reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Hej,hej!

Ewcia, u mnie to samo z jazdą samochodem!serio:-(

Już garaż ogarnęłam,okazało sie że jak wyjeżdżamy z garażu razi babla słoneczko(zmiana z ciemnego na jasne go przeraża) wiec zasłaniam w połowie fotelik pieluszka i udaje sie bez płaczu wyjechać,ale potem jest jak u ciebie,tylko ze u mnie po placzu nie zasypia tylko sie obraża i za chwilę albo zwiedza albo znów płacze.
No i paradoksalnie modłę sie o dziury na ulicy bo jak troche trzęsie to sie uspokaja:-)

Może to kiedyś minie..oby!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Uff. Czyli to prawie normalne :) nie wiem dlaczego mial by sie bac ciemności bo usypiam go po ciemku i nie ma z tym problemu. Z tylu mamy przyciemnione szyby wiec slonce jakies wielce razace nie jest. A z dziurami mam tak samo. Jeżdżę niemal po poboczu ;) oczywiście jak mąż nie widzi :p Najgorsze ze kazda ulica wyjazdowa z mojego osiedla na miasto jest w remoncie i tworzą sie korki wiec juz sam start dostarcza kupę stresu.
Mówiłam ostatnio o ochocie na mrozona kawę. Dzis nastal ten dzien, ale szybko pozalowalam. Maly juz przysypial a ja wlaczylam blender. Ale sie wystraszyl. Chyba ten halas az go zabolal bo tak zaczął płakać :( Glupia matka! Sie powinnam w głowę popukac a producenta sprzętu (zelmer z resztą) podać do sadu za szkodliwosc działających urządzeń.
 
A co tu taka poranna cisza?Ja sama z rana a Wy pozniej wieczorem piszecie :) Ja w tych godzinach jestem zupelnie nieaktywna towarzysko bo kapiele,przygotowanie sniadan,ciuchow i w ogole.Uwaga! Pojutrze nad ranem wyjezdzamy!Suuuper.Ciekawe jak Malizna taka jazde zniesie?Ostatnio miala przedsmak i bylo ok.Jak jutro wozek nie przyjdzie to nie wiem co ja zrobie :no: Klamota jak zapakuje to w ogole juz nic do bagaznika nie wejdzie :-D Jedziemy do Wroclawia ukochanego! Juz sie nie moge doczekac!

Mloda tak dziury lubila.Spala na spacerze dowolna ilosc godzin-pod warunkiem ze nie chodzilam po sciezkach :-D Jak z kims sie umawialam to ten ktos szedl normalnie a ja obok po trawniku.Dziwnie sie ludzie patrzyli-ich sprawa. Ja tez sie dziwnie patrze jak przy 40° upale widze dzieci w welurowych pajacach i czapkach.Ja bym tego nie przezyla.Malizna by mnie rykiem zabila :tak::sorry:

Ewcia u nas sasiad-nasz ogrodkowy zboczeniec codziennie cos robi.Juz nie dziala na Malizne.Trawekosi 2-3 razy w tygodniu!A pozniej ODKURZA ja jeszcze z zeslych lisci.Zreszta odkurza tez drzewko zeby mu te liscie na ta trawe nie spadaly.I ciagle cos modernizuje i ulepsza.Na nasze nieszczescie przy pomocy swych rozlicznych machin :-D Poza tym jest kochany.Kazdy ma jakiegos bzika...

My nie mamy garazu.Ale w korkach tez by bylo ciezko.Cale szczescie jak sie wyjezdza o 4:00 to przy najwiekszych miastach jestesmy w niekorkowych porach.To mamy sprawdzone:jezeli bedziecie planowac daleka podroz samochodem najlepiej jest wyjechac nad ranem.Dzieci spia.Mamy kilka godzin jazdy bez przerwy!Niezastapione :tak:
 
my dzis po szczepieniu..mlody zniosl to po męsku.. wazy..uwaga...,7300g masaaakra...poza tym ma chyba. obnizone napiecie miesnioee. mamy przyjsc na spokojnie to go dokladnie zbada bo dzis tyle dzieci ze czasu nie bylo... troche sie martwie...
 
Camel ILE?!:eek: A ja myslalam,ze to Malizna jest duza ;-)

Nie martw sie na zapas.Na spokojnie moze sie okazac,ze to bezpodstawne podjrzenia!I wierze,ze tak bedzie!:tak: Mozesz sprobowac go tez troszke podpuscic do wiekszej aktywnosci.Pomoc mu sie turlac(oczywiscie delikatnie!).My sie tak bawimy z Malizna bo ona to po prostu lubi :tak:
 
Mdła a skad Ty to sciagasz ze az tyle idzie? Taka jazda nad ranem jest najlepsza również ze względu na natężenie ruchu. A propo wózków mam pytanie choć nie wiem czy to właściwy wątek, ale ja trochę nie forumowa jestem. Chodzi mi o te spacerówki-parasolki. Moj wózek to takie typowe 3w1, jak to Mdła mówi klamot. Kiedy to dzieciaka do takiej parasolki wkładać i w ogóle w jakich przypadkach taki wózek sie przydaje i jak długo służy? oplaca sie ten zakup? bo oczywiście ten co mi sie podoba najtańszy nie jest :/
Camel - nieźle mu tam cyckami podajesz :) przynajmniej wiadomo że masz :) i wiadomo że co on rosnie to Ty tracisz i zaraz będziesz laseczka. Pozazdrościć ale współczucia dla kręgosłupa :)
My jutro na ważenie i przy okazji po nowa receptę na debridat.
 
