Oj widzę, że trochę się działo jak mnie nie było więc pewnie nie dam rady doczytać wszystkiego. Jakoś tak ostatnio urwanie głowy mam w pracy, wracam po 18 do domu, a jak młody pójdzie spać to jeszcze szkolenie dodatkowe robię więc ogólnie masakra jakaś :-(
Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków i mamusiek, a w szczególności dla Ciebie Anik. Wiem, ze do lekarza z samym sobą zwykle ciężko się wybrać bo ja też chodzę w ostateczności, ale zasłabnięcie to nie przelewki tym bardziej, że może się to stać jak będziesz miała przykładowo młodego na rękach więc lepiej nie ryzykować
Widziałam Pieszczoszka, ze masz problem z Lalą na spacerach. U nas było podobnie, z tym, że do pół roku. Później samo przeszło, ale młody wcześniej przez kilka miesięcy dawał mi w kość. Nie potrafił wyleżeć nawet 5 minut. Jak nie wyszłam na spacer jak spał akurat, albo go coś obudziło to cały spacer był na rękach. Wcześniej bym tego nie pochwalała, ale młody płakał strasznie i nie dało się go uspokoić. PO części robiłam to bo nie mogłam słuchać jego płaczu a po części dlatego, że bałam się , ze ludzie powiedzą, że "co to za matka". Na szczęście młody nie nauczył się przez to noszenia na rękach i teraz się wręcz przed tym wzbrania, ale Lala jest większa i pewnie już potrafi Cię wykorzystać :-) Z drugiej strony słyszałam, że są po prostu takie dzieci, które wózka nienawidzą i niestety nic nie poradzisz... A tak poza tym to słodko wygląda na tym zdjęciu ostatnim i chyba gdybym nie wiedziała to ponad rok bym jej dała
Poza tym Azula i Pieszczoszka zazdroszczę wam, ze dziewczyny już tak świadomie mówią do was "mama". Kuba coś tam gada pod nosem i mama i tata i baba, ale wątpię aby to było świadome.
Azula amelka ma prześliczne oczy, niejednemu skradnie serce
Justynka gratuluję nowej pracy. Ja też uwielbiam jak przychodzę do domu i młody się we mnie wtula, a wcześniej niemal leci na kolanach w powietrzu jak mnie widzi przy drzwiach jak wchodzę. Nawet butów nie zdążę zdjąć.
Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków i mamusiek, a w szczególności dla Ciebie Anik. Wiem, ze do lekarza z samym sobą zwykle ciężko się wybrać bo ja też chodzę w ostateczności, ale zasłabnięcie to nie przelewki tym bardziej, że może się to stać jak będziesz miała przykładowo młodego na rękach więc lepiej nie ryzykować
Widziałam Pieszczoszka, ze masz problem z Lalą na spacerach. U nas było podobnie, z tym, że do pół roku. Później samo przeszło, ale młody wcześniej przez kilka miesięcy dawał mi w kość. Nie potrafił wyleżeć nawet 5 minut. Jak nie wyszłam na spacer jak spał akurat, albo go coś obudziło to cały spacer był na rękach. Wcześniej bym tego nie pochwalała, ale młody płakał strasznie i nie dało się go uspokoić. PO części robiłam to bo nie mogłam słuchać jego płaczu a po części dlatego, że bałam się , ze ludzie powiedzą, że "co to za matka". Na szczęście młody nie nauczył się przez to noszenia na rękach i teraz się wręcz przed tym wzbrania, ale Lala jest większa i pewnie już potrafi Cię wykorzystać :-) Z drugiej strony słyszałam, że są po prostu takie dzieci, które wózka nienawidzą i niestety nic nie poradzisz... A tak poza tym to słodko wygląda na tym zdjęciu ostatnim i chyba gdybym nie wiedziała to ponad rok bym jej dała
Poza tym Azula i Pieszczoszka zazdroszczę wam, ze dziewczyny już tak świadomie mówią do was "mama". Kuba coś tam gada pod nosem i mama i tata i baba, ale wątpię aby to było świadome.
Azula amelka ma prześliczne oczy, niejednemu skradnie serce
Justynka gratuluję nowej pracy. Ja też uwielbiam jak przychodzę do domu i młody się we mnie wtula, a wcześniej niemal leci na kolanach w powietrzu jak mnie widzi przy drzwiach jak wchodzę. Nawet butów nie zdążę zdjąć.