Zanetaa - jestem nowa w pisaniu, ale czytam Was od lutego :-) więc kilka Waszych tajemnic znam ;-). Ale tego akurat o Tobie i o tym jak doszło do drugiego dziecka nie wiedziałam. Widocznie pisałaś wcześniej. Wcale się nie dziwię, że tak zareagowałaś na wieść o ciąży- po takich "przebojach" z pierwszym dzieckiem jakie Ty miałaś, ja bym chyba już nie uprawiała sexu ze strachu przed ciążą ;-) Nie, żartuję oczywiście. Jak pisałam wcześniej - fascynuje mnie instynkt macierzyński i ta chęć posiadania (kolejnego) dziecka przez kobiety. Co do upływu czasu mam to samo... Trochę mnie to przeraża. Pamiętam jakby to było wczoraj, jak dowiedziałam się o ciąży, jak mówiłam (we wrześniu zeszłego roku), że tyleeee czasu "trzeba" chodzić w ciąży, że nie doczekam się maja, a teraz mam 7-miesięczne dziecko. I nawet się nie obejrzymy a będziemy mieli w domkach roczniaki :-).
Suzi - współczuję. Skoro to co wymieniłaś nie działa, to może coś silniejszego? Jakiś paracetamol??
Ojj dziewczyny, rozpieścicie mi męża, jak mu przekaże, że ma takie ładne imię ;-).W jego imieniu dziękuję.
Joasia - kibelek to ostatnio miejsce, w którym najwięcej czytam ;-) Chociaż poza nim też coraz lepiej mi idzie. Tego mi najbardziej brakuje po urodzeniu dziecka - tego, że mogę usiąść w sypialni, sama, przy lampce i czytać, czytać, czytać....
Pieszczoszka - a jak Laura ma drzemkę to Ty się kładziesz razem z nią? Bo u nas też bym taki okres - przez chwilę tylko - że Amelia kiepsko spała w dzień, ale znacznie dłużej jeśli się z nią kładłam i spałyśmy razem. gdy się przebudzała brałam ją za rączkę, tuliłam i spałyśmy dalej. Teraz ładnie śpi sama. Chyba Fiore to pisała - może rzeczywiście znajdź jakiś klub malucha, taki do którego chodzi się z dzieckiem na początek, a poźniej gdzie można dziecko zostawić samo np. na 2h? Fakt, są to jakieś koszty, ale można to jakoś zorganizować? Nawet najbardziej kochająca mama zwariuje w takich warunkach...
Dziewczyny gdzie Wy wszystkie jesteście? Co taka cisza? Pewnie jesteście na fb? :-(
Amelka dziś w żłobku malowała bombki farbkami ;-)
Suzi - współczuję. Skoro to co wymieniłaś nie działa, to może coś silniejszego? Jakiś paracetamol??
Ojj dziewczyny, rozpieścicie mi męża, jak mu przekaże, że ma takie ładne imię ;-).W jego imieniu dziękuję.
Joasia - kibelek to ostatnio miejsce, w którym najwięcej czytam ;-) Chociaż poza nim też coraz lepiej mi idzie. Tego mi najbardziej brakuje po urodzeniu dziecka - tego, że mogę usiąść w sypialni, sama, przy lampce i czytać, czytać, czytać....
Pieszczoszka - a jak Laura ma drzemkę to Ty się kładziesz razem z nią? Bo u nas też bym taki okres - przez chwilę tylko - że Amelia kiepsko spała w dzień, ale znacznie dłużej jeśli się z nią kładłam i spałyśmy razem. gdy się przebudzała brałam ją za rączkę, tuliłam i spałyśmy dalej. Teraz ładnie śpi sama. Chyba Fiore to pisała - może rzeczywiście znajdź jakiś klub malucha, taki do którego chodzi się z dzieckiem na początek, a poźniej gdzie można dziecko zostawić samo np. na 2h? Fakt, są to jakieś koszty, ale można to jakoś zorganizować? Nawet najbardziej kochająca mama zwariuje w takich warunkach...
Dziewczyny gdzie Wy wszystkie jesteście? Co taka cisza? Pewnie jesteście na fb? :-(
Amelka dziś w żłobku malowała bombki farbkami ;-)