dzień dobry - ja jakoś jak wszystko ogarnę, to już dobrze po południu jest


ale dajemy na razie radę ze wszystkim

nawet się wysypiam, bo moje cudowne dziecko od 4 dni śpi od 23 do 5
no fakt, że na majówkach zastój się lekki zrobił - zwykle jak o tej porze siadałam poczytać, to czasem i godzinę nadrabiałam, a teraz ledwo jedna czasem dwie stronki

zajęte mamuśki ;-)
o do smoczka, to moja jeszcze nie dostała, bo nie było potrzeby, ale mam w zapasie gdyby było trzeba Nuk i Lovi te najmniejsze, bo jednak buziak jest mały
Pola - arbuzy jak najbardziej wcinam, nawet zjadłam trochę czereśni
ja jak coś jem "nowego" to pierwszego dnia próbuję niedużą ilość, a jak nie ma żadnych sensacji, to potem jem więcej
na razie nie było z niczym kłopotów, a jadłam już gołąbki i zupę cebulową i różne rzeczy z czosnkiem
a coś wam ciekawego napiszę w związku z tym laktatorem lovi - spotkałam wczoraj na spacerku znajomą, która od dwóch tygodni jest mamą 2 miesięcznej dziewczynki - udało się adoptować takie maleństwo i ona ją karmi


właśnie dzięki temu laktatorowi

- to dopiero jest sukces

powiedziała mi, że lekarz jej taki pomysł podsuną i dzień po dniu stymulowała mleczarnię i proszę

też zachwalała bardzo ten sprzęcior i chyba się na niego skuszę

bo w nocy muszę 2 razy wstawać na ściąganie, a ręcznym zajmuje mi to godzinę i szkoda mi trochę snu
A. dziś odstawia Lilę do dziadków nad morze, bo tam przynajmniej jest pogoda
no i nieco odsapnę do permanentnego hałasowania

bo przez tą kiepską aurę za dużo siedzimy w domu
co do bioderek - my jesteśmy już po, ze względu na ten mój nietypowy poród - kazali w szpitalu zrobić wcześniej
a tak normalnie to 4-6 tydzień
i jeśli chodzi o to badanie, to ja bym zrobiła to badanie, pomimo opinii pediatry, że wygląda dobrze
bardzo często wadę widać dopiero na usg - i proponuję poszukać dobrego ortopedę, bo np synek mojej siostry miał stwierdzoną uszkodzoną torebkę stawu biodrowego dopiero po rtg, jak miał 2 latka, bo byle jak zrobili usg
a rehabilitacja jest bardzo trudna
ja może jestem nieco przewrażliwiona w tej kwestii, ale wychodzę z założenia, że w przypadku dzieci lepiej chuchać na zimne