reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Hihihihiihhi wróciłam z rynku :-D Postanowiłam znów chwilę pospacerować, a że rynek za ulicą, to polazłam. I zadowolona jestem, bo w "serowym" sklepie była nieduża kolejka i udało mi się kupić ser kozi z żurawiną i jakiś holenderski śmierdziuch z szałwią :rolleyes2: No i pilniki do paznokci, metalowy i szklany kupiłam, bo straciłam nadzieję na to, że odnajdę ten zagubiony :-D
Ale spociłam się jak krowa. Miałam cieniutką bluzkę i gruby sweter, a czoło miałam wilgotne. Chryste, nie sądziłam że pod koniec ciąży jest człowiekowi TAK GORĄCO! :baffled:
 
reklama
Dziewczyny ostrożnie z tymi oknami, proszę Was. Moja przyjaciółka po umyciu okien w 36 tygodniu tego samego dnia urodziła, jednak to jest duży wysiłęk fizyczny.

Ja byłam godzinę z psinką, ale mamy na dworze w parku takie fajne leżanki, więc sobie poleżałam na słoneczku, piękny dzień.
 
Aśka więc jak ja się tak rozbujam to mogę to Twoje mieszkanko z rozpędu ogarnąć;-)
jasne Aniaczek ,że można. juz teraz po wszystkim mozna urodzić, po spacerze ,po myciu okien, po sprzątaniu no i po seksie rzecz jasna.
Citrus to co dziś pysznego gotujesz ?
 
Framama, zostały mi z wczoraj kofty wołowe z miętowo-czosnkowym sosem. Do tego będzie kasza kukurydziana i surówka na świeżo do zrobienia, raczej mało wymyślnie ;-)
 
Framama fakt, teraz to już po wszystkim :) ale są rzeczy, które nas bardziej lub mniej wycięczają ;-) U mnie przydałoby się odkurzyć jak masz takiego powera :-D Ja właśnie zjadłam loda kaktusa. Zrobiłam sobie swoją oazę na balkonie i robię dla M. spis gatunkowy roślin do projektu.
 
Framama jednak chwilowo odpuściłam okna sobie .... ale wyciągnęłam deskę i prasuję ;-) ;-) A Ty zanim się dokulasz tu do mnie na bemowo to ja już te okna ze 3 razy umyję :-D
A co do sexiku to też był ... ostatnio to nawet codziennie :szok::szok::szok: sama w szoku jestem, ciekawe czy będzie jakiś efekt przytulanek :dry:
I na spacer też się wybieram, tylko poczekam na moje dziewczyny, to poleziemy sobie do lasu ....
 
To jak wy liczycie miesiące?
Ja myślałam Natalia ze ty już jesteś w 9tym!
Skoro moja OM to 17.08 to ja sobie liczyłam że ja 17 kwietnia kończę 8mc ale patrząc po suwakach to już nie wiem. .

ja liczę tak: termin porodu 25.05-więc 8 miesiąc skończony 25.04, tydzień skończony odliczany zgodnie z suwaczkiem:-)

Framama, zostały mi z wczoraj kofty wołowe z miętowo-czosnkowym sosem. Do tego będzie kasza kukurydziana i surówka na świeżo do zrobienia, raczej mało wymyślnie ;-)


citrus,
mało wymyślne:szok: olaboga, dla mnie to wydziwne dania:cool2: muszę chyba zacząć więcej kuchnię odwiedzać, bo mi łyso jak czytam co wy wyprawiacie na te posiłki:dry: tylko że ja tak strasznie tego nie lubię...:sorry2:
 
cytryna to w ogóle zawsze robi mało wymyślne dania:-D O większości nawet nie słyszałam, ale może dlatego, że ze mnie fatalna kucharka:sorry2:

Ubóstwiam mojego Tatę, który zabrał Kubę na spacer, a ja moczę opuchnięte stopy w chłodnej wodzie:cool2:
 
reklama
No ej, bo ja po prostu lubię gotować :-D
Nie jemy pierogów, mącznych klusek, panierowanych mięs czy obiadów na słodko (jeśli już, to zaledwie kilka razy do roku i traktujemy to wówczas jako coś wyjątkowego), a to wymusza kreatywność. Mój chłop gotuje pięć tryliardów razy lepiej, więc muszę się starać :-D No ale tak czy siak często ogranicza nas pora roku (bo nie zawsze wszystko jest, a mamy pierdzielca na warzywa) albo ceny, bo jednak nie stać mnie na świeżego tuńczyka, jeśli kosztuje 90zł/kg... :-(
Grunt to przyprawy :tak:

Gdy mieszkałam z rodzicami, miałam wywalone na to, co jem, byle było dużo. Dopiero teraz mama uczy się odchudzać kuchnię i sięgać po świeże produkty, żadne tam sklepowe surówki.
 
Do góry