Mmm... w nocy ręce zdrętwiały mi ze trzy razy, ki czort?
Z rana pobiegłam po Magne B6 (bo czytałam, że przy twardnieniu macicy najlepiej go łykać) i Cerutin - niech któraś z was mi powie, czy jej też macica stawia się kilka razy dziennie? Bo ja już nie wiem, czy mi się wydaje ze względu na ułożenie dziecka, czy po prostu faktycznie twardnieje... Nie odczuwam tego jako "brzuch twardy jak kamień", ale jakiś taki jest...
Co do Walentynek... u nas pewnie skończy się tak, że obejrzymy (jak co dzień ostatnio) "On, ona i dzieciaki" na Comedy Central Family (uwielbiałam ten serial kilka lat temu i szaleję ze szczęścia, że znów go puścili. To jedna z tych rzeczy, co do której można spodziewać się jednego - że będzie zabawnie i pozwoli się pośmiać. Np. na
Walking Dead trudno zrywać boki ze śmiechu, gdy zombiaki komuś rozszarpują tętnicę...

), kupię jakieś smaczne lody albo przygotuję jakiś deser, może zjemy fajny obiad... Wczoraj przyszło mi na myśl, żeby wyskoczyć do KFC

Szkoda w tym roku pieniędzy na wystawną kolację, w ubiegłym roku byliśmy w doskonałej włoskiej restauracji w Sopocie (wszystko przygotowywane na świeżo, karta zmieniana w zależności od pory roku i dostępności produktów, cudo!!!), ale w tym jakoś z ciężkim sercem przyjęłabym fakt wydania sporej ilości pieniędzy na zwyczajne Walentynki, które de facto nie są czymś, co urywa dupę
Chili con carne <3
Lumpki <3
Kuźwa, też chcę na lumpki, ale się boję, że brzuch mnie będzie bolał po drodze
