reklama
natalia_bis
Fanka BB :)
citrus bardzo rozsądne podejście do sprawy
u nas takie same ustalenia żeby jak najmniej kasy wydać. Zrobię 2 sałatki (jarzynową dla ojca i porową dla męża) ale dosłownie po 1 salaterce, do tego jaja w sosie chrzanowym i żurek z jajkiem. U nas w tym roku święta bez ciasta bo ja ze względu na cukrzycę nie mogę i żeby mi przykro nie było to piekła nie będę. Standardowo troszkę wędliny takiej wiejskiej wędzonej i tyle, nie mam zamiaru specjalnie się przejmować;-)
u nas takie same ustalenia żeby jak najmniej kasy wydać. Zrobię 2 sałatki (jarzynową dla ojca i porową dla męża) ale dosłownie po 1 salaterce, do tego jaja w sosie chrzanowym i żurek z jajkiem. U nas w tym roku święta bez ciasta bo ja ze względu na cukrzycę nie mogę i żeby mi przykro nie było to piekła nie będę. Standardowo troszkę wędliny takiej wiejskiej wędzonej i tyle, nie mam zamiaru specjalnie się przejmować;-)
a ja myślę że bardziej rozsądne byłoby Cytrynko nie robić nic!! powinnaś leżeć a nie piec jakieś pasztety! i wszyscy by zrozumieli że w tym roku święta to jaja na śniadanie i koniec!!
ja tam nie robię nic, null, zero. mam leżeć i basta. jestem szczęśliwa z tego powodu że jak nigdy mam w tym roku labę i nie mam zamiaru z tego rezygnować. jak mi lekarz pozwoli to wpadniemy do teściowej na śniadanie ale i tak będę tam leżeć. a jak nie to M ugotuje jaja i takie będą święta. jedzenie nie jest teraz najważniejsze tylko nasze ciąże!! a za rok piękniejsze będą święta z donoszonymi dzieciaczkami niż wcześniakami!!!:-)
fakt że Polak taki głupi- stół musi zastawić a potem wyrzuca żarcie i bida zagląda...moja mama na ostatnie święta zrobiła 3 ciasta, teściowa 2 a my potem jedliśmy tydzień! dobrze że po świętach córa ma urodziny i zaraz sylwester!! ale ja nie znoszę takiego przepychu...
Teściowa na śniadanie wielkanocne robi czysty barszcz czerwony do którego wrzuca pokrojoną święconkę i wędzonkę i stawia michę jaj na stole. to wszystko i za to ją uwielbiam! moja mama robi 10 sałatek, piecze 10 mięs i masę wszystkiego innego!!! a potem wywala...
ja tam nie robię nic, null, zero. mam leżeć i basta. jestem szczęśliwa z tego powodu że jak nigdy mam w tym roku labę i nie mam zamiaru z tego rezygnować. jak mi lekarz pozwoli to wpadniemy do teściowej na śniadanie ale i tak będę tam leżeć. a jak nie to M ugotuje jaja i takie będą święta. jedzenie nie jest teraz najważniejsze tylko nasze ciąże!! a za rok piękniejsze będą święta z donoszonymi dzieciaczkami niż wcześniakami!!!:-)
fakt że Polak taki głupi- stół musi zastawić a potem wyrzuca żarcie i bida zagląda...moja mama na ostatnie święta zrobiła 3 ciasta, teściowa 2 a my potem jedliśmy tydzień! dobrze że po świętach córa ma urodziny i zaraz sylwester!! ale ja nie znoszę takiego przepychu...
Teściowa na śniadanie wielkanocne robi czysty barszcz czerwony do którego wrzuca pokrojoną święconkę i wędzonkę i stawia michę jaj na stole. to wszystko i za to ją uwielbiam! moja mama robi 10 sałatek, piecze 10 mięs i masę wszystkiego innego!!! a potem wywala...
u mnie zwykle jedzenia aż tak dużo nie było, same podstawy, ale w tym roku ze względu na moją ciaże żebym nie musiała jeżdzić od rodziców do teściów robimy jedno wielkie śniadanie i nasze mamy się zgadaly co która robi i wyjdzie z tego uczta dla 100 osób, jakaś masakra przecież to ledwo 2 dni święta trwają, później połowa do kosza idzie.
A ja zaplanowałam tyle do zrobienia na dziś a mój mąż się tak struł po wczorajszej imprezie, dostał wysypki na całej twarzy i zwymiotował chyba wszystko z całego tygodnia, dalej leży zdechły. I nic nie zrobimy ...
A ja zaplanowałam tyle do zrobienia na dziś a mój mąż się tak struł po wczorajszej imprezie, dostał wysypki na całej twarzy i zwymiotował chyba wszystko z całego tygodnia, dalej leży zdechły. I nic nie zrobimy ...
Kartagina to moja mama robi podobnie, tylko nie barszcz czerwony tylko taki żurek na wędzonce z chrzanem i wszystkim co było w święconce, do tego jeszcze wrzucała pokrojone wędliny ... normalnie ślinotoku dostałam .... ta zupa to moje najfajniejsze wspomnienia świąt wielkanocnych z dzieciństwa.
