Rany, Pieszczoszka - błagam nie.. chcę jak najlepiej dla swoich dzieci, jestem młodą matką i mimo, że czasu bym nie cofnęła to jednak mogłam poczekać.. tak z 10 lat.. wtedy nie myślałam o studiach, pracy, ale teraz muszę to ciągle odwlekać, o ile prościej byłoby najpierw studiować, znaleźć pracę, zbudować dom i dopiero robić dzieci
Maluchom będę tłumaczyła, oczywiście nie zabiję jeśli zdarzy się wpadka, ale przedstawię im to moimi oczami, pomogę w wyborze "specjalizacji", bo moi rodzice mieli mnie gdzieś, do dziś nie mam hobby i nie wiem co bym w życiu chciała robić. nigdy nie będę naciskała na ślub i zaręczyny, wręcz każę się dobrze zastanowić, wpoję im, że to coś ważnego, na całe życie, że nie można myśleć "są rozwody". oczywiście Bartka nauczę szacunku do kobiet, a Hani wytłumaczę, że kobieta nie jest od sprzątania i gotowania, wytłumaczę na czym polega
partnerstwo. oczywiście mam dużo planów, zamierzeń, czas je trochę zmieni, ale są sprawy, na które będę kładła nacisk, prosty przykład? kobiet nie wolno bić i wyzywać, nie można zdradzać, kłamać.
tak, więc niech poczekają, a jeśli nie to cóż... to nie będą moje dzieci
pomogę, owszem, ale w nocy będę spała
dziewczyny.. o moją Hanię Wam chodzi?