reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

sylwina, trzymam kciuki zeby wszystko poszlo po Waszej mysli. tak jak pisze zaneta, nie ma co sie martwic na zapas :) napewno ksiadz zrozumie Wasza sytuacje i udzieli chrztu dzidziusiowi
 
reklama
rozumiem i wydaje mi się, że nie powinno być problemu.

dodam, że u nas pewnym problemem były pieniądze. jako główny powód podawałam, że nie chcę wymuszonego ślubu przez ciążę, że nie wspomnę o naciskach rodzin i znajomych. w końcu ksiądz stwierdził, że mam trochę racji, oczywiście radził mimo to się zdecydować. jakiś wielkich problemów nie robił - rozmawialiśmy szczerze i nawet dla mnie była to rozmowa miła i pocieszająca.
 
Sylwina - nie martw się na zapas:) nie musi być źle. My chrzciliśmy Bartiego nie mając ślubu i nawet nie będąc zaręczeni. Oczywiście księża kolejno nas namawiali na ślub (nawet połączony z chrzcinami), wypytywali dlaczego nie, ale byliśmy uparci. musieliśmy podpisać oświadczenie, że zamierzamy się pobrać w najbliższym czasie i zarówno my jak i chrzestni musieliśmy podpisać, że przysięgamy wychowywać dziecko w wierze. oczywiście ominęłam wiadomość, że nie wierzę w Boga - tego było by za wiele. jedynie nie mogliśmy przyjąć komunii, bo "żyliśmy w grzechu", rozgrzeszenie dostaliśmy dopiero w spowiedzi dzień przed ślubem.
nie rozumiem dlaczego miało by nie być akurat ojca. jaka jego wina, że nie mają ślubu? może to kobieta nie chciała? miał ją zmusić? i w jaki sposób dziecko ma być winne "grzechowi" rodziców - przecież rodzi się niewinne i nie pcha się na świat jako "nieślubne".

Tylko ,że to nie w tym problem...
Problem w tym ,że chrzest to nie obowiazek ,to jest sakrament.
Chrzcząc dziecko mówimy ,że będziemy go wychowywać w wierze kościoła katolickiego.
Jednym z punktów naszej wiary jest wybranie drogi kapłaństwa,małżeństwa lub życia samotnego.
Tworząc rodzinę powinniśmy mieć ślub ,by spełniać ten punkt .
Jeśli są przesłanki ,że takie dziecko w przyszłości może wychowywać się w wierze katolickiej to ksiądz ma prawo ochrzcić dziecko -a jeśli tego nie chce zrobić ,to można odwołać się do kurii i takie pozwolenie się dostanie .

Do chrztu też może podać ojciec ,ale matka wtedy nie bierze udziału w ceremonii -tu płeć nie ma znaczenia.

Sorry dziewczyny ,ale jak można iść do kościoła z dzieckiem po sakrament chrztu (oczyszczenia) jeśli w świetle wiary nie jest się czystym?
Jak jest Wasza wiara?
Na czym się opiera?

No jedno -przeczy drugiemu i w tym problem....

Jak dziecko może się wychowywać w wierze w domu ,gdzie brakuje sakramentów ?
Przecież to dziecko ma brać przykład z nas -właśnie rodziców .
A mając "olewczy" stosunek do sakramentu ,nikt nie jest w stanie wychować dziecka w prawdziwej wierze...

Takie są realia kościoła ....

Chrzest to sakrament ,a jego przyjęcie jest ,a przynajmniej powinno być w świetle wiary czymś wyjątkowym ,jedynym i niepowtarzalnym i cała najbliższa rodzina dziecka powinna być do tego odpowiednio przygotowana .
 
Z powyższego artykułu " Taka nadzieja, może na przykład nie mieć podstaw jeżeli matka dziecka z własnej winy nie żyje w związku z ojcem dziecka (np. bo woli żyć z nim "na kocią łapę"). " A napisałąm że to że nie mamy ślubu nie jest naszym widzimisie tylko z przyczyn losowych nie zależnych ode mnie i mojego narzeczonego tego ślubu narazie fizycznie nie jesteśmy w stanie wziąć. Więc ślub w obecnej sytuacji może nastąpić dopiero za około dwa lata a dziecko tak długo na chrzest czekać nie mogę. Liczę jednak na wyrozumiałość księdza. Przecież dziecko nie jest winne takiej sytuacji jaką obecnie mamy a mamy ją niezbyt ciekawą i żadna z was zapewne nie chciałaby tego przechodzić.
Aha i nie chodzi tutaj o brak pieniędzy na ślub tak dla jasności.
zanetaa jestem podobnego zdania jak ty. mam nadzieję że będzie tak jak piszesz. to jest oczywiste że pomimo mojego grzechu jakiego jestem świadoma chcę dziecko wychować w wierze.
Sylwina uważam że skoro planujecie ślubi macie teraz jakieś uzasadnione przeszkody to nie powinno być żadnego problemu, a nawet jeśli jakis ksiądz tego nie zrozumie to pójdziesz do innego i tyle. Na pewno chrzest będzie.

Dziwię się osobą które deklarują swoją wiarę a nie chcą brać ślubu z jakis dziwnych, niewyjaśnionych przyczyn. Przecież to piękny sakrament....dziwię się tez ze ateiści chrzczą dzieci skoro nie wierzą...po co?
 
