Flaurka - foch? gdzie tam był foch?? przecież Cię poparłam;p
e: przeanalizowałam swojego posta jeszcze raz i dochodzę do wniosku, że poważna jednak nie byłam
jedyne co mnie nieustannie wkurza to fakt, że cokolwiek Pieszczoszka napisze to zawsze jesteś przeciw - ona "niebo jest niebieskie", a Ty "nie prawda - jest błękitne".
NO MUSZĘ...
Kugela - żaden ssak nie zostawia swojego dziecka, ja czy Flaurka też
dziecko najedzone, przebrane, umyte, utulone i zabawione jest szczęśliwe i nie potrzebuje spania tylko na matce!
jesteś taka konsekwenta jeśli chodzi o zdrowe żywienie, lekarzy i wiele innych spraw, ale swojemu synowi dajesz wejść sobie na głowę. Nutka, czy Hubert zasypiają w łóżeczku, czy to ujmuje im czułości? Czy tulenie dziesięciominutowe jest złe, bo nie trwa 5h? moje dzieci mają tyle czułości ile potrzebują, bo są radosne i szczęśliwe.
jeśli zaś chodzi o szybką reakcję w razie płaczu/wypadku..
nasze dzieci ufają nam bezgranicznie, wierzą we wszystko co powiemy..
jeśli maluch stłucze kolano, a matka przerażona zacznie wrzeszczeć, wzywać boga i panikować to co zrobi dziecko? pomyśli - stało mi się coś bardzo strasznego i samo będzie przerażone
a jeśli matka spokojnie podejdzie, podmucha kolano, powie, że zaraz przestanie boleć i nic strasznego się nie stało to co zrobi dziecko? spokojnie, bez płaczu przeczeka minutę bólu, uśmiechnie się i pójdzie bawić dalej.
oczywiście jeśli dzieje się dziecku coś poważnego to potrzeba ostrej reakcji, ale spokojnej, bez okazywania paniki, bo ona nie pomoże ani matce, ani dziecku.
córka "przyjaciółki" wyje nawet jeśli zobaczy muchę, bo na pewno ją ugryzie, kiedy się przewróci wrzeszczy godzinami, płacze o wszystko i jest bardzo strachliwa, a Barti? musi się nieźle trzasnąć żeby płakał, bardzo rzadko to robi (jeśli nie chodzi o fochy), najczęściej wstanie, otrzepie się, przyjdzie żeby mu podmuchać i wraca do zabawy.
musimy wychować dzieci na samodzielnych ludzi, którzy poradzą sobie w życiu i nie mam na myśli "zimnego chowu", ale racjonalny, optymalny..
powiedz mi proszę, czy Ty uważasz, że zasypianie u Was jest normalne? że tak ma wyglądać drzemka Twojego syna? że wszystko jest w porządku? że Twój synek potrzebuje Cię dotykać 24/7? że taka potrzeba jest normalna?
teraz to jest słodkie, ale jak będzie miał 5 lat, to uwierz - nie będzie.
ja popełniam błędy wychowawcze, ale zdaję sobie z nich sprawę i próbuję je naprawić
sylwester był z przygodami.. troszkę ostatnio choruję, ale wczoraj przeszłam samą siebie.. oko spuchło mi jakbym dostała z pięści, nic nie widziałam na nie, ropa wypływała kroplami, tak, że aż się lała po policzku.. Misiek mi zakropił, czyściłam je i przemywałam rumiankiem, o północy wyszliśmy pod dom i po powrocie wróciło do stanu sprzed zabiegów, czyli znowu gołota.. całą noc obkładałam rumiankiem i dziś jest niemal normalnie - oko w połowie spuchnięte, ropy mało, ale widzęęęęę
plany wizyty na dyżurze odkładam
poza tym nuuuudnooooo - oglądaliśmy bonda i zajadaliśmy się smakołykami, później chwilę posiedzieliśmy z dziadkami i spać, bo już umierałam (katar, kaszel, ból gardła i słabość), niech żyje jesienna zima