dobry,
ależ tu cisza.
Ulana nieżle z tą kobietą co adoptowała dziecko, czyli jednak można, musiała mieć silną wolę.
U nas noc calkiem spokojna, mąż nakarmił z butli o 23.30 kazdego dnia ją tak karmi nawet przez sen a poźniej wstała o 3 i przed 6.
My szczepiliśmy tymi refundowanymi, ja chcę jezcze na pneumokoki ale maż się upiera, że dopóki karmię piersią nie trzeba, bo dziecko ma odporność, co inengo mówila lekarka, egh nie wiem czy czekać i dopiero przed przedszkolem ją zaszczepić.
Dziś piękna pogoda, nic tylko spacerować
miłego dnia
ależ tu cisza.
Ulana nieżle z tą kobietą co adoptowała dziecko, czyli jednak można, musiała mieć silną wolę.
U nas noc calkiem spokojna, mąż nakarmił z butli o 23.30 kazdego dnia ją tak karmi nawet przez sen a poźniej wstała o 3 i przed 6.
My szczepiliśmy tymi refundowanymi, ja chcę jezcze na pneumokoki ale maż się upiera, że dopóki karmię piersią nie trzeba, bo dziecko ma odporność, co inengo mówila lekarka, egh nie wiem czy czekać i dopiero przed przedszkolem ją zaszczepić.
Dziś piękna pogoda, nic tylko spacerować
miłego dnia