reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

co do pyskówki.. jak dla mnie nikt poza Wikasik (i mną bo milczałam:-D) nie zabłysnął inteligencją i klasą:) Kugela zarzuciła nam, że jesteśmy puste, a my szybko sprowokowane pokazałyśmy, że ma rację:) trzeba było odpuścić.
Kugela - lubię Cię w dalszym ciągu, rozumiem o co Ci chodzi - w końcu różnie bywało i nie wszystko musi się podobać, ale wczorajszym postem strzeliłaś sobie forumowego samobója.
wszystkie widzą różnicę między bb, a fb, posty na bb też są w większości o kupach, godzinach pobudek, ilości karmień, pogodzie.. Tak jak i na fb zdarzają się poważne tematy, udzielana jest pomoc, rada, ale większość to pusta paplanina - jak zwykła rozmowa z przyjaciółką, z którą widujemy się kilka razy dziennie, bo mieszka za ścianą, z tym, że brakuje tu patrzenia na rozmówcę - wyraz twarzy, mimika, gesty - to wszystko ułatwia komunikację i nie zostawia miejsca na zastanawianie się "co autor chciał przez to powiedzieć". the end

Natalka - ja Cię Kochanie pocieszę, jako, że moja cholera też wstaje w okolicach 6 (wolę opcję po, choć rzadko się zdarza) to coś sobie musiałam postanowić żeby nie zwariować.
O tuż zbliża się wiosna - nie widać, bo wydaje z siebie ostatnie tchnienie, ale wraz z lutym odejdzie w zapomnienie, dni staną się dłuższy, w kwietniu zaczną się codzienne, kilkugodzinne spacery od rana i pomyśl tylko - Kubuś wstanie o 6, nakarmisz go, przebierzesz, zjesz śniadanie, chwilkę się pobawicie i jest 8, ślicznie świeci słonko, ptaszki śpiewają, więc wybierzecie się spacer przed obiadem ( nic tak nie poprawia apetytu jak świeże powietrze), wrócicie do domu, nakarmisz Łobuza i drzemka, a Ty w spokoju ugotujesz obiad dla siebie i tego Pana co czasem z Tobą sypia :)-D), po drzemce i obiedzie kolejny spacer! po parku, na plac zabaw, alejkami obok bloku, zjecie podwieczorek.. wrócicie do domu, jedzonko, kąpiel spanie i wieczór z wspomnianym Panem:) nie wygląda pięknie?

noc znośna, ale moje podsumowanie mija się z rzeczywistością, przyzwyczaiłam się do piekielnych nocy i kilku przerywanych drzemek. w każdym bądź razie Hania spała na zwiniętej w kulkę kołderce na brzuszku, lepiej jej tak było, bo katar samoistnie wypływał z noska, szkoda, że samoistnie się nie wycierał.. Barti przylazł w nocy i szczekał, rano tak go szarpało, że miałam panele do ścierania z wymiocin.. ja sama czuję się słabo i łamliwie, ale jak znam siebie - przeżyję:-D
 
reklama
Żaneta wszystko ładnie pięknie ale tego pana w tygodniu nie ma :-p więc ta opcja wieczorna odpada na codzień :p ale już sama opcja spaceróew to i tak duzo :p wiec napawam się to myślą że kiedyś będzie lepiej :-) i ta 6 rano będzie piękna porą na wstawanie :p


A ja nie uważam że źle zrobiłam że zareagowałam na post kugeli ;) ale każdy może postąpić jak uważa ;)nie podobalo mi sie to co napisała to zareagowałam :tak:



zaraz odeśle moje dziecko na syberie ! dzisiaj jest lekko nieznośny :-p
 
Dziewczyny, ja nie mam fb, tzn. mam, ale nieprawdziwe konto, tylko do oglądania zdjęć ze żłobka mojej córeczki.
"Ubolewam" nad tym, że się tam przenosicie, a tu mniej udzielacie, bo tak samo jak Natalka -mam ogromny sentyment do tego forum właśnie:-). Także cieszę się, że jednak chcecie tu zostać i pisać :-)

Anik - jak tam Krzysio, o której poszedł spać?

Kugela.... dużo dziewczyn się wypowiedziało na ten temat... ale dodam tylko, że z niezbyt ładnej strony się pokazałaś... Pomimo Twojego tłumaczenia nie rozumiem jaki masz cel pisząc takie rzeczy i w taki sposób...

