Witajcie Majóweczki,
Citrus, fajnie, że powiedziałaś szefowej, bo przynajmniej wszyscy moją teraz jasność sytuacji. A i Tobie będzie się lepiej pracować i szefowa będzie na Ciebie przychylniej patrzeć
Sun7, ja również nie mam ani mdłości, ani wtmiotów. W ogóle gdyby nie okropny ból piersi i potwierdzony pęchęrzyk, to bym nie pomyślała, że jestem w ciąży.
Zapominajka, współczuję choroby Iggiego. Wiem co przechodzisz, ja miałam to tydzień temu. Dużo zdrówka dla Malucha!!! A swoją drogą zazdroszcze, że jeszcze śpi w dzień, mój nawet jak ma gorączke to go nie zaciągniesz do łóżka w dzień.
Aaa, i witam nowe Majóweczki
Nia, widzę, że szefa miałaś też z tych "wspaniałych". Ja jak zaszłam w ciążę, zgodnie z wcześniejszą umową od razu poleciałam przełożonemu powiedzieć. Oczywiście gratulacje, etc. Ale kiedy się gorzej poczułam, szef zadecydował, że mam iść na zwolnienie już do końca ( II miesiąc ), bo mu będę rozbijać pracę zespołu i ... zejde z kosztów! A po tygodniu dowiedziałam, że jest już nowa osoba na moje miejsce.
Lorelain, uwielbiam koty i widzę, że Twój z tych rozrabiaków bardziej:-) A młody on, czy po prostu taki typ??
Tak rozmawiałyście o kurtkach na zimę, to próbowałam sobie przypomnieć siebie z synkiem, który urodził sie 1 czerwca. I pamiętam, że taka luźniejsza kurtka , którą do tej pory miałam świetnie się sprawdziła, i właściwie nie musiałam nic kupować. Jak przyszła wiosna, to wtedy urósł mi brzuch ale tym już się nie martwiłam:-)
A wiosenno-letnie dzieci są fantastyczne, my z młodym praktycznie całe lato na dworze, bez ubierania w skafandry, kocyków, tylko dużo słońca, świerzego powietrza ....
Citrus, fajnie, że powiedziałaś szefowej, bo przynajmniej wszyscy moją teraz jasność sytuacji. A i Tobie będzie się lepiej pracować i szefowa będzie na Ciebie przychylniej patrzeć
Sun7, ja również nie mam ani mdłości, ani wtmiotów. W ogóle gdyby nie okropny ból piersi i potwierdzony pęchęrzyk, to bym nie pomyślała, że jestem w ciąży.
Zapominajka, współczuję choroby Iggiego. Wiem co przechodzisz, ja miałam to tydzień temu. Dużo zdrówka dla Malucha!!! A swoją drogą zazdroszcze, że jeszcze śpi w dzień, mój nawet jak ma gorączke to go nie zaciągniesz do łóżka w dzień.
Aaa, i witam nowe Majóweczki
Nia, widzę, że szefa miałaś też z tych "wspaniałych". Ja jak zaszłam w ciążę, zgodnie z wcześniejszą umową od razu poleciałam przełożonemu powiedzieć. Oczywiście gratulacje, etc. Ale kiedy się gorzej poczułam, szef zadecydował, że mam iść na zwolnienie już do końca ( II miesiąc ), bo mu będę rozbijać pracę zespołu i ... zejde z kosztów! A po tygodniu dowiedziałam, że jest już nowa osoba na moje miejsce.
Lorelain, uwielbiam koty i widzę, że Twój z tych rozrabiaków bardziej:-) A młody on, czy po prostu taki typ??
Tak rozmawiałyście o kurtkach na zimę, to próbowałam sobie przypomnieć siebie z synkiem, który urodził sie 1 czerwca. I pamiętam, że taka luźniejsza kurtka , którą do tej pory miałam świetnie się sprawdziła, i właściwie nie musiałam nic kupować. Jak przyszła wiosna, to wtedy urósł mi brzuch ale tym już się nie martwiłam:-)
A wiosenno-letnie dzieci są fantastyczne, my z młodym praktycznie całe lato na dworze, bez ubierania w skafandry, kocyków, tylko dużo słońca, świerzego powietrza ....