reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
mam na myśli ograniczenia które sama sobie stawiam,będąc z facetem,a nie że facet stawia ograniczenia mi,bo na to bym się nie zgodziła...(choć kiedyś miałam klapki na oczach)
 
citrus ja chciałabym mieć 25 , w tym roku mam 30 lat.
ja dziś przy mirzeniu staników w sklepach zauważyłam ,że mam strasznie żylaste cycki.milion żyłek pod skórą.
kartatinga oczywiście ,że facet ogranicza. :-)
 
mam na myśli ograniczenia które sama sobie stawiam,będąc z facetem,a nie że facet stawia ograniczenia mi,bo na to bym się nie zgodziła...(choć kiedyś miałam klapki na oczach)

ja tam sobie nie stawiam ograniczen ze wzgledu na faceta, nie wiem nawet o co Wam konkretnie chodzi:-D..
ale ja tez nie mysle, ze dziecko mnie ogranicza...moze 10 lat temu..teraz sa takie udogodnienia, ze mozna wszystko..
 
kaja i noirel popieram! tu nie chodzi o to że facet czegoś zabrania bo dla porównania bobo też by musiało skoro citrus się boi ograniczeń po porodzie.
citrus czemu pieczesz wyśmienite ciasta, ubierasz się ładnie i golisz pachy? i nie kłam że tylko dla siebie, bo napewno waldkowi też chcesz się podobać

małe dziecko nie ogranicza, ono zmienia nasze dotychczasowe życie. wiadomo niektórym będzie trudniej jak nie mają w mieście rodziców czy przyjaciół którym można małe na chwilę podrzucić. ja akurat tego problemu nie mam. ale nie boję się nawet że przy trójce dzieci moje życie stanie się "trudniejsze". nadal jesli będę chciała to będę robić to, co przed ciążą. siłownia, spotkania w gronie przyjaciół, do kina chodziliśmy nawet jak nam dziecko w wózku spało (seans w południe wszystko załatwia). poza tym to same uroki- więcej spacerów, dotlenimy się, zabawy na placu zabaw-ćwiczenia w naszym wieku nie zaszkodzą, częstrze chodzenie na zakupy(bo teraz jest pretekst że nie tylko sobie ale i dzieciom trzeba coś dokupiś bo wyrosło- w tym czasie może zostać z małym ten anioł-facet skoro jest takim aniołem:-):-D
poza tym świadomość że jesteś komuś tak potrzebna, wręcz niezastąpiona a za jakieś 2 lata mały szkrab zacznie to doceniać - NIEZASTąPIONE PRZEżYCIA!!!
 
a mnie się desperados bardzo źle kojarzy :D
kiedyś, ok 5 lat temu, moja mama przyjechała w odwiedziny, była sobota... na popołudnie planowałyśmy zakupy w galerii dominikańskiej, no więc rano robienie się na bóstwo, kawka, śniadanko.... potem mnie naszło i otworzyłam sobie właśnie to PIWO:)
wypiłam pół, pojechałyśmy do miasta.... nagle zaczęło mi się robić niedobrze, bladłam, zgaga... woda ani rennie nie pomagały, ale nic, łaziłam z mamą i siostrą dalej...
aż doszłyśmy do CUBUSa, w którym mój żołądek odmówił posłuszeństwa i na środku sklepu tak mnie zmuliło że się dosłownie mówiąc: porzygałam!
zapłonęłam chyba ze wstydu! ale wyobraźcie sobie,że nikt do nas nie podszedł, byłyśmy niezauważalne jak powietrze:D
nic, posprzątałam po sobie, zamówiłyśmy TAXI i wróciłyśmy do domu...
więcej desperadosa nie tknęlam:-D


a ja tam lubię mieć swojego faceta i być przez niego, czy też dzięki niemu czasem ograniczona... mam dla kogo, często sprawia mi to przyjemność, mam z tego frajdę... on też wiele rzeczy ogranicza ze względu na mnie. Kawalerskie czasy dawno minęły, ale sam wybrał, chce, kocha i jest szczęśliwy... Moim zdaniem są ograniczenia i.... ograniczenia:)
pewnie to samo z dzieckiem:) My jesteśmy we Wro kompletnie sami jeśli chodzi o rodziców, rodzinę... Ale i tak wiem że razem damy radę! W końcu w maju urodzi sie nasza upragniona i wyczekana córeczka!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej baby;
ja dziś zaliczyłam glukozę (koszmar), zakupi i ploteczki :-)
Zmokłam i jakaś zmulona jestem.

a ja w moim szpitalui znalazlam kurs dla rodzenstwa... :) od 3 roku zycia :), w sobote chyba pojdziemy trwa okolo 2 godzin i dzieci ucza sie co i jak z takim maluszkiem, na lalkach myja, ubieraja zmieniaja pampki woza w wozkach... jest tlumaczone co i jak z takim rodzenstwem a na koniec dostaja dyplom starszego brata/siostry :) musze dzis zadzwonic do szpitala o ktorej jest to godzinie i sie z malym przejde tam... ach i co fajne prawie kazdy szpital- forma reklamy :)- ma takie zajecia

u mnie tez deszcz i na chwile obecna +11 :szok: styczen....

Fajny kurs. Sama na taki bym z młodym poszła.

FRAMAMUUU, to moze jest jakis urok drugiej ciazy :szok:

a jak widze ta reklame, "sniadanie z hochlandem, inaczej nie podam" i tego zupelnie na maksa sztucznie rapujacego chlopaka i tych jego rodzicow, ktorzy sa tam zupelnie przypadkiem, to mnie telepie:-D

Co do reklamy, to tego dzieciaka z Hochlanda rozszarpałabym gołymi rękami. No wyjec cholerny z pełnym ryjem gada :dry: I jeszcze irytuje mnie laska "najlepsza w dokumentowaniu" z reklamy T-mobile. NAJGORSZE JEST TO, że ja w telewizji ostatnio tylko TVN24 albo History oglądam, a nawet nie tyle oglądam, co słucham, bo Vivaldi wieczorami sobie ogląda jakieś tam programy o "naprawiaczach" czy innych takich :)sorry2:), a te reklamy i tak się wbijają w mózg :wściekła/y:
Ja tych też nie znoszę. Jeszcze bym dodała kilka: pizza Guseppe, Plus Wyprzedasz dam dam...., ni i jeszcze kilka bym znalazła...

mam na myśli ograniczenia które sama sobie stawiam,będąc z facetem,a nie że facet stawia ograniczenia mi,bo na to bym się nie zgodziła...(choć kiedyś miałam klapki na oczach)

Ja jestem chyba głupia, bo nie rozumiem, o co Wam chodzi i o jakie ograniczenia. Wytłumaczcie proszę :-p

ja tam sobie nie stawiam ograniczen ze wzgledu na faceta, nie wiem nawet o co Wam konkretnie chodzi:-D..
ale ja tez nie mysle, ze dziecko mnie ogranicza...moze 10 lat temu..teraz sa takie udogodnienia, ze mozna wszystko..

A ja chyba wiem o co chodzi.
I myślę, że Kaja nie rozumiesz bo chłop twój jest daleko i musisz sama na siebie liczyć. Citrus myślę, że zrozumiesz... Też bym nie skapowała przed urodzeniem Igorka ;-)
 
Do góry