- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2011
- Postów
- 5
witam wszystkie majowki! sledze was od jakiegos czasu ale nie nadazam bo duzo piszecie! mimo wszystko spróbuję dotrzymac wam kroku od czasu do czasu! po 7 miesiacach staran z testami owulacyjnymi i temperaturka (a tak ogolnie to po 11 miesiacach) w koncu ujrzelismy nasz upragniony pierwszy w zyciu POZYTYWNY test ciazowy!
co za radosc! (nie jestesmy juz tacy mlodzi jakby sie chcialo) a wlasnie we wrzesniu mialam miec badanie na droznosc jajowodow a tu taka niespodzianka! niespodzianka bo owulacje mialam z tygodniowym opoznieniem i juz mylalam ze to cykl bezowulacyjny i sobie odpuściliśmy...podobno to tak wlasnie bywa
na suwaczku zaznaczylam date o 5-6 dni pozniej tj.wedlug monitorowanej owulacji a nie wedlug ostatniej miesiaczki... jutro mam kolejne USG bo to ktore mialam w tamtym tygodniu (czyli w 5 tygodniu biorac pod uwage poslizg z owulacja ale wedlug tabeli w 6 tygodniu) byl widoczny tylko 8 mm pecherzyk ciazowy...troche sie martwie bo wydaje mi sie ze powinien byc troszke wiekszy... jutro mam nadzieje zobaczyc cos wiecej... przedtem mialam koszmary bo balam sie ze mam niedrozne jajowody a teraz mam schiza na punkcie ciazy obumarlej... a znam caly tuzin takich przypadkow... tym bardziej ze nie mam praktycznie zadnych objawow,czuje sie swietnie, o wiele lepiej niz w ciagu ostatniego roku, jestem pelna energi i malo spie (zwykle bylo na odwrot!) owszem czuje lekki bol piersi i ucisk w podbrzuszu, czeste sikanie i zaparcia ale nic wiecej... z tego co widze to wy dziewczyny macie objawy o wiele bardziej zaawansowane! zrobilam sobie tymczasem ogolne badania krwi i wszystko jest ok, jedynie tak jak podejrzewalam jestem toxo negatywna wiec musze uwazac na toxoplazmoze. pisze zza granicy... teraz ide sobie poczytac dokladniej w innych postach na temat USG w 6 tygodniu! hejjj!