Ja co roku (odkąd jestem z D) jeździliśmy na święta do rodziców (oczywiście do moich po drodze tylko na chwilkę i po 30 minutach Da kopał mnie pod stołem po nogach dając mi znak, że już pora jechać do jego rodziców ;-)) ale od kiedy teściowa w Stanach a moja mama w Anglii to przygotowanie świąt spadło na mnie ... a w tym roku zapowiedziałam D że mam tego dość, tym bardziej, że teść alkoholik tak się nachlał w Boże Narodzenie, że powiedziałam, że to moje ostatnie święta które tam przygotowałam. No i oczywiście moja ciąża, ja nie mam zamiaru stać przez tydzień w garach, żeby rodzinka (a jest spora) mogła się zjechać na gotowe, nażreć i pojechać (oczywiście nikt nic nie przywiezie, a i sprzątanie zostaje na mojej głowie).
Więc w tym roku Wielkanoc w Warszawie - ma do nas przyjechać brat D z żoną i synkiem - i nie planuję żadnego szaleństwa.
Cytryna - amen - mi też szkoda kasy na żarcie. Tym bardziej, że mamy na co teraz ją wydać.
Wikki no to faktycznie chłopak zabalował ;-)
Ja co roku (odkąd jestem z D) jeździliśmy na święta do rodziców (oczywiście do moich po drodze tylko na chwilkę i po 30 minutach Da kopał mnie pod stołem po nogach dając mi znak, że już pora jechać do jego rodziców ;-)) ale od kiedy teściowa w Stanach a moja mama w Anglii to przygotowanie świąt spadło na mnie ... a w tym roku zapowiedziałam D że mam tego dość, tym bardziej, że teść alkoholik tak się nachlał w Boże Narodzenie, że powiedziałam, że to moje ostatnie święta które tam przygotowałam. No i oczywiście moja ciąża, ja nie mam zamiaru stać przez tydzień w garach, żeby rodzinka (a jest spora) mogła się zjechać na gotowe, nażreć i pojechać (oczywiście nikt nic nie przywiezie, a i sprzątanie zostaje na mojej głowie).
Więc w tym roku Wielkanoc w Warszawie - ma do nas przyjechać brat D z żoną i synkiem - i nie planuję żadnego szaleństwa.
Cytryna - amen - mi też szkoda kasy na żarcie. Tym bardziej, że mamy na co teraz ją wydać.
Wikki no to faktycznie chłopak zabalował ;-)
eklerkaa
Fanka BB :)
Ja na święta też mało robię... Jedną salatke z tunczykiem, placka i wystarczy... nie opłaca się na 2 osoby dużo robić.
Ostatnio Pisałam o kwietniowych ze 9 rozpakowanych w marcu, dzisiaj patrzę na nie i kolejne 4 mamy mają już prod za sobą rodziły w 36/37 tyg aż strach pomyśleć ze niektóre z nas już za 2 tyg mogą zostać mamami kwietniowymi. Dzieci zostały uznane za donoszone bo każde z nich ważyło więcej niż 3 kg SZOK normalnie
Ostatnio Pisałam o kwietniowych ze 9 rozpakowanych w marcu, dzisiaj patrzę na nie i kolejne 4 mamy mają już prod za sobą rodziły w 36/37 tyg aż strach pomyśleć ze niektóre z nas już za 2 tyg mogą zostać mamami kwietniowymi. Dzieci zostały uznane za donoszone bo każde z nich ważyło więcej niż 3 kg SZOK normalnie
Ostatnia edycja:
Noelle1986
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2012
- Postów
- 2 460
eklerko ja wlasnie tez podpatrzylam kwietniowki...wezma sie dziwwczyny rozpakuja wszystkie do konca marca i co?? przyjdzie pora na nas;-)
u mnie dzisiaj pogoda piekna.spacer zaliczylam kawe u rodzicow.ciacho w cukierni.
Wiosna dziala na mnie bardzo pozytywnie:-)
a co do swiat to u mnie w tym roku bez szalu.Szkoda kasy a to tylko pare dni.
u mnie dzisiaj pogoda piekna.spacer zaliczylam kawe u rodzicow.ciacho w cukierni.
Wiosna dziala na mnie bardzo pozytywnie:-)
a co do swiat to u mnie w tym roku bez szalu.Szkoda kasy a to tylko pare dni.
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
słoneczka ja na święta nie robię NIC. Już to zapowiedziałam wszem i wobec. Ledwo siedzę, a gdzie stać przy kuchni. Na Boże Narodzenie zaszalałam a potem zdychałam, więc teraz podziękuję. No i jakoś to chłopy przełknęły. W Niedzielę do teściów, w poniedziałek do moich rodziców. A jak znam życie to i tak wałówkę do domu dostaniemy ;-) i będziemy dojadali.
A co do porodów. Może już kiedyś wam pisałam, ale na październiku 2012 żadna października nie dotrzymała Wszystkie maluchy wyszły wcześniej. Tak że tego....
A co do porodów. Może już kiedyś wam pisałam, ale na październiku 2012 żadna października nie dotrzymała Wszystkie maluchy wyszły wcześniej. Tak że tego....
ja to chyba bym nawet chciała pod koniec kwietnia urodzić. 1 maja to w sumie już w terminie wiec co tam przedłużać to leżenie!! tak od połowy kwietnia to już będę tylko czekać;-) może inaczej jak się chodzi ale ja 7 miesięcy jestem jak sparaaliżowana, to masakra jakaś... byle do 3 kilo!
reklama
Noelle1986
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2012
- Postów
- 2 460
ja mam termin na 1 maja.I wystarczy mi jak wytrzymam chociaz tydzien kwietnia:-)
Ostatnia edycja:
Podziel się: