reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Azula -buziaki dla Amisi na 8msc :tak:

Ulzylo mi, jak przeczytalam o Suzi. Mam nadzieje, ze poprawa bedzie szybka :happy:

Katasza - w Germanii by nie przeszlo: malzonkowie albo pozostaja przy swoich nazwiskach albo maja jednakowe np. oboje podwojne :szok::-p:-D
 
reklama
Kugela jak ty sobie radzisz w tym "dzikim" kraju. Przeczytałam właśnie twojego posta na zakupowym i ja to bym się chyba wykończyła ;-):-D
 
Natalka - o dom, zmienilismy projekt, bo nowy jest większy i tańszy - ma garaż w piwnicy, a że teren taki, że piwnica być musi to oszczędzamy na garażu 70 000. oczywiście jej się nowy nie podoba, bo staromodny (nie prawda), bo wysoki (nie prawda, na zdjęciu jest wysoki, ale piwnica będzie w ziemi i będzie widać tylko parter i poddasze), bo elewacja jej nie nie podoba (mi też, ale to się zmieni), bo chcemy oszczędzać, "lepiej wziąźć 100 000 więcej", a po chwili śmieje mi się w twarz, że kredytu żadnego nie dostaniemy, ten dom jest podobny do tego, w którym się wychowała, a miała koszmarne dzieciństwo (podobny jest tylko ganek), po prostu wymyślała i upierała się przy domu za 370 000 , kiedy nowy wyjdzie 320 000, dla nas to duża różnica, zwłaszcza, że dom odrobinkę większy. a jej pomysły żeby brać pożyczkę, po 20 000,co 4 lata jest co najmniej śmieszny - w takim tempie wybudujemy dom za jakieś 20 lat i będzie znowu do remontu, o odsetkach nie wspomnę, po prostu kpina! oczywiście powiedziałam jej co o tym myślę, a jak wrócił Misiek to grzeczna minka i "ja się nie wtrącam" :angry::angry:
 
Katasza - trzeba wiedziec dokladnie, czego sie chce (Niemcy lubia precyzje :sorry:):-pW czasach prof. Googla na ogol daje rade ale czasem taki gryzak moze okazac sie przeszkoda nie do pokonania :szok::-D
 
Zanetaa jej to by chyba trzeba było dosadnie " wez sie babo nie w***..... " :ninja2: no ale wiadomo ze tak nie mozna ale troche łagodniejszymi słowami i owszem ;) co jej do tego nie rozumiem....to bedzie wasza kasa i wasz dom nie jej tylko WASZ . najwidoczniej ja to boli ze chcecie sie wybudowac i w koncu zyc na swoim.... dwa skoro mowi ze to bez róznicy te 100 tys to pow jej zeby wam dała :sorry: jak taka chetna do pomocy :sorry:
 
Natalka - tak się składa, że dają właśnie 100 000:D wyszli z założenia, że pomogą swoim dzieciom wystartować. siostrze Miśka kupili mieszkanie za 110 000, więc nam też chcą pomóc - za dobrą radą - nie gardzę, wezmę, ale już kilka razy powtarzałam, że mimo tego to jest nasz dom i my o nim decydujemy, a ich pomoc jest dobrowolna, nieprzymusowa i nie prosiliśmy o nią. jednakowoż nawet gdybym miała o 100 000 więcej zostałabym przy nowym projekcie - większy i wygodniejszy.
przez te 5 lat nauczyłyśmy się ze sobą kłócić, to raczej walka na argumenty, bez obrażania, wyzwisk i przekleństw, najgorszym ciosem jest właśnie wyśmianie kogoś, obrócenie jego argumentu w bezsensowną kupkę racji. obie wiemy, że do końca życia będziemy ze sobą walczyć, nie polubimy się, ale tolerujemy się - ja ją, bo to matka i babcia, a ona mnie, bo dobrze, wie, że syna i wnuki może stracić - dosadnie jej to wykrzyczałam któregoś razu, a że wie, że zmyśla i nie ma racji to boi się, że Misiek wybierze nas - co niejednokrotnie zrobił.
 
Zanetaa a zdradzisz mi przepis na ten cud-farsz? Może na tegoroczną Wielkanoc wypróbuję?

Pocieszę Cię - mój Krzyś też pełza do tyłu :-D A teściowa... hm.. no tak, 100 tys. to dla niej ja 1 tys. no proszę Cię :eek: I racja - niech się nie wtrąca, to nie jej dom... ja też nie cierpię wtrącania, mam na to alergię dosłownie - dobrze, ze się nie dajesz.
 
reklama
Zanetaa to niech da jeszcze jedna 100 :p no najwazniejsze ze sie nie dajesz ...zapewne jeszcze nie raz cie wkurzy i doprowadzi do tego ze ci para z uszu pójdzie :p ale tolerować ja musisz ....ale ukrucic zawsze tez możesz ;) dobrze że nie masz takiego uleglego charakterku :D także trafiła kosa na kamień :-)
 
Do góry