reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

nanulika dziękuje i również gratuluje! a zapomnialam dodac ze zdjecia nawet nie zrobilam bylam w taki ciezkim szoku ze ciąza się potwierdzila i jest tam mala faloska :)
nie staralismy sie jakos dlugo i jestem jeszcze w takim niedowierzeniu ze jednak sie udalo.

Sun7 gratuluje bicia serduszka, ja na kolejna wizytę jestem umówiona 1.10 i mam nadzieję, że też już zobacze serduszko:)

Iownka ja pracuję 8 godzin przed komputerem, ale na dzień dzisiejszy nie przeszkadza mi to.

Lorelain ale miałaś dzień, kupe strachu się najadłaś, dobrze, że to nic groźnego.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lori 145 to na chlopca :D Moja mala osobista metoda na plec ;) I jak do tej pory u mnie i mojej mamy sie sprawdzalo :D Powyzej 150 dziewczynka a ponizej chlopiec :D

Citrusku lec jak najwczesniej do gina i niech Cie dobrze zbada, ale nie dopuszczam zlych mysli ! Trzymam kciuki !
 
Lorelain współczuję przeżyć, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :yes:
Citrus trzymam kciuki! Wiem, że to nic poważnego!

Ja też pracuję 8 godzin przed komputerem, w poprzedniej ciąży również tak pracowałam. Wiadomo, że im brzuszek większy, tym mniej wygodnie się siedzi, ale zawsze można wstać i się przespacerować.

Wszystkim widzącym swoje maluszki serdecznie gratuluję! :-)
 
Nie ma co przesadzać ze zwolnieniami, ciąża to nie choroba. Potem się wszyscy dziwią, że pracodawcy krzywym okiem patrzą. Często jest tak, że jak się kobieta dowiaduje, że ciężarna, to od razu dupa ją swędzi, żeby na zwolnienie iść, najlepiej od razu. Jak dla mnie to zwyczajne robienie w ciula pracodawcy i brak szacunku.

A ja dopiero dziś zaczynam pracę (za dwa tygodnie uczelnię) i nawet się nie chcę przez najbliższy czas przyznawać do ciąży (zresztą nawet nie muszę, bo takie jest moje prawo). Najpierw chcę się wykazać, bo to praca, na której mi dość mocno zależy. Mam nadzieję, że wszystko będzie jak najlepiej i będę mogła pracować do końca kwietnia, a później szybciutko wrócić. Oby tylko szefowa przyjęła tę nowinę za jakiś czas bez kwaśnej miny. Podejrzewam, że powinno być okej, jeśli będę przydatna, a nawet niezbędna ;-)

myśle że o życiu to ty jeszcze nie wiele wiesz. Jakby ci przyszło rodzić martwe dzieci w szpitalu to zdanie byś zmieniła. Teraz plamisz, lekarz wyśle Cię na l4 bo ciąża zagrożona i powie Ci że masz wybierać. Ciąża czy dziecko? to co zrobisz?

mamlonika
- lekarz powiedział że serducho bije minimum 145 ;) ... więc myślę że więcej było. Osobiście mam przeczucie że to dziewczynka, bo jest mała waleczna jak neiwaiadomo co :) Jak będzie chłopiec to bede tez sie strasznie cieszyc i dla mnei najwazniejsze to urodzic w 9 miesiącu zdrowiutkie dziecko, tylko mam tak mocne przeczucie że jesi będa jajeczka na USg to bede baaaaardzo zaskoczona :)

aha no według OM termin 02 maj a wg USG 30 kwiecień, kruszynka ma 1,3 cm :)
 
Ostatnia edycja:
Lorelain to już kawał kruszynki!!!

super!!!

Masz trochę racji z tym podejściem do pracy. Ja każdemu życzę takiego jak ma citrus, bo ono oznacza że nie zaznało się tej niesprawiedliwości jaka coraz częściej dotyka kobiety... Poronienia, rodzenie martwych dzieci... Ja też przez to przeszłam - pierwsza ciąża: zarodek obumarł, poronienie samoistne... myślałam,że świat mi się zawalił!
ale naprawdę zawalił mi się w drugiej ciąży: dzidziuś miał wadę śmiertelną, nie dożył by do porodu, nie miał szans na życie poza moim organizmem. Musiałam podjąć decyzję o usunięciu ciąży... Miałam możliwość jej kontynuacji, ale m in zagrażało to mojemu życiu... Nikomu nie życzę podejmowania takich decyzji i dokonywania takich wyborów....
Zawsze najważniejsze było dziecko. Teraz też pracuję ale wiem,że jak w każdej dotychczasowej ciąży muszę się oszczędzać i jesli cokolwiek zaszwankuje to praca zejdzie na ostatni plan...
Że to nie wystarcza? oszczędzać się, dbać o siebie.... Wiem!!! ale mam się poddać? nie zamierzam! Walczę dalej...
 
Brywieczór;
ja dziś w rozbiegach i jestem trochę zmęczona.

Sun super, że wszystko jest ok!

Noelle gdzie te obiecane fotki?

Citrus leż i wypoczywaj. Myślę, że troszkę powinnaś zwolnić.

Lorelain prawie się poryczałam przez ciebie!!! Strachu się najadłaś niemało. Oby to ostatni raz był. Gratuluję sporej krewetki i rzuć nam foto :tak:

Nanu straszne jest to co przeszłaś. Mam nadzieję, że nigdy więcej!!!

A ja dziś jestem do niczego. W brzuchu mi jakoś dziwnie...
Zmykam spać bo ledwo siedzę.
 
Nanulinka teraz doczytalam ze wiele przeszlas, kurcze jak to zycie jest rozne, oby teraz juz tylko dobrze bylo

Kurcze tak mi sie spac chce a mam jeszce kilka fotek do "obrobienia".
No i znow mnie wieczorem bierze na ogorki kiszone ide pogrzebac w sloiku
 
reklama
Do góry