistosci...:/ pobyt u rodzinki byl swietny i zaluje, ze musimy juz wracac. Cora przyzwczaila sie (ja zreszta tez) do chaty pelnej ludzi i ten powrot do pustego mieszkania mnie przeraza. Przed nami dluga podroz - na lotnisko autem, samolotem 2,5h i znowu autem chwile. Wyjezdzamy o 15 a ladujemy w NO o 23.30 :/ juz sie stresuje, bo mala nie lubi samochodem...
ze spaniem nic sie nie zmienilo - cycek musi byc. Mam wrazenie, ze jest nawet gorzej niz bylo, bo musi miec cycka w buzi caly czas, wczesniej wystarczyla chwila pociumkania. Nie wiem co z tym zrobic...
duzo zdrowka tym co choruja, cierliwosci w bojach z sasiadami i udanych chrzcin tym co chrzcza.
Milego dnia dziewczyny. Trzymajcie za mnie i Olivke kciuki dzisiaj :) zeby za duzo placzu nie bylo...

Trzymam mocno ,oby wszystko dobrze poszło ,szczęśliwej podróży :).
 
reklama
Do góry