reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Citrusku dokladnie nie denerwuj sie babolku bo zaszkodzic synkowi i sobie.czasami warto posluchac lekarzy zeby miec pewnosc na 100%bo dopiero bys rozpaczala jak by sie okazalo ze cos nie tak i musialabys znowu szpital zaliczyc.

Natalia super ze powoli opanowujesz cukrzyce oby tak dalej:-)
 
reklama
Dzięki za pamięć, dziewczyny :happy: Wyniki z holtera mają być jutro. Ale mówię, że tam nie będzie żadnych niespodzianek, po prostu ilość dodatkowych skurczy serca na dobę. Chyba pisałam, że ostatnio miałam ponad 8 tysięcy...? Może nie będzie więcej...
Odebrałam za to wyniki krwi i siuśków. W sumie dobre, lekko podwyższone leukocyty, ale dosłownie o 0,7 no i PH i ciężar właściwy moczu nie do końca w normie, ale też maleńkie różnice. W końcu ciąża.
Dziwię się jedynie, że z tych badań, które mi kardiolog zalecił mam niski poziom magnezu. A przecież od początku ciąży biorę 3x1 + 2x1 asparginianu cardio, gdzie też jest magnez... Muszę we wtorek zapytać ginkę, czy mam brać go więcej, może przez to mi ten brzuch taki dziwny się robi:confused:

citrus - musisz być silna i nie poddawać się złemu humorowi. Wiesz, że Mateusz też czuje, to co Ty

kaja - oj, obawiam się, że za jakiś czas i w Fabianie obudzi się charakterek i będziesz mieć dwa małe wyjce;-)
Ale to przecież dobrze, pokazuje, że dziecko ma siłę:tak:
Kartka przeurocza <3
 
zapominajka no jeśli tak- to zwracam honor :))

Jaki honor :confused::-D

Do dupy pójdę, a nie do domu. Na obchód przyszedł lekarz, który wygląda jak rzeźnik i powiedział, że on nie wie nic na ten temat, bym miała dziś zostać wypisana, że najpierw musi mi zmniejszyć dawkę Fenoterolu i MOŻE jutro zostanę wypuszczona.
No sku*wysyn zapie*dolony w łeb.
Jestem wściekła tak, że pożarłam się już z W. i moją matką, bo te dwa powaleńce umysłowe tak samo mnie cisną, że PRZECIEŻ TRZEBA MIEĆ PEWNOŚĆ.
Oni wszyscy mają chyba chory łeb.

Pobyt w szpitalu to nic przyjemnego, ale weź się zastanów i szczerze odpowiedz sobie na pytanie, czy wolałabyś wyjść dzisiaj i wrócić po tygodniu. Czy raczej wyjść jutro/pojutrze i wrócić na czas porodu!
Przecież to nie na złość Tobie cie tam trzymają.

Posegregowałam :-)
 
ja już wszystkie rzeczy w zwykłym proszku poprane a z poczatkiem marca zabieram się za pranie tych najmniejszych w płatkach mydlanych. Na szczęście moja mama zaoferowała, że mi ubranka poprasuje tak więc najcięższą robotę mam z głowy:-):-):-)
 
A mnie to sie o ciuszkach nie chce myslec,wszystko do prania jest i trzeba jeszcze pozwozic od tesciow bo tam tez troche swego czasu upchalam.ale ja to musze czekac az wkoncu sie moj malzonek zlituje i pojedziemy szafe kupic na ubranka bo tak to nawet cm wolnego miejsca w pokoju nie mam zeby to poukladac.a czas nagli kurcze juz niedlugo marzec ale ten czas zapiernicza ostatnio.ale znajac zycie pewnie jak juz bedzie z tydzien do porodu to sie bedzie wleklo ze hoho:-D
 
ja już wszystkie rzeczy w zwykłym proszku poprane a z poczatkiem marca zabieram się za pranie tych najmniejszych w płatkach mydlanych. Na szczęście moja mama zaoferowała, że mi ubranka poprasuje tak więc najcięższą robotę mam z głowy:-):-):-)

No ja mam ten sam plan. Cieszę się, że je pogrupowałam, tym bardziej, że coraz lepiej to ja się nie czuję :-D
Poza tym mam wrażenie, że w połowie kwietnia :-DMatylda może być po tej drugiej stronie brzucha więc zwlekać za długo nie mogę.
 
No ja w zwykłym proszku mam poprane wszystko,co mam w domu.... Ale jak pojedziemy na święta to mega gigant torba ponoć tam na mnie czeka.... Tak więc Big Akcja pranie po świętach. Nad prasowaniem wciąż się zastanawiam - suszarka dzieciowych ciuszków w 99% mi nie gniecie, wyciągam to są gorące.... czy aby na pewno muszę je prasować?:p
 
A mnie każda położna mówi co innego. Jedna mówi, że będzie sukces, jeśli dotrwam do 36. tygodnia. Druga z kolei mówi, że może być tak, że bez problemu wytrzymam ze szwem prawie do końca. Sama już nie wiem, co myśleć. Teoretycznie nawet 34. tydzień by mnie ucieszył (połowa 8. miesiąca), ale właściwie gdzie nie zerknę i którego forum nie poczytam, okazuje się że 36 tc to takie minimum, jakie wytrzymują dziewczyny ze szwem. Często nawet 38 tc.
Ech, ech i ech.
 
reklama
witajcie:)
dziś przyjechała ciocia mi pomóc, i wyobraźcie sobie że wstałam tylko 2 razy do toalety:-) jestem z siebie dumna!!!:happy2: teraz poszli spać, a pote to już córcia i M wrócą!
 
Do góry