reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

No właśnie sama przeziernośc to nie wszystko. Z tego co zdążyłam wyszperac to NT 3mm to tylko zwiekszenie ryzyka 3krotne. Wszystko zależy od reszty wyników i nie ma co sie stresować i trzeba spokojnie bez nerwów czekać. 7% to wcale nie jest dużo! Zreszta, co też było wspomniane- to oblicza tylko prawdopodobieństwo.
 
reklama
Rurka czekaj na wyniki z krwi i staraj sie byc spokojna,na ile mozesz-&&&!

Co do odzywiania sie.Jak juz jem to 1 jablko na dzien.Za to wiekszosc warzyw.Z chleba tylko ciemne pieczywo,malo serow(przez duzy cholesterol),troche mleka ale albo 0% albo max 1,5%.I kawalek czekolady,jak mnie zaczyna "mulic" lub po powitaniu muszli.I tak od 2och tygodni:
Sniadanie ok.8 :3/4szkl mleka+pol ciasteczka(2-3x na tydzien,a tak to samo mleko)
Potem ok.11 obiad - 1kromka ciemnego pieczywo z warzywami z grilla lub serkiem,albo 60gr makaronu z oliwa z oliwek lub pomidorami
Podwieczorek 15-16 salata(200gr) lub jablko
Kolacja ok.18 podobna do obiadu,lub salatka warzywna (w sensie z marchwi,albo pomidorow).
W miedzyczasie pije 1herbate,a tak to wode ok 1,5-2lt. Czasem zdarza mi sie zjesc kawalek pizzy-raz na msc,albo gnocchi (z ricotta) podobnie jak z pizza,albo zjesc kawalek czekolady.
Na nic wiecej nie mam ochoty,a czasem cos wraca :baffled: I do przodu.
 
Mi jak na razie zdrowe odżywanie wychodzi słabo. Na szczescie jestem już w stanie cokolwiek zjeść, śniadanie jak na razie zostało, chociaż przed śniadaniem mój żołądek zwrócił wodę :/ Najlepiej toleruje jakieś ziemniaki, ostatnio mnie puree ratowało, a tak poza tym to białe pieczywo, żarcie z kfc i smażone rzeczy bo one zwykle zostają. Nadal nie jestem w stanie zjeść żadnych owoców i warzyw, nadal blada strasznie i powolutku waga spada, ale nie zgłaszam sie (bo miałam sie zgłosić do szpitala dziś jeśli nadal nie bede mogła jeść), bo już lepiej jest. Na samą myśl o sałatce albo czymkolwiek zdrowym mi sie żołądek przewraca, pomidory które zawsze uwielbiałam leżą i kwitną ;) Teraz z kolei nie jestem w stanie już pić coli, żyje herbatą z dzikiej róży, gigantycznymi ilościami mleka, wodą i sokami (na szczescie to moge ). Teraz mnie nosi na mandarynki, zobaczymy czy mi się uda ;) Zauważyłam że znacznie zwiekszyła sie ilość wypijanych przeze mnie płynów, normalnie to było i tak dużo, bo ok 6 litrów dziennie, teraz moge wypić spokojnie 8-9 litrów.
 
Dziewczyny ja przy Waszym jedzeniu to normalnie powinnam tonę ważyć.
Jem jak zawsze ani mniej,ani wiecej
Dziś mniej więcej tak.
Na śniadanie zjadłam kiszkę ziemniaczaną ,ale doprawiłam ją po swojemyu i na patelnię :-D:-D
Z boczkiem ,cebulką i dużą ilością soli i pieprzu tak ze 25 dag.
na drugie śniadanie zjadłam 2 mandarynki,pomarańczę ,pół jabłka i szkl mleka 2 %
na przekąski w międzyczasie mam żurawinkę i morele suszone ,do tego orzechy laskowe,migdały i nerkowce .
Na obiad właśnie jem ziemniaki z gulaszem wieprzowym z grzybami i mizeria do tego.
Na podwieczoremk zamierzam zrobić sobie sałatkę owocową (kiwi,pomarańcza,mandarynka,winogrona,jabłko)
Na kolację mąż ma zamówić pizzę i pieczywo czosnkowe i pewnie ok.24-1 w nocy zjem jakąś lekką drugą kolację typu ze 2 kanapki czy jakieś owoce :szok::szok::szok::szok::-D:-D:-D
Do picia sok żurawinowy ,jabłko z brzoskwinią ,Kubuś jakiś ,herbata żurawinowa i zwykła z cytryną.:szok::-D:-D:-D:-D
 
Hej dziewczyny,
ja tak tylko na chwilkę wpadam - mam się dziś do bani :/ Pokłóciłam się z mężem, dodatkowo brzuch w okolicy pępka mnie kłuje i się martwie i ogólnie mam sie do d.:/
Mam nadzieję, że jutro wstanę w lepszym humorze, dlatego by Wam go nie psuć znikam już stąd.
Buziaczki!
 
