zanetta ja również popieram dziewczyny. Powinnaś jak najszybciej przenieść małego do własnego łózka i to zanim się dzidza pojawi aby nie kojarzył z meleństwem tego. Bo w psychice dziecka moze zostać,ze pojawił się maluszek i on dlatego musiał opuścić łózko rodziców. Może poczuć się urażony,odepchnięty i moze mieć to wpływ na jego stosunek do maleństwa potem.
Nati od 4 miesiaca życia śpi sama w swoim pokoju i ja mam w planach aby ok 2 miesiące przed porodem kupić jej łózko-takie z zabezpieczeniami dla dzieci aby tam się nauczyła spać a łóżeczko bedzie dla maluszka.
fiore w kwestii języka V,piszesz,że masz rodzinę w PL,domyślałam się,ze mame skoro V umie powiedzieć babcia-czy ona mówi biegle po włosku i będzie mogła swobodnie porozmawiać z wnuczką? Mnie my było żal nie nauczyć dziecka mojego języka. Absolutnie Cie nie krytykuję tylko zastanwiam się dlaczego nie chcesz nauczyć córki polskiego. Mam przykłady koleżanek z małżeństw mieszanych i jakoś im przeszło bezboleśnie dwujęzyczność dziecka. Jedna w Grecji-ma męża greka,synek mówi po polsku,po grecku (jest to jego główny język bo tam mieszkają) oraz po angielsku. Drugą koleżankę mam co mieszka w Egipcie-ma ponad 2 letnich chłopców-bliźniaków. Oboje już sporo mówią,głowinie po arabsku,w przedszkolu maja angielski i również sporo potrafią powiedzieć w tym języku,natomiast ona do nich się zwraca tylko i wyłącznie po polsku i oni najmniej mówią w tym języku ale rozumieją wszystko. Dzieci szybko łapią i nie jest to jakiś problem,tym bardziej,ze nie jest to zmuszanie do nauki w szkole tylko odbywa sie w domu w naturalny sposób.
My miekszamy w UK,w domu rozmawiamy tylko i wyłącznie po polsku, Nati angielskiego nauczy się jak pójdzie do przedszkola i będzie to dla niej pewnie automatycznie. Mam tu sporo koleżanek z dzieciakami i wszystkie mówią,ze dzieci szybciutko łapią i nie mają problemów,czasem tylko mieszają w jednym zdaniu 2 języki ale z czasem jak podrosną to i tego robić nie będą bo będa umiały rozgraniczyć te 2 języki.
Nati od 4 miesiaca życia śpi sama w swoim pokoju i ja mam w planach aby ok 2 miesiące przed porodem kupić jej łózko-takie z zabezpieczeniami dla dzieci aby tam się nauczyła spać a łóżeczko bedzie dla maluszka.
fiore w kwestii języka V,piszesz,że masz rodzinę w PL,domyślałam się,ze mame skoro V umie powiedzieć babcia-czy ona mówi biegle po włosku i będzie mogła swobodnie porozmawiać z wnuczką? Mnie my było żal nie nauczyć dziecka mojego języka. Absolutnie Cie nie krytykuję tylko zastanwiam się dlaczego nie chcesz nauczyć córki polskiego. Mam przykłady koleżanek z małżeństw mieszanych i jakoś im przeszło bezboleśnie dwujęzyczność dziecka. Jedna w Grecji-ma męża greka,synek mówi po polsku,po grecku (jest to jego główny język bo tam mieszkają) oraz po angielsku. Drugą koleżankę mam co mieszka w Egipcie-ma ponad 2 letnich chłopców-bliźniaków. Oboje już sporo mówią,głowinie po arabsku,w przedszkolu maja angielski i również sporo potrafią powiedzieć w tym języku,natomiast ona do nich się zwraca tylko i wyłącznie po polsku i oni najmniej mówią w tym języku ale rozumieją wszystko. Dzieci szybko łapią i nie jest to jakiś problem,tym bardziej,ze nie jest to zmuszanie do nauki w szkole tylko odbywa sie w domu w naturalny sposób.
My miekszamy w UK,w domu rozmawiamy tylko i wyłącznie po polsku, Nati angielskiego nauczy się jak pójdzie do przedszkola i będzie to dla niej pewnie automatycznie. Mam tu sporo koleżanek z dzieciakami i wszystkie mówią,ze dzieci szybciutko łapią i nie mają problemów,czasem tylko mieszają w jednym zdaniu 2 języki ale z czasem jak podrosną to i tego robić nie będą bo będa umiały rozgraniczyć te 2 języki.