Cześć kobitki.
Co do tv...u mnie też gra rano jak siedzimy w domu, albo dzień dobry tvn, albo jakies muzyczne i sobie densujemy. Jasne że nie siedzi i się nie gapi ale tak czy inaczej nawet jak leży na macie a tv właczone to zerka. Myślę że interesuje go to tak jakby zainteresował projektor czy inne te świecące bajery. Ale np. światełko w karuzeli przy łózeczku czy w bujaku chyba go stresuje. Szybko się denerwuje. Mam nadzieję, ze to nie szkodzi. Kooska oby bez przesady i będzie ok. Też mam bujak babybjorna. Głowa mała że urządzenie tak proste w budowie a tak cholernie drogie. Ale sama bym w tym pobujała się.
Na weselu było ok. Mały grzeczny, zasypiał nawet przy DJ'u
chociaż szkoda mi go było że śpi w takim hałasie. Carlos Santana go obudził i po 12 poszliśmy już do pokoju na cyckowanie i spanie. Tatus mial się zorganizować i wrócić po nas aby juz jechac do domu. Ocknęłam się po 2, tatka znalazłam podnoszącego kolejny toast, więc do domu wrócilismy koło 3, a młody o 5 dzień dobry i heloł, bawimy się :/ Padałam całą niedzielę, kazanie w kościele przespałam, w przeciwieństwie do ojca mego dziecka, który spał do 14 wstał z bólem głowy i niewiele mógł ze sobą zrobić.
Filipiamamo - z Twojego niedzielnego posta bije radość i zadowolenie z pobytu u teściów
Evi - wiem, że się da, ale trzaba mieć silny charakter, siłę woli i samozaparcie. A jak nie to trzeba grupy wsparcia. Ja np. potrzebuje takiego poczucia rywalizacji i konkurencji, więc muszę "wychodzić" żeby ćwiczyć. Po operacji też tak było, dobrze że leżałam na sali z drugą dziewczyną po cc. Jej jakoś łatwiej przychodziło wstawanie z łóżka, więc jak patrzyłam na nią mówiłam sobie no kurde skoro ona tak sprawnie wstaje to ja też muszę i mogę i tak mimo bólu sie motywowałam do ruchu.
Jakie macie plany na dziś? Już nie wiem co tu z tym dziecięciem robić.
Co do tv...u mnie też gra rano jak siedzimy w domu, albo dzień dobry tvn, albo jakies muzyczne i sobie densujemy. Jasne że nie siedzi i się nie gapi ale tak czy inaczej nawet jak leży na macie a tv właczone to zerka. Myślę że interesuje go to tak jakby zainteresował projektor czy inne te świecące bajery. Ale np. światełko w karuzeli przy łózeczku czy w bujaku chyba go stresuje. Szybko się denerwuje. Mam nadzieję, ze to nie szkodzi. Kooska oby bez przesady i będzie ok. Też mam bujak babybjorna. Głowa mała że urządzenie tak proste w budowie a tak cholernie drogie. Ale sama bym w tym pobujała się.
Na weselu było ok. Mały grzeczny, zasypiał nawet przy DJ'u
Filipiamamo - z Twojego niedzielnego posta bije radość i zadowolenie z pobytu u teściów
Evi - wiem, że się da, ale trzaba mieć silny charakter, siłę woli i samozaparcie. A jak nie to trzeba grupy wsparcia. Ja np. potrzebuje takiego poczucia rywalizacji i konkurencji, więc muszę "wychodzić" żeby ćwiczyć. Po operacji też tak było, dobrze że leżałam na sali z drugą dziewczyną po cc. Jej jakoś łatwiej przychodziło wstawanie z łóżka, więc jak patrzyłam na nią mówiłam sobie no kurde skoro ona tak sprawnie wstaje to ja też muszę i mogę i tak mimo bólu sie motywowałam do ruchu.
Jakie macie plany na dziś? Już nie wiem co tu z tym dziecięciem robić.