Zaneta - lubię takie Twoje posty ;-):-) Czasami piszes w taki fajny sposób :)
ale nie do końca zgodzę się z Twoją wypowiedzią, co do obecnej "pyskówki". Popieram znacznie więcej osób wypowiadających się w tym temacie. :-)
 
hej dziewczyny długo mnie tu nie było oj długo ale zatęskniłam za wami he he podczytuję na fb ale to nie to samo trochę problemów a z małej ruchliwe zwierze czasu brak na pisanie i zaniedbałam mam nadzieję że z powrotem uda mi się w to wszystko wkręcić pozdrowionka dla wszystkich mamusiek

bym zapomniała pieszczoszka super ze dołączyłaś do nas na fb
 
DrAsia - czasami piszę w fajny sposób? to czasami niefajny? mi się zdawało, że piszę tak samo.. no nic - 50 twarzy:-D

i i ! ja nie popieram nikogo, obie strony wg mnie mają ociupinkę racji (nie żebym się miała za pustą, raczej mi chodzi o pokazanie dziewczynom bez fb, że dużo ich nie omija), niepotrzebnie natomiast Kugela zaatakowała, a dziewczyny odpowiedziały tym samym.

kingutek - no tak się ostatnio zastanawiałam coś Ty za jedna :-p

e: dobra, zreflektowałam się i doszłam do wniosku, że wyjaśnię, iż zażartowałam, pamiętam Cię, tylko nie mogę Ci przypisać imienia i nazwiska z fb.. zaraz poszukam:)
 
Ostatnia edycja:
Zanetaa ha ha

co do tego fb to ja nie wiem o co chodzi i co komu przeszkadza pisanie o pierdołach ale każdy ma inne spostrzeżenie na fb dla mnie właśnie ten portal taki jest typowo plotkarski kazdy ma sowoje zdanie nie lubię tylko jak się komuś coś narzuca i ocenia kogoś bo to ze piszę sobie tam z wami ze pije kawe i się nie wyspałam to nie znaczy ze pusta jestem raczej lubię się wyluzować w ten sposób kiedy moje małe adhd przysypia

zanetaa ale sie rozmarzyłam tym twoim opisem o tej wiosnie i spacerach bo moja tez o 6 na nogach w świetnym nastroju gotowa do zabawy tatuś wychodzi do pracy tylko ja ledwo patrzę na oczy ale fakt bedzie wiosna będzie lżej bo zimową porą pobudka o 6 rano kiedy ciemno zimno to dla mnie tragedia a mała po tatusi spać nie lubi

ha ha nie ma to jak zwalić wszystko na tatusia
 
Za oknem śnieg i zimno strasznie, ale tutaj się za to dzisiaj rozgrzałam ;-)

U nas wczoraj zaliczyliśmy pierwszy wypadek :-( Krzychu lubi sobie podczytywać na kibelku i często zabiera tam gazety. A ostatnio wziął cały stos gazetek tych supermarketowych żeby poprzeglądać. Kuba natomiast uwielbia się w tych gazetkach tarzać i zwykle to jest dla niego zajęcie na godzinę. I akurat wczoraj wieczorem wszedł do kibelka (były uchylone drzwi) i sobie te wszystkie gazety wyciągnął na korytarz. Był niezły bałagan, ale w sumie nie zwróciłam na to większej uwagi tylko sobie pomyślałam, że ktoś się na nich za chwilę wywali, ale stwierdziłam, że młody ma zabawę to jeszcze niech chwilę poleżą. Za jakieś 5 minut słyszę wielki huk. Wybiegam z kuchni, a Krzych leży na podłodze wywalony z Kubą. Szedł z nim na rękach z drugiego pokoju i się poślizgnął na tych cholernych gazetkach. Całe szczęście, że jakoś tak odruchowo przełożył młodego do przodu i jak upadał to cały czas trzymał go w górze przed sobą. Ja oczywiście wyleciałam z kuchni i się zaczęłam drzeć bo od razu 50 czarnych scenariuszy przed oczami. Wydarłam się na Krzycha chociaż wiem, ze to nie jego wina bo to po prostu w nerwach zrobiłam, tyle, że mi się po prostu za chwilę wyobraziło, że albo młody o ścianę, albo o kant uderza głową. No masakra jakaś. Na ale Kuba miał w sumie z tego ubaw, a Krzychu - zwichniętą nogę:-( i sfoszony na mnie, że się w ogóle o niego nie martwiłam tylko o Kubę. No ale co mam zrobić...

