hmmm. wiec ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 34 lat.... dlaczego? nie wiem... tzn. wiem że 2 lata o dziecko walczyliśmy, ale poza tym wcześniej po prostu nie byłąm gotowa... moze ja jestem jakis niedorozwój, ale we mnie instynkt poprostu późno się odezwał... wcześniej na widok dziecka niemal robiło mi się niedobrze... wrzeszczy, sra itd. ... dodatkowo dochodziła kwestia, za co utrzymać, praca, studia, widaomo.... dopiero tuz przed 30 cos we mnie nagle pękło i nagle na widok maluszka mojego kuzyna stwierdziłam, ze ja też chcę... no, ale ... kłopoty zdrowotne, problemy z zajsciem w ciażę i tak zeszło...
plusy wg mnie: w miarę stabilna sytuacja życiowa, finansowa, większe doświadczenie....
minusy: zdecydowanie mniej sił fizycznych, trudniejsza ciaża i poród (jakoś tak człowiek po 30-stce szybciej sie meczy;-)), oczywiscei wieksze zagrozenia dla ciaży i dziecka - akurat te powody wszystkie mnie nie dotyczyły, bo organizm wytrenowany, ciażę przeszłam bezproblemowo, poród mnie wymeczył masakrycznie co prawda... ale dla mnie najwiekszy minus to wolniejsza regenracja organizmu... koleżanki po tygodniu od porodu juz były w pełni sił i śmigały... ja sie zbierałąm ponad miesiąc... i strasznie byłąm zmęczona przez pierwsze 3-4 m-ce... chodziłam jak zakapior wiecznie niewyspana, nie nadążałam z robotą itd.... a młodsze - myk, myk tu okna pomyte, obiad ugtotowany, mieszkanie ogarnięte, pranie zrobione i włąśnie zaczynają prasować a ja w tym czasie okna olałam a obiad zaczynam... i naprawdę nie dlatego, ze mam dwie lewe ręce
toteż nieco sie obawiam jak to bedzie, ale wiem że dam radę, bo po prostu nie mam innego wyjscia... a drugie dziecię chciałąm koniecznie, bo nie chcę by Zosia była jedynakiem... nie jesteśmy najmłodsi (kolejny minus), nie chciałabym by została sama na świecie (ja wiem że cegłą w drewnianym kościele i nigdy nie wiadomo, ale zakładam opcje statystycznie najczęstsze)... no ale to jakby odrębny temat....
a wogóle to dzień dobry
wczoraj wieczór miałąm jakieś skurcze macicy, jak podczas @, mam nadzieję, ze jest wszystko OK, a wizyta dopiero we wtorek.... jeszcze jakieś 93 godziny...