reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2012

Katasza - mamy prad w domu ale nie mamy swiatla (na suficie) - jakis transformator czy inny przelacznik trafil szlag - ten, ktory obsluguje i swiatlo i ogrzewanie :wściekła/y:

Edit: cholera! Magicy przyjechali, swiatlo podlaczyli ale ciepla wode odlaczyli!!!!! :angry: To ja juz wole wode niz swiatlo - zawsze mozna sie ratowac lampkami podlaczanymi do kontaktow :-p
 
reklama
Oj laski, kończe przygode z tym forum, bo wiecej mnie denerwuje Wasze rozumienie moich postow, niz mam przyjemnosc z rozmow z Wami.

Jak piszę, że forum jest zla forma komunikacji bo jest czarno-biale, to Zanetaa rzuca focha, ze moze nie pisac - a byla przykladem wlasnie tego o czym pisalam, a nie wyrzutem moim. Kugela uparcie mnie obraza wrecz, pisząc o moim zimnym wychowie i o tym, ze dziecko trzeba na rekach nosic - nie tak jak ja... No kurde - ja swoje na rekach nosze, ale ono na mnie nie mieszka!!! I o tym caly czas pisze, że mam dystans i nie reaguje toksycznie na jego wszelkie fochy. Ale tu trzeba sie wybielac w kwestii dzieci - dzieci sie kocha nad zycie, nie pracuje sie dla nich, o siebie sie nie dba dla nich, w domu sie siedzi dla nich, z facetem sie kloci o nie - ale dziecko - dziecku wszystko co najlepsze. A najgorsze jest mieć wlasne życie, poza dzieckiem.

No to ja tak nie mam, nie dogadamy sie, tym bardziej, ze coraz bardziej odpływam od Was, bo pochlaniaja mnie tez inne sprawy, nie tylko dziecko. Tak więc nie bede juz swoich opinii tu wyglaszac, bo sa one z definicji inne niz Wasze, i nie chcę Wam psuc humorow. Będę was czytac, bo lubie Wasze historie, jednak moje sa dla Was zbyt patologiczne, wiec nie bedę Was nimi obciazac. Nie rzucam focha i nie odchodze, tylko nie bede sie w watkach ogolnych wypowiadac, bo to naprawde nie ma sensu, by sie wciaz tak przepychac.


Zawsze to jakies postanowienie noworoczne;)
 
baba z chłopa koniu lżej ...:-D

My po zabawie!
Mega tęskniliśmy za Laurusią..Seba i ja ciągle przypominaliśmy sobie jak Laurusia się ładnie śmieje,jak nas tuli i strasznie chcieliśmy być już w domu:)

Impreza powiem,że średnia..
Muza średnia
Jedzenie średnie
Wypiłam średnio hehe
No szału nie było ... Ale nie ma co narzekać !

musze dojść jeszcze do siebie...

FLAURKA nie ukrywam Twoje posty są nie raz dość prowokujące i mało pozytywne .. tylko tyle napiszę .

dziewczynki miłego dnia życze !
 
Flaurka - foch? gdzie tam był foch?? przecież Cię poparłam;p
e: przeanalizowałam swojego posta jeszcze raz i dochodzę do wniosku, że poważna jednak nie byłam:) jedyne co mnie nieustannie wkurza to fakt, że cokolwiek Pieszczoszka napisze to zawsze jesteś przeciw - ona "niebo jest niebieskie", a Ty "nie prawda - jest błękitne".

NO MUSZĘ...

Kugela - żaden ssak nie zostawia swojego dziecka, ja czy Flaurka też:) dziecko najedzone, przebrane, umyte, utulone i zabawione jest szczęśliwe i nie potrzebuje spania tylko na matce!
jesteś taka konsekwenta jeśli chodzi o zdrowe żywienie, lekarzy i wiele innych spraw, ale swojemu synowi dajesz wejść sobie na głowę. Nutka, czy Hubert zasypiają w łóżeczku, czy to ujmuje im czułości? Czy tulenie dziesięciominutowe jest złe, bo nie trwa 5h? moje dzieci mają tyle czułości ile potrzebują, bo są radosne i szczęśliwe.
jeśli zaś chodzi o szybką reakcję w razie płaczu/wypadku..
nasze dzieci ufają nam bezgranicznie, wierzą we wszystko co powiemy..
jeśli maluch stłucze kolano, a matka przerażona zacznie wrzeszczeć, wzywać boga i panikować to co zrobi dziecko? pomyśli - stało mi się coś bardzo strasznego i samo będzie przerażone
a jeśli matka spokojnie podejdzie, podmucha kolano, powie, że zaraz przestanie boleć i nic strasznego się nie stało to co zrobi dziecko? spokojnie, bez płaczu przeczeka minutę bólu, uśmiechnie się i pójdzie bawić dalej.
oczywiście jeśli dzieje się dziecku coś poważnego to potrzeba ostrej reakcji, ale spokojnej, bez okazywania paniki, bo ona nie pomoże ani matce, ani dziecku.
córka "przyjaciółki" wyje nawet jeśli zobaczy muchę, bo na pewno ją ugryzie, kiedy się przewróci wrzeszczy godzinami, płacze o wszystko i jest bardzo strachliwa, a Barti? musi się nieźle trzasnąć żeby płakał, bardzo rzadko to robi (jeśli nie chodzi o fochy), najczęściej wstanie, otrzepie się, przyjdzie żeby mu podmuchać i wraca do zabawy.
musimy wychować dzieci na samodzielnych ludzi, którzy poradzą sobie w życiu i nie mam na myśli "zimnego chowu", ale racjonalny, optymalny..
powiedz mi proszę, czy Ty uważasz, że zasypianie u Was jest normalne? że tak ma wyglądać drzemka Twojego syna? że wszystko jest w porządku? że Twój synek potrzebuje Cię dotykać 24/7? że taka potrzeba jest normalna?
teraz to jest słodkie, ale jak będzie miał 5 lat, to uwierz - nie będzie.
ja popełniam błędy wychowawcze, ale zdaję sobie z nich sprawę i próbuję je naprawić:)

sylwester był z przygodami.. troszkę ostatnio choruję, ale wczoraj przeszłam samą siebie.. oko spuchło mi jakbym dostała z pięści, nic nie widziałam na nie, ropa wypływała kroplami, tak, że aż się lała po policzku.. Misiek mi zakropił, czyściłam je i przemywałam rumiankiem, o północy wyszliśmy pod dom i po powrocie wróciło do stanu sprzed zabiegów, czyli znowu gołota.. całą noc obkładałam rumiankiem i dziś jest niemal normalnie - oko w połowie spuchnięte, ropy mało, ale widzęęęęę:) plany wizyty na dyżurze odkładam:) poza tym nuuuudnooooo - oglądaliśmy bonda i zajadaliśmy się smakołykami, później chwilę posiedzieliśmy z dziadkami i spać, bo już umierałam (katar, kaszel, ból gardła i słabość), niech żyje jesienna zima:)
 
Ostatnia edycja:
Flaurka nie przestawaj pisac bo naprawde super sie czyta Twoje posty. Nie uwazam zebys zamalo czasu czy milosci okazywala swojemu synkowi. Wazne jest to ze Hubercik jest szczesliwy bo jak dziecko szczesliwe to i rodzice szczesliwi.
Ja nosze synka na rekach ale nie 24h tylko jak mam ochote, sama zauwazylam ze jak mlody sie walnie a ja panikuje to i mlody zaczyna plakac ,staram sie nad tym panowac ale czasami takie zachowanie jest silniejsze odemnie. Myslalam ze latwiej bedzie mi podejsc do niektorych spraw wychowawczych bo mam jakies juz doswiadczenie (w koncu wychowalam corcie} wiem jakie bledy popelnilam ale czasami sie nie da i czlowiek popelnia je. Wiem tylko jedno ze nie chce aby moj syn wyrosl na mazgaja , ze uderzy sie w kolanko a lament jak by sobie zlamal noge. Dlatego jak czytam Was dziewczyny to analizuje swoje bledy i staram sie to zmienic.
Zaneta duzo zdrowka
Dziewczyny wiec sie nie obrazac na siebie , kazda ma inne podejscie do zycia i do wychowywania i czy nam sie to podoba czy nie musimy to uszanowac.
 
ależ błędów nie da się uniknąć, nawet przy kolejnym dziecku. po prostu trzeba je zauważać i pracować nad sobą, bo to my kształtujemy nasze dzieci. trzeba znaleść środek - nie być ani nadopiekuńczą kwoką, ani zimną suką ( żadnej z nas tak nie nazywam.)
ja też dzięki Wam widzę jakie błędy popelniam i staram się je naprawić, biorę czasem przykład z którejś z Was - czy to karmienia, usypiania, czy odparzonej pupy. po to tu chyba jesteśmy?
mamy inne zasady, metody wychowawcze, charaktery i nie widzę potrzeby obrażania się, foszenia, czy kłótni - czasem nasze dyskusje muszą być ostre:) nie raz nerwy nam puszczą, bo jednak internet ogranicza, ale pielęgnujmy naszą znajomość, bo wiele razy pomogła i jeszcze nie raz pomoże:)
 
Zaneta masz racje pielegnujmy te nasza znajomosc forumowa, Bo jak bedziemy sie tak obrazac to duzo dziewczyn bedzie balo sie napisac co mysli zeby nie urazic innych.
Naprawde wiele razy mi pomoglyscie i mam nadzieje ze jeszcze nie raz pomozecie.
Nie obrazajcie sie w pierwszy dzien NOWEGO ROKU:-)
 
reklama
Witam noworocznie :)

Czyli tak...

Katasza - moim zdaniem takie kupy mogą być spowodowane zabkowaniem - u nas było podobnie, ale po kilka rzadkich, a czasami wodnistych - 2 razy młody lądował na Smeccie w końcu - i z chwilą wyjścia górnycj 1 i 2 - przeszło. Dzisiaj zauważyliśmy, że wychodzą górne 3, więc i luźniejsza kupa się pojawiła... tzn. tak myślę, że od zębów, bo dałam Krzysiowi dzisiaj zupkę z kluseczkami na obiad (ale zajada biszkopty, ewentualnie chlebek od kilku dni i nic nie było...). Co do barwy - od żelaza mogą być jak najbardziej zielone - jak Krzyś do 6 miesiąca pił mleko HA (a w nim jest właśnie żelazo) robił zielone wszystkie kupy - przez 5 miesięcy nie widzialam normalnej żółtej kupy ;)

Flaurka - bez fochów ;) są na tym forum osoby, które razem z Tobą utożsamiały się z zawijaniem dziecka w naleśnik i wiszeniem nad łóżeczkiem :p i czuły się podbudowane, że nie tylko u nich dziecko NIE ŚPI :p
 
Do góry