Z powyższego artykułu " Taka nadzieja, może na przykład nie mieć podstaw jeżeli matka dziecka z własnej winy nie żyje w związku z ojcem dziecka (np. bo woli żyć z nim "na kocią łapę"). " A napisałąm że to że nie mamy ślubu nie jest naszym widzimisie tylko z przyczyn losowych nie zależnych ode mnie i mojego narzeczonego tego ślubu narazie fizycznie nie jesteśmy w stanie wziąć. Więc ślub w obecnej sytuacji może nastąpić dopiero za około dwa lata a dziecko tak długo na chrzest czekać nie mogę. Liczę jednak na wyrozumiałość księdza. Przecież dziecko nie jest winne takiej sytuacji jaką obecnie mamy a mamy ją niezbyt ciekawą i żadna z was zapewne nie chciałaby tego przechodzić.
Aha i nie chodzi tutaj o brak pieniędzy na ślub tak dla jasności.
zanetaa jestem podobnego zdania jak ty. mam nadzieję że będzie tak jak piszesz. to jest oczywiste że pomimo mojego grzechu jakiego jestem świadoma chcę dziecko wychować w wierze.
Tu masz sprawę czystą i bezproblemową .
Z jakiejś przyczyny ,ślub jest odłożony w czasie ,więc chrzest dostaniecie bez problemu .;-):-):-)
Ważne ,że ślub jest w planach i w przyszłości dziecko ma szansę na prawidłowy rozwój w sferze wiary katolickiej .:tak::-):-)
 
to w takim razie jak dowiedziałam sie że jestem w ciąży powinnam usunąć dziecko bo żyję w grzechu? Kościół też sprzeciwia się aborcji i antykoncepcji, więc tak jakby kółko się zamyka. ehhh sprawa wiary w takich sytuacjach zawsze budzi we mnie jakieś negatywne emocje. Ślub będzie prędzej czy później bo od zawsze chciałam założyć prawdziwą rodzinę i aby dziecko się w takiej wychowywało.
 
Ostatnia edycja:
Sylwina uważam że skoro planujecie ślubi macie teraz jakieś uzasadnione przeszkody to nie powinno być żadnego problemu, a nawet jeśli jakis ksiądz tego nie zrozumie to pójdziesz do innego i tyle. Na pewno chrzest będzie.

Dziwię się osobą które deklarują swoją wiarę a nie chcą brać ślubu z jakis dziwnych, niewyjaśnionych przyczyn. Przecież to piękny sakrament....dziwię się tez ze ateiści chrzczą dzieci skoro nie wierzą...po co?
I tu jest bardzo dobre pytanie.:tak::tak:
Po co chrzcić dziecko skoro się nie wierzy :confused:
Przecież chrzcimy właśnie na pamiątkę chrztu Jezusa w Jordanie ,jego śmierci i Zmartwychwstastania .
Dokładnie na tym opiera się cała nasza wiara .

Jeśli nie wierzę ,to chrzest absolutnie nie ma żadnego sensu .:no::no::no:
Istotą chrztu jest wiara w Boga i to co ona ze sobą niesie i z czym się wiąże.
To wyrzeczenie się grzechu i mocy szatana .
A jak można wyrzec się grzechu skoro żyje się w grzechu i nie ma szans by sytuacja uległa zmianie ?
Po prostu jest to niemożliwe i księża mają tego świadomość .
Dlatego dązą do tego ,by osoby ,które ubiegają się o chrzest dziecka ,były po wszystkich sakramentach świętych.:tak::tak:
 
Stokrotka - pytałaś dlaczego chrzczę skoro nie wierzę - odpowiedź jest prosta - mój mąż wierzy i chce chrztu (o rodzinie nie wspomnę). uczę Bartka jak się modlić, chodzimy do kościoła - żeby nie było komunii nie przyjmuję (w ogóle średnio uczestniczę w mszy - nic nie mówię, nie wyznaję wiary, nie śpiewam) - robię to dla męża i syna. Bartek będzie wiedział, że ja nie wierzę, ale przedstawię mu na czym to polega, opowiem wszytsko co wiem i sam zdecyduje w odpowiednim wieku, czy wierzy i praktykuje nadal.

śluby mieszane też się odbywają jeśli jednemu z małżonków zależy i nie jest to problemem choć nie wszędzie.
 
reklama
My mamy ślub kościelny, jesteśmy wierzący w Boga i chcemy, żeby nasze dziecko było ochrzczone.
A te zasady tworzone przez Kościół jako instytucje powalają mnie na kolana.
Każdy z nas ma swoje zdanie na ten delikatny temat i tak na prawdę wszystko zależy od tego na jakiego księdza się trafi.
I myślę, że to, że rodzice żyjący bez ślubu i mający dziecko, nie są gorsi od tych, którzy mają ślub kościelny, patrząc nawet przez pryzmat wiary. Przecież tu chodzi o sakrament udzielany dziecku, więc nie rozumiem dlaczego oboje rodziców nie może w nim uczestniczyć. Ale to tylko moje zdanie.
U nas chrzciny planujemy na czerwiec albo sierpień.

Dusia yo jest badanie refundowane przez NFZ.
 
Ostatnia edycja:
Do góry