No ja nie wiem co ja mam w tych cycach... ale ubywać to mi raczej mało ubywa żebym nie powiedziała że prawie wcale... Młody dziś marudny..chyba po szczepionce..Już dziś nie wiedziałam gdzie ręce włożyć czy brzuch, czy noga po szczepieniu czy co innego...idzie się wykończyć.... EWCIA ty chociaż debridat dostajesz..a moja lekarka oczywiście po raz kolejny bagatelizowanie i odpowiedz cytuje " do końca 4 miesiąca powinno mu przejść... a czy pani pamięta swoje kolki? ja na to nie.. no widzi pani...on też nie będzie pamiętał" normalnie ciśnienie mi się podniosło.. ale chyba jakoś ulżyć można maluchowi do jasnej....ch.... ale wam oczywiście życze miłego ważenia....

Ciekawe jaki jutro będzie dzień..bo u nas dwa dni płaczy...jakiś tam zabłąkany dzień że jest ok...potem znowu płacze i lamenty...oczywiście malizna położona w łóżeczku jeszcze kwęeka i stęka..wykończe sie chyba...
 
A no właśnie miałam Cię dopytać co wam poradziła na brzuchola, ale widzę, że mało konkretnie. Hehe Twoje dziecko może kolek pamiętać nie będzie, ale jego matka na pewno tak ;) Camel trzeba nam zacisnąć zęby. Może i kobita ma rację. Kto co lubi. Ja z racji zawodu jakoś leków nigdy się nie bałam i wkurzali mnie ludzie którzy wynajdowali działanie niepożadane występujące z częstością 1 na milion i już odnajdowali te objawy u siebie. Przyznam, że w przypadku własnego dziecka ma się więcej wątpliwości :D Ale mam nadzieję, że on tak jak ja odporny na chemię :) I powiem Ci że to nie tak że stał się cudownym uśmiechniętym dzieckiem, bo ataki ma. Dziś miał. Ale wydaję mi się, że mniej tego krzyku niż jak wtedy kiedy mu nie podam. Oj tam. Tyle samo kolkowych dzieci przeleciało na lekach i tyle samo bez i pewnie wszystkie się teraz świetnie mają i z naszymi też tak będzie.
Kurcze mężowy mi się pochorował. Biedny nie schodzi z kibla. Aż nie miał siły młodego w kąpieli trzymać :(
 
Cześć babeczki kochane :-)
Ja na wygnaniu, jestem na wsi u teściów (ale teściów nie ma;-)). Właśnie mężowy wybył do pracy a ja was nadrabiam.
Współczuję kłopotów brzuszkowych :-:)-( Gabi na szczęście one ominęły, a ja wcinam wszystko i nic jej nie jest:-)
Wczoraj ją ważyłam na wadze łazienkowej i waży 6300 :szok::szok: na ostatnim szczepieniu 17-07 miała 5300 więc nieźle chyba przybiera ;-) klucha moja kochana.
Mdła fajnie, że teraz Ty sobie odpoczniesz w gościach;-)
Ewcia ja też się zastanawiam nad parasolką, bo ten mój klamot też załadowany do bagażnika (a mamy combi) nie pozostawia miejsca na nic innego :sorry2::sorry2:

Ja mam hulahoop i jakoś nie mogę się zebrać, żeby z nim poćwiczyć, potrzebuję motywacji w postaci porządnego koooopa w dooope:laugh2: a posiadam takie grube z wypustkami i jak kiedyś nim kręciłam to nabawiłam się niezłych siniaków ale po krótkim czasie stosowania efekty były świetne, więc pora się zmobilizować tym bardziej, że zapłaciłam za nie 120 zł a ono leży i się kurzy :sorry2:

Gabi chyba przechodzi skok rozwojowy, jest strasznie marudna, potrafi się rozryczeć bez najmniejszego powodu i nawet mnie jest ciężko ją uspokoić. Mój D w takich sytuacjach strasznie panikuje i boi się ją brać na ręce a o zostaniu z nią choć na parę minut samemu nie ma mowy i jestem uwiązana przy moim bąblu :sorry2:
 
reklama
witam porannie..moj mlody oczywiscie steki od rana...wczoraj kupy nie btlo wiec standardowo dziś będzie jazda... zle spalam...cala cic myslalam o tym napieciu..nie pwmietam czy ono jest za niskue czy za wysokie bo ogolnie to w szoku bylam...

spac mi sie chce..mam nadzieje ze Jasko usnie przy cycu to sie dzemne z nim...
 
Do góry