Hej dziewczyny. Znowu musiałam nadrabiać zaległości bo wczoraj wybyłam do mojej babci z Ulą, potem zahaczyłyśmy jeszcze o moich rodziców i w domu byłam po 18. No i weny na pisanie brak ale może się ogarnę. Na dzisiaj plany ambitne bo muszę jakiś obiad wykombinować. A właśnie, że nie. Jak to napisałam, to mnie oświeciło, że dla męża mam gulasz z serc a ja sobie jajko sadzone zrobię. Wobec tego obiad z głowy. Kolejnym ambitnym planem jest odgruzowanie pokoju i doprowadzenie go do przedświątecznego stanu. Ciekawe czy mi się uda ;-) No i jakiś spacer zaliczymy skoro się szpital w domu skończył.
Miłego dzionka wszystkim życzę, a wczorajszym "minijubilatom" przesyłam buziaczki.
Miłego dzionka wszystkim życzę, a wczorajszym "minijubilatom" przesyłam buziaczki.