Witam wieczorową porą, u mnie znośnie. W szkole jakoś dałam radę, zresztą jak już tam jestem to jakoś mi się zaczyna chcieć i czas leci szybko. Na obiad dziś pizza, oj dobra była, później odwiedziliśmy rodziców z okazji 45 rocznicy ślubu :szok: a u mamy kopytka z sosem grzybowym, no i jak tu się nie oprzeć :-D a teraz zjadłam dwie kromki chleba z gulaszem angielskim (mimo, że w lodówce leży szynka własna wędzona ) pomidorem i ogórem kiszonym :-DMiód malina! Później jeszcze pewnie jakiś owoc i starczy na dziś.
Po pizzy trochę pospacerowaliśmy więc mam trochę czystsze sumienie :-D:-D:-D

Rurka nie martw się na zapas! Będzie dobrze!
 
Przeczytalam co jecie i bede miala niestrawnosc.Poza tym,ze ja nie jem nic co by kiedys mialo "oczy,serce i mozg".Tylko z koniecznosci pochodzace od zwierzat produkty: jajko raz na msc,sery i mleko-ale z moderacja,bo tylko z koniecznosci musze jej jesc-weganka zostac nie moge :-( Dzis na kolacje wsunelam duza marchew pokropiona cytrynka + kropla oliwy z oliwek,i czuje sie "pelna".No i pije ostatnio tylko wode gazowana,bo normalna nie przechodzi.Od jutra zaczynam ponownie prowadzic dziennik odzywiania sie,bo trzeba zaczac jesc normalnie.Kg na razie stoja w miejscu(nadal -2kg od poczatku ciazy),ale to mnie nie dziwi.
As pamietam Twoje zdjecie,zazdroszcze dobrego metabolizmu! U mnie byl tylko po porodzie do 15msc po.Potem niestety sie skonczylo.W tej ciazy czuje sie lepiej niz w poprzedniej,wiec wiem ze mam prawo przytyc do 18kg,ale mam nadzieje ze to nie bedzie konieczne i moje cialo samo bedzie wiedzialo ile trzeba.Napewno sie odchudzac nie bede,stad wlasnie musze sie wziasc za siebie i zaczac jesc wiecej,bo po tych poczatkowych msc to znowu mi sie organizm odzwyczail od posilkow,a to nie dobrze.
Wiec do dziela ;-) bo Malenstwo musi sie dobrze odzywiac :-)
Milej nocki,bez koszmarow etc... Ide ogladac "medium" z mezulkiem:tak:
'branoc!
 
[*],
[*],
[*],
[*],
[*]... dla Jasieńka, jego braci, Marcóweczki i jej dzieciątka...
To jest straszne....
Fiore co do spotkania w Poznaniu ja jestem absolutnie za.
Poczytałam i zmykam bo mąż dzisiaj wyjątkowo szybko skończył prace w naszym niekończonym domku więc będzie niezadowolony, że ja przesiaduję przed kompem:angry:
Dobrej nocy i do jutra...
 
reklama
a mój mąż dziś mnie osłabił tak, że nie mam już siły się kłócić..
byliśmy u teściów, wybraliśmy już plan i chcieliśmy przedyskutować kosztorys i ile możemy zrobić sami.. no i tak teściowa mężowi nagadała, że chłop chce brać tylko 50tys kredytu i to konsumpcyjnego (100tys dają nam oni), resztę mamy robić z "uskładanych", czyli w perspektywie mam z 10lat budowy, bo przy dwójce dzieci, to my odłożymy tylko parę tysięcy na półrocze... i owszem, mamy gdzie mieszkać, bo mam dom po dziadkach, ale cholera przez te lata będziemy przyciskać pasa i na nic sobie nie pozwolimy!! nie lepiej płacić tysiąc kredytu? tak, dłużej, ale moglibyśmy już mieszkać w swoim domu!! nie mam już siły, nerwy mną trzęsą i wprowadzam Wam zły nastrój... przepraszam, ale jakoś nie mam się komu wyżalić..
 
Do góry