reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Cytryna długo Cię trzymają,ja ze szwu mam dobre wspomnienia,zakładali mi na karowej,sale miałam 1 osobową,warunki sterylne,sala nowoczesna,opieka bardzo miła.to był najmilszy pobyt w szpitalu jaki pamiętam i w sumie byłam tylko 3 dni.miałam swoją łazienkę i nie musiałam wcale z basenu korzystać.ale niestety gdy poszłam rodzić do tego szpitala to już tak miło nie było i rodziłam w innym,na Inflanckiej,warunki niestety bez porównania,ale opieka była super.
Kaja nam zamilkła,ktoś coś wie?
Aśka dzielne masz córki !!!

ja też się zastanawiam czy oby na pewno mam jedno dziecko w brzuchu,bo takie aktywne jest jak za dwoje,no i nadal jest nadzieja że może będzie niespodzianka i dziewczynką się okaże,choć interes taki sam chyba nie zniknie:szok:
 
W dupiatym dniu mnie przyjęto do szpitala po prostu. Gdybym trafiła w poniedziałek, pewnie w piątek byłabym w domu, a tak trafiłam w czwartek, zabieg dopiero (!!!) w poniedziałek. Jutro na obchodzie spróbuję negocjować jutrzejsze wyjście. Nie nastawiam się, bo muszą mi pewnie jeszcze zrobić badanie ginekologiczne, ale naprawdę już bym chciała się stąd wydostać. Nawet nie myślę, co bym zrobiła, gdyby się okazało, że coś jest nie tak. Chyba na żądanie bym się wypisała... :confused2:
 
Hej
witam się i ja - dziś moja "studniówka" :tak:
Zobacz załącznik 540221

Witam nowe Mamy! Czy ktoś już policzył, ile w sumie jest nas na tym forum?

ALG - ja też poprę Zapominajakę w kwestii wyboru szpitala - najważniejsi lekarze, a cała reszta, to naprawdę nieważne... lepiej leżeć na korytarzu 30km od domu ze zdrowym niemowlęciem, niż w luxusowej, jednooosobowej sali z rodzinką u boku a np. niedotlenionym dzieckiem, bo jakiś konował zwlekał z cesarką... a niestety, wciąż się słyszy o takich historiach.
Ja Antka urodziłam w zwykłym gabinecie ginekologicznym na izbie przyjęć, właśnie z braku miejsc i... mimo to także tym razem chcę wrócić do tego szpitala! Nawet, jeśli sytuacja miałaby się powtórzyć.

Dziewczyny nie zrozumiałyśmy się ;-)
Ja nie rodzę w żadnej prywatnej klinice, w luksusowych salach z personelem wyłącznie dla mnie. Wybrałam szpital w mojej małej 50 tys miejscowości. Przyjmują tu lekarze, którzy mają wieloletnie doświadczenie, są mili i pomocni. Tak samo położne. Sprzęt do ratowania maluchów (gdyby była taka potrzeba) mają z WOŚPu bo szpitala nie było stać na to żeby zakupić całość we własnym zakresie.
Chodziło mi o to, że kieruje się właśnie opinią o personelu i jego doświadczeniu, informacją od znajomych o przebiegach porodu i o tym jak mamy były traktowane po porodzie i w czasie tych 2-3 dni połogu spedzonych w szpitalu. Mam mnóstwo znajomych, którzy odrzucali "nasz" szpital tylko dlatego że jest nieduzy i oddzial położniczo-noworodkowo ma raptem kilka sal poporodowych. Jechali na Wawę bo tam "prestiż" "luksus" i "fajerwerki" ale ... kilkoro ledwo dojechało na czas bo były korki, niektórzy nie zostali w ogołe przyjęci do wybranego szpitala bo nie bylo miejsc (i nawet bycie pod opieką lekarza tam pracującego nic nie pomogło). Inni leżeli w przepełnionych salach, byli traktowani przedmiotowo przez personel lub byli zmuszani siłą do karmienia piersią bo "co to za matka jak nie jest w stanie nakarmić swojego dziecka". Po co mi te stresy już na samym początku... ?? Chcę żebyśmy (ja i maluch) byli traktowani jak normalni ludzie a nie jak kolejne "ciasteczko na taśmie" bo to juz 40 dzisiaj...
A jeśli faktycznie coś "tfu tfu" miało by się dziać nie tak... to wtedy będzie trzeba jechać karetką na Warszawę ... ale dopóki moja Pani dr (pracuje w szpialu Warszawie) twierdzi ze dzidzius rozwija się prawidłowo i nie ma zafrożenia dla ciąży nawet nie myślę, żeby wybierać się dalej.

