anik.
Mama Krzysia :)
Hej,
Martusia - zazdroszczę Ci, że Oliwierek tak dzielnie i bezproblemowo znosi ząbkowanie... U nas, kiedy mu się w końcu zasypianie uregulowało spał od 20-21 do 8 rano, a potem mleczko i do 10 - jak ja tęsknię za tymi czasami! Powoli nie wyrabiam na takich obrotach, dom mi się zapuścił, bo nie mam ani chęci, ani siły na sprzątanie.
Paulina, trzymam kciuki za II - mam nadzieję, ze się Wam udało. Ja w obecnej sytuacji nie wyobrażam sobie być w ciąży - pamiętam, jak znosiłam poprzednią...
Nie wiem, kiedy ząbkowanie się skończy... Może jak już wyjdą te górne zęby, będzie trochę spokoju? Póki co na dole są tylko dwa... góra idzie za to pełną parą... Marzy mi się jedna, w całości przespana nocka...
Mój pełza... do tyłu. Do przodu za chiny mu nie wychodzi. Pozycję do raczkowania potrafi przyjąć - ślicznie na czworaka się zbiera, ale nie wie co dalej, więc pohuśta tyłkiem i na tym się kończy... ewentualnie stanie na czworaka i odepchnie się rączkami do tyłu. Może mu się przestawi. Coraz ładniej i sztywniej staje za to na nóżkach. Jak dam mu ręce, żeby sobie usiadł, to łapie mnie i staje. I potrafi długą chwilę ustać właśnie w ten sposób - łapiąc jedynie balans przy pomocy moich dłoni. Siedzi już naprawdę ładnie i powoli próbuje siadać sam, ale jeszcze-jeszcze troszkę mu brakuje.
My wczoraj wieczór spędziliśmy poza domem, pojechaliśmy sobie w gości. Moje dziecko wygrzebało pokłady wdzięku i czaru, przekonując do siebie nawet najtwardszego wśród nas na tyle, że zapragnął mieć dziecko... A to nie lada wyczyn... Prawie cały wieczór spędził na rękach u kogoś i był tym niesamowicie zachwycony - gadał, śpiewał, siedział i oglądał z nami nagranie z koncertu grudniowego (dopiero w styczniu wygrzebali je z kamery - bardzo wcześnie - a potem każdy chciał się posłuchać jak wypadł...Krzyś natomiast za punkt honoru wziął zagłuszanie i spiewy hehe). No cud malina, nikt nie chciał wierzyć, ze to dziecko bywa niegrzeczne... Jest marudny przez ząbki - Krzyś? - chyba oszaleliśmy.
Czy ktoś wie, co u Andav? Bardzo długo się nie odzywa, ani tu, ani na fb - poza tym statusem wczoraj
Martusia - zazdroszczę Ci, że Oliwierek tak dzielnie i bezproblemowo znosi ząbkowanie... U nas, kiedy mu się w końcu zasypianie uregulowało spał od 20-21 do 8 rano, a potem mleczko i do 10 - jak ja tęsknię za tymi czasami! Powoli nie wyrabiam na takich obrotach, dom mi się zapuścił, bo nie mam ani chęci, ani siły na sprzątanie.
Paulina, trzymam kciuki za II - mam nadzieję, ze się Wam udało. Ja w obecnej sytuacji nie wyobrażam sobie być w ciąży - pamiętam, jak znosiłam poprzednią...
Nie wiem, kiedy ząbkowanie się skończy... Może jak już wyjdą te górne zęby, będzie trochę spokoju? Póki co na dole są tylko dwa... góra idzie za to pełną parą... Marzy mi się jedna, w całości przespana nocka...
Mój pełza... do tyłu. Do przodu za chiny mu nie wychodzi. Pozycję do raczkowania potrafi przyjąć - ślicznie na czworaka się zbiera, ale nie wie co dalej, więc pohuśta tyłkiem i na tym się kończy... ewentualnie stanie na czworaka i odepchnie się rączkami do tyłu. Może mu się przestawi. Coraz ładniej i sztywniej staje za to na nóżkach. Jak dam mu ręce, żeby sobie usiadł, to łapie mnie i staje. I potrafi długą chwilę ustać właśnie w ten sposób - łapiąc jedynie balans przy pomocy moich dłoni. Siedzi już naprawdę ładnie i powoli próbuje siadać sam, ale jeszcze-jeszcze troszkę mu brakuje.
My wczoraj wieczór spędziliśmy poza domem, pojechaliśmy sobie w gości. Moje dziecko wygrzebało pokłady wdzięku i czaru, przekonując do siebie nawet najtwardszego wśród nas na tyle, że zapragnął mieć dziecko... A to nie lada wyczyn... Prawie cały wieczór spędził na rękach u kogoś i był tym niesamowicie zachwycony - gadał, śpiewał, siedział i oglądał z nami nagranie z koncertu grudniowego (dopiero w styczniu wygrzebali je z kamery - bardzo wcześnie - a potem każdy chciał się posłuchać jak wypadł...Krzyś natomiast za punkt honoru wziął zagłuszanie i spiewy hehe). No cud malina, nikt nie chciał wierzyć, ze to dziecko bywa niegrzeczne... Jest marudny przez ząbki - Krzyś? - chyba oszaleliśmy.
Czy ktoś wie, co u Andav? Bardzo długo się nie odzywa, ani tu, ani na fb - poza tym statusem wczoraj
Ostatnia edycja: