reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Zanetaa - jestem nowa w pisaniu, ale czytam Was od lutego :-) więc kilka Waszych tajemnic znam ;-):-D. Ale tego akurat o Tobie i o tym jak doszło do drugiego dziecka nie wiedziałam. Widocznie pisałaś wcześniej. Wcale się nie dziwię, że tak zareagowałaś na wieść o ciąży- po takich "przebojach" z pierwszym dzieckiem jakie Ty miałaś, ja bym chyba już nie uprawiała sexu ze strachu przed ciążą ;-):-D Nie, żartuję oczywiście. Jak pisałam wcześniej - fascynuje mnie instynkt macierzyński i ta chęć posiadania (kolejnego) dziecka przez kobiety. Co do upływu czasu mam to samo... Trochę mnie to przeraża. Pamiętam jakby to było wczoraj, jak dowiedziałam się o ciąży, jak mówiłam (we wrześniu zeszłego roku), że tyleeee czasu "trzeba" chodzić w ciąży, że nie doczekam się maja, a teraz mam 7-miesięczne dziecko. I nawet się nie obejrzymy a będziemy mieli w domkach roczniaki :-).

Suzi
- współczuję. Skoro to co wymieniłaś nie działa, to może coś silniejszego? Jakiś paracetamol??

Ojj dziewczyny, rozpieścicie mi męża, jak mu przekaże, że ma takie ładne imię ;-).W jego imieniu dziękuję.

Joasia - kibelek to ostatnio miejsce, w którym najwięcej czytam ;-) Chociaż poza nim też coraz lepiej mi idzie. Tego mi najbardziej brakuje po urodzeniu dziecka - tego, że mogę usiąść w sypialni, sama, przy lampce i czytać, czytać, czytać....

Pieszczoszka - a jak Laura ma drzemkę to Ty się kładziesz razem z nią? Bo u nas też bym taki okres - przez chwilę tylko - że Amelia kiepsko spała w dzień, ale znacznie dłużej jeśli się z nią kładłam i spałyśmy razem. gdy się przebudzała brałam ją za rączkę, tuliłam i spałyśmy dalej. Teraz ładnie śpi sama. Chyba Fiore to pisała - może rzeczywiście znajdź jakiś klub malucha, taki do którego chodzi się z dzieckiem na początek, a poźniej gdzie można dziecko zostawić samo np. na 2h? Fakt, są to jakieś koszty, ale można to jakoś zorganizować? Nawet najbardziej kochająca mama zwariuje w takich warunkach...

Dziewczyny gdzie Wy wszystkie jesteście? Co taka cisza? Pewnie jesteście na fb? :-(

Amelka dziś w żłobku malowała bombki farbkami ;-):-D
 
reklama
DrAsia ja jestem :) dziewczyny pewnei czytaja greya albo ogladaja seriale :-D ja jeszcze chwile i tez zajrze przeczytac chociaz rozdział, ale zagaladam co chwile bo oczy mi wysiadaja jak tak ciagle patrze w ta ksiazke
 
Fiore - Bartek uwielbia HP:p nie żeby dla mnie to była jakaś mega radość, raczej dobrze, że coś mu się podoba. biega z badylem po domu i "czaruje" :D
co do problemów zdrowotnych - nie pomogę, nie znam się na niczym czego nie miałam..

Misiek własnie się kłóci z Bartkiem o miejsce leżące na kanapie.. rany bomba - sajgon.
Nutka - o dziwo śpi i zasnęła odłożona do łóżeczka bez ani jednego krzyknięcia..:sorry:

suzi - ja bym się nie bawiła - nurofen albo paracetamol. pal sześć Ty i mąż, ale jak on się musi męczyć! które Wam idą? dolne? u nas górne i jest o niebo gorzej niż dolne.. nie pocieszam, co? tulę mocno:* na pocieszenie - z Bartkiem miałam to samo, Nutelka troszkę łagodniej przechodzi (stosujemy to co anik, tylko ja mam calgel), ale potrafi się drzeć kilka godzin, że o nocy nie wspomnę - spałam w sumie 3h.

Joasia, anik - książki to moje hobby, pasja, zboczenie:) pochłaniam ciekawsze w jedną noc. wariatka - dwójka małych dzieci, a ja potrafię odpuścić spanie, kąpanie, jedzenie, ale czytać muszę! obiad? jeszcze nie spaliłam, ale robię najprostszy - załadowac do piekarnika i koniec:) ew. wrzucić do gara i gotować. moja super babcia potrafiła do mnie przyleźć i zabrać mi ksiązki, bo "nie sprzątam tylko głupoty czytam".

Bartek mi własnie wiąże czerwoną kokardkę na szyi:eek::-D

nie żebym miała coś do homoseksualistów, ale mam nadzieję, że zabawy Bartka (własnie mnie czesze) są czysto dziecięce, a tą "skłonność" się nabywa, a nie z nią rodzi...

DrAsia - mój instynkt macierzyński pojawił się dopiero po porodzie i to troszkę, może ze 2 tygodnie? bałam się bardzo, że Hani nie pokocham, bo przecież Bartka kochałam od ciąży, ale czasem mi się zdaje, że jest odwrotnie:eek::zawstydzona/y: z resztą cięzkie przeżycia pozostają w tyle kiedy już się je przejdzie - pamiętam jak było ciężko, ale już nie czuję tego niepokoju, zmęczenia, niechęci..
 
Ostatnia edycja:
W takim razie, skoro wszystkie są zaczytane (prawdopodobnie ;-)), ja sobie obejrzę Chirurgów, poczytam trochę greya (tak na marginesie - myślałam (nie wiem skąd mi się to wzięło, że on jest trochę starszy, tak około 35 lat, a on dopiero 27 - tyle co ja ;-)). W międzyczasie trochę do Was pozaglądam.
 
Myśmy tzn głównie M malowali kuchnię .No ale przenoszenia i sprzątania to jest niby kuchnia nieduża ,a tyle rupieciarstwa:szok:A Amelianka jakaś dziś marudna była:-:)tak: nie wiem nawet czemu.Ostatnio łapie mnie za rękę i każe coś robić np podać zabawkę albo nią potrząsać .Nie wiem może te zęby w końcu się chcą przebić:eek:
 
drasia jak idzie na 10 min to nie .Wtedy zazwyczaj robie coś np wieszam pranie,zmywam..
laura nie śpi u nas w łóżku bo nie lubi.Jedynie w swoim łózeczku albo w wózku.


Puki co nie zamierzam nikomu zostawiać Laury .. no jedynie mamie.


Laura od paru dni