reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

hej dziewczyny,
ja już nie chcę tej zimy:sad:
tak sobie myślę, że najlepiej chyba rodzić styczeń-luty, bo ten ostatni trymestr to głównie święta i chyba czas szybciej mija.. a mi ten marzec to tak się ciągnie, że końca nie widać:sad:
 
reklama
mi się dłuży bo wcześnie poszłam na l4, poprzednio pracowałam do końca stycznia, luty minął na remoncie, marzec na ciuszkach, praniu i zakupach, kwiecień na stękaniu i już był maj :tak:a teraz siedzę i się nudzę, sił nie mam, z zakupów większość zrobiona, remont skończony, czekam na kwiecień żeby pranie uruchomić..
 
NIE STĘKAĆ!!!:-)
za tydzień święta, a po świętach już tydzień kwietnia strzeli i zaraz będzie połowa miesiąca!!!!!!!!:-)

ja właśnie zjadłam śniadanie i mojego łososia!
mama przyjechała, wzięła od razu chorobzdzilki na spacer a mnie się dziś normalnie tyłek do łóżka jakoś przykleił:-)
 
ja to kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że ja jakas nienormalna jestem:dry: wszystkie już chciałybyście urodzić, że się wam dłuży itp. a ja? Ja to najchętniej cofnęłabym moją ciążę do jakiegoś 4-5 miesiąca żebym mogła sobie dłużej w niej pochodzić:zawstydzona/y:. Mimo tych wszystkich dolegliwości jakie mam to najwspanialszy okres w moim życiu jak dotąd:-). Niestety raczej się on nie powtórzy bo mój mąż nie chce więcej dzieci chyba, że go jakimś cudem przekonam ale to za dobre kilka lat aż nam się sytuacja mieszkaniowa poprawi.

A teraz zabieram się do prania ubranek dla malutkiej:-)
 
mi zawsze marzyła się taka "dumna" ciąża,ale niestety nie mi pisane:-( mnie wczoraj coś szyjka kuła ,wzięłam globulkę na noc i mi chyba pogorszyła bo rano tak mnie piekło i paliło że miałam już na IP jechać,ale podmyłam się tantum rosa i jest lepiej,więc się wstrzymuję,bo dzieciaki w domu a razem ich samych zostawić trochę strach...ale jestem dobrej myśli,że się obejdzie bez IP
 
Je to nie wiem, ale jak jestem na bieżąco na forum to rzadko się zdarza żeby taka produkcja była, a jak tylko zniknę na 2 dni to 40 stron do nadrobienia :szok::szok:

Tyle tematów poruszyłyście, że nawet nie wiem od czego miałabym zacząć .... dobrze, że żadna się jeszcze nie rozpakowała ;-)
Ja też jak wy muszę spakować torby do szpitala ... bo jestem w szczerym polu :baffled:

Ja też mam już dość tej zimy - tym bardziej, że jest już wiosna ;-) i fajnie by było, gdyby na święta było ciut cieplej. Ja na święta planuję zrobić jakiś obiad, sałatkę, trochę jajek (bo uwielbiam w każdej postaci - faszerowane, z sosami itp.) i ze dwa ciasta. Tak jak cytryna nie zamierzam wydać za dużo kasy a NAWET BYM POWIEDZIAŁA, ŻE MAM ZAMIAR WYDAĆ JAK NAJMNIEJ ;-)

Coś mnie właśnie zaczęła boleć głowa i chyba zaraz przytnę komara.
A i ja też puchnę, tyle, że nie tylko wieczorem. Ja już jak wstaję rano to mam spuchnięte kostki, ręce i wydaje mi się, że cała jestem spuchnięta - taki balon :baffled::dry:
 
Aśka, z tym wydawaniem to naprawdę sobie jaj nie robię i nie chodzi tu nawet o ograniczone finanse. Na Boże Narodzenie wydałam kilkaset złotych na samo żarcie, a przygotowywałam potrawy dla zaledwie pięciu (!!!) osób, przy czym jedna z nich jest obłożnie chora i mogła zjeść tylko to, co dało się zblendować i w ilościach niewielkich. Jedliśmy wszystko jeszcze kilka dni po świętach i przyrzekłam sobie już wtedy, że Wielkanoc będzie skromna. Wolę zaoszczędzić parę groszy na poporodową garderobę, niż przeżreć :dry:
Tym oto sposobem postanowiłam rano, że zrobię tylko sałatkę jarzynową (bo nieodmiennie kojarzy mi się z każdymi świętami), być może pasztet z soczewicy, zrobię sosy do jajek i upiekę jakiś mazurek plus drożdżową babkę cytrynową. I w tyłku mam. Resztę przygotuje teść. Może gdybyśmy mieli brać udział w jakimś dużym rodzinnym spędzie, to bym się mocniej starała, ale dla pięciu osób? Zwłaszcza teraz, gdy za parę tygodni pojawi się dziecko, z którym wiążą się gigantyczne wydatki. Myślę, że to chyba zrozumiałe... (a tłumaczę się, jakbym się wstydziła...) :sorry2: Moja mama też dziś dzwoniła, bo tak samo na Boże Narodzenie wydała mnóstwo forsy (u nich na 3 osoby + część zawieźli do babci) i musiała wyrzucać sporą ilość jedzenia, bo by się zepsuło. Jakoś tak nam utkwiło w głowie, że na Święta musi być DUŻO, żeby dupy napchać, a to przecież zupełnie nierozsądne podejście...
 
U mnie w domu chyba nigdy nie było szaleństwa z gotowaniem na święta. Moja Mama zawsze piekła jedno ciasto, jakieś mięsa, sałatki itp (zależy, które święta).
Natomiast moja Teściowa szaleje... 4-5 ciast to norma, do tego jakieś orzeszki, babeczki no i oczywiście cała reszta już nie związana ze słodyczami, też w ilościach niemalże hurtowych:dry:
 
reklama
Ja też jestem zdania, że po pierwsze powinno się tyle zrobić ile się jest w stanie zjeść, nie lubię marnotractwa jedzenia. Te święta ze względu na końcówkę ciąży spędzamy u teściowej, która mieszka 300 metrów od nas. Dlatego też obiadów nie muszę w ogóle robić. Zostaje mi zaopatrzyć się w pieczywo, wędline. Przygotować może jakieś jajeczka plus sałatke i upieć jedno ciasto i tyle.

Wymoczyłam się w wannie, zrobiłam maseczke na twarz i włosy, ogoliłam nogi plus najbliższą koleżankę;-) za pomocą lustra. Chyba czas zjeść zupkę jarzynową.
 
Ostatnia edycja:
Do góry