Zapo- pytam bo ja czytam Was codziennie, systematycznie choc się nie udzielam i widzę często podteksty o podczytujących z ukrycia, wiem ze tego nie lubicie bo się tu wszystkie znacie, a ja tu nagle jak Filip z konopii wyskakuje heheh
Ale ok uderzam z pytaniem.
Chcę Wam opisac sytuacje w jakiej się znalazłam bo musze podjąc decyzję, chcę by było bezpiecznie i dla mnie i maluszka i toczę wojnę z myślami.
5,5 roku temu w Polsce miałam cc rodząc synka (mam sporą wade wzroku -7,5, słaby nerw w lewym oku i w tamtym czasie miałam wysokie ciśnienie dna oka). Choc i tak pewnie miałabym cc bo przy rozwarciu na 6cm dostałam silnego krwotoku i synkowi spadało tętno.
Od jesieni 2011 leczyłam się by móc zajśc w ciążę, przytyłam 18kg przy wkładce hormonalnej która miała zahamowac chorobę, mam endometriozę przeszłam dwie operacje laparo (usunięto mi 6,5cm mięśniaka z macicy, torbiele z jajników, odblokowano zatkane jajowody)
W lipcu 2012 miałam ostatni zabieg udrażniania jajowodów i już w drugim cyklu w spierpniu udało się zajśc w ciążę :-)
Teraz będę rodzic w Irlandii, gdzie mieszkam i musze podjąc decyzję jak będe rodzic.
Wstepnie zdecydowaliśmy się na poród sn.
Powody dla których lepiej miec w moim wypadku sn:
- By uniknac kolejnego cięcia i ryzyka utraty macicy. Tymbardziej, że jesli jeszcze kiedys przyjdzie mi miec laparo, mięśniaki, torbiele itd co się często wznawia przy endometriozie to każde kolejne cięcie zwiększa ryzyko krwawienia i utraty macicy, a chciałabym kiedys jeszcze 3 dziecko.
- Moja gin prowadząca twierdzi, że mamy prawie 70% szans na bezpieczny poród sn i że jesli zdecyduję się na epidural to wysiłek jest znacznie mniejszy i nie obciąża oka więc wada wzroku się niepowiększy u mnie, a ona będzie ze mną cały czas i w razie "w" zrobi emergency cc w trakcie kilku minut jesli zajdzie potrzeba
- Sama chciałabym wydac dziecko na świat poprzez sn i doświadczyc tego cudu jedyne co spędza mi sen z powiek to, że jesli podejmę decyzję za sn, a coś się stanie i ucierpi dziecko to nigdy sobie tego nie wybaczę
Powody przeciw sn:
- Nie tyle stara rana z cc (choc tez może) ale moje swieże cięcia po laparo mogą pęknąc i zacznę krwawic co jest równie niebezpieczne dla mnie jak i dla małej, a przy podanym zzo mogę się szybko niezorientowac że pękła macica dopóki maszyny tego niewychwycą i nie strace dużej ilości krwi
- Chirurg po ostatniej laparo wpisał w karcie, ze mam w środku ogrom blizn i zbliznowacen i nie wygląda to "ładnie"
- Tu w Irlandii nikt nie kontroluje ciśnienia dna okna czy wady wzroku w trakcie ciązy, nie ma konsultacji okulistycznej w trakcie ciąży. ( Ja sama nie zauważam by wada wzrastała teraz w trakcie ciąży, jest ok, ale jak z ciśnieniem to niewiem)
- Jesli teraz w maju urodzę poprzez cc to chyba niezdecyduję sie na kolejną ciążę choc bym chciała bo będę się bała ryzyka wykrwawienia przy kolejnej trzeciej cc lub kolejnych laparo.
Na ostatniej wizycie zdecydowaliśmy się z mężem wpisac do karty, że próbujemy sn, co myslicie dziewczyny?
Jaką decyzję powinnam podjąc?
Jak widzicie sa i za i przeciw
19 marca kolejna wizyta u mojej gin i już na 10000% musze potwierdzic ostateczną decyzję