Elajar witaj

Nanu no widzę że postępy niesamowite :tak:

Cytryno jeszcze tylko kilka dni... wytrzymasz :tak:
 
leze z deprecha....jak ja wytrzymam te 2 tygodnie tego nie wiwm...postaram sie nie zwariowac.Obszerniejszy opis na watku wizyt.biore aiw za czytanie tego coscie naprodukowaly
 
Citrus - do piatku juz niedaleko, dasz rade;)

Noelle - nie stresuj sie - mala napewno podrosnie, w swoim indywidualnym tempie;) Ma jeszcze sporo czasu;) A przeciez teraz dzieci najszybciej przybieraja na wadze;) Jedz duzo :-p

Ja wizytuje w czwartek i przez was tez zaczelam sie troche stresowac. Ale maluch aktywny, wiec musi byc dobrze;)
 
Citrus - dzisiejszego dnia już nie ma, więc jeszcze tylko dwa lub jeden; Recenzujesz książki? to mus być bardzo ciekawe zajęcie, znaczy tak myślę, bo chyba zależy, jakie i o czym te książki są; masz jakieś możliwości wyboru?

Nanulika - to widzę, że wszechstronna i zdolna bestia z Ciebie :happy:

Elsa ja staram się nie kłócić o swoje "prawa" ale dziś jak tyle ludzi i biorąc fakt że to przychodnia i większość chorych,to gdyby była info na drzwiach to bym skorzystała ,ze względu na zdrowie i że jestem "leżąca" a tam 1,5h siedzieć musiałam...w Japonii kobietą w ciąży państwo daje takie plakietki które One zakładają w widocznym miejscu które informują o ich stanie i że należy im się "inne traktowanie".

zakupiłam dziś książkę "Mama dookołoa świata" gdzie jest fajne porównanie jak to wszystko wygląda w innych kulturach ,ciąża,poród,połóg i macierzyństwo.bardzo fajna lektura.Polecam

Noirel - to zupełnie zmienia postać rzeczy, może więc na drugi raz olać dobre maniery i po prostu zapytać w laboratorium czy gdziekolwiek bądź, czy nie przyjmą poza kolejnością, bo to nie jakieś Twoje fanaberie tylko o wiele poważniejsza sprawa; ja dość dobrze się czuję, więc mogę dywagować, czy się gdzieś wepchnąć czy nie...

Kartagina, Ullana
- życzę Wam, aby nic złego już się nie przydarzyło

Patrząc, jak niektóre z Was wykorzystują wolne, zastanawiam się, co ja będę porabiać przez ten czas, który został, coś konstruktywnego muszę wymyśleć ;) kiedyś pisałam opowiadania do dziecięcej gazetki, ale pisanie dla dzieci jest o wiele trudniejsze niż dla dorosłych...
 
Ostatnia edycja:
noirel to mi się udało po na takie badania dr położył mnie na oddział, a to co po drodze się przypałętało to swoją drogą..a ciebie nie mogli tak położyć? to przerażające w takim stanie siedzieć tyle w lab!

noelle będzie dobrze! ty wiesz ile tu takich mam leży? dobrze że ty w domu! jednej przez nie całe 4 dni w szpiatalu dzidzia przybrała 100g!! leży się po to że ciąża wtedy szybciej rośnie i lepiej się rozwija:tak:

ja jeszcze zapodam sobie jakiś film i spać! a jutro na obchodzie wyrok-nadal szpital albo dom:)
 
reklama
to w sumie moja wina bo powinnam się kłócić,znaczy zapytać czekających czy mogę wejść bez kolejki a w razie odmowy się kłócić,ale ja w tej ciąży jakaś taka łagodna się zrobiłam.

dziewczyny co u Kaji,któraś coś wie?
 
Do góry