P.S. Tylko się nie obraźcie (bo ja akurat fb mam), ale wiecie jak mój Krzych mówi na Facebooka? "Ryjbook" albo "Twarzobook" i wcale się na niego nie obrażam i nawet śmieszne to dla mnie jest:-) Ale tylko powiem, że on jest akurat olbrzymim przeciwnikiem FB, a co jakiś czas podpytuje - co tam słychać na fb?
 
O masz...normalnie porazka.
Dziekuje,ze mnie nie bylo wczoraj od ostatniego postu.
Ja tu jestem na bb Dr Asia,Azula i nie znikam,chyba ze na chwile.Ale!Jezli atmosfera zacznie sie robic nie przyjemna i bede widziala,ze jedna do drugiej skacze sobie do gardel co chwile,to podziekuje za wszystko.
Na FB latwiej jest w czasie realnym dyskutowac,jak prawie ze na "czacie".
Jak ktos ma czas i ochote to czemu nie.Wszystko jest dla ludzi,kto lubi ten lubi,kto nie ten nie.

Ja mam dzis bardzo wsciekly humor:wściekła/y:Byla chwila,ze bylismy zdecydowani zatrzymac przeprowadzke:-(Maz pojechal zawiezc pare rzeczy do garazu,idzie na gore do mieszkania a tam praca stoi w miejscu.W sensie malowanie,burdel totalny,nie wymalowane i wogole,a przeciez w niedziele mamy sie przeprowadzac!!!:szok:Dzowni do agencji,babka totalna idiotka(od poczatku mialam podejrzenia,potem za kazdym razem to sie potwierdzalo),ze ja poinformowali,ze malarz sie rozchorowal.Tak...to bylo we wtorek.Nie ma innego malarza?Nie mogla nas poinformowac?AAA:angry::angry::angry: Wiec S dzwoni do wlasciciela,a ten ze agencje informowal,ale ze dzis przyjdzie inny malarz i dokonczy i napewno w niedziele bedziemy mogli sie wprowadzic.Nie wiem jak oni to zrobia,widzac stan malowania,bo trzeba dac jeszcze jedna reke farby i zrobic poprawki.No comment.
Poza tym nasza pomoc w przeprowadzce sie w polowie rozsypala,jestesmy w punkcie wyjscia.Na szczescie dzwonila kuzynka S i w razie co dorzuce sie do ich problemow,zajmujac naszymi,a w ewentualnosci poprosimy tez bratanice S i jej narzeczonego,ale to juz bylo by plaszczenie sie i umiliacja przez wiele miesiecy.
Normalnie tylko usiasc i plakac.Eh...ale za duzo to przezywam,bo dzis po wspaniale przespanej nocy,juz kolejnej bez pobudek dziecka(KOCHANY LEO),jestem zmeczona.Brak mi fizycznie sily,bo narobilam sie w tych dniach,wiec zapilam sie po sniadaniu red bullem i wzielo mi " w leb" :dry:No i sie okazalo,ze red bull jest tez "wspomagajacy prace jelit",wiec mozecie sobie same reszte dopisac.
Z milosci i radoscia,Was zostawiam i uciekam na "posiedzenie" :-p

edit.jestem.Kattul,wazne ze sie za wiele nie stalo!Biedny maz.Moj dzis rano prawie mi kostke zalatwil,bo przebieralam Leo na dywanie i schowalam stope pod kocyk i S przechodzil,nadeptujac z calej sily.Na szczescie moj maz lekki jest i polowniecznie trafil tylko w stope,ale by mnie po calosci zalatwil,bo ja mam problemy z koscmi i chrzastkami,a feralna koste mialam zwichnieta 6razy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej

DrAsia - Krzys padl po 23, Mackowi udalo sie go spacyfikowac, spal do 5 potem zaczal sie wiercic, wiec wzielam go do nas. Chwile trwalo nim zasnal ale pospalisny do 10 :-D

Kingutek - witaj spowrotem i nie uciekaj juz od nas :-)

Jeszcze sie nie ogarnelam, trzeba sie przebrac z nocnego stroju, kawke wypic. Dzisiaj mam w planach odwiedzic Real moze pokukuje cos dla Krzysia...

Kattul - dobrze, ze nic sie chlopakom powaznego nie stalo!

Fiore - &&&& za szybka przeprowadzke.

Moj malzonek do jutra w Krakowie wiec urzedujey sami z Krzychem :-D milego dnia :-)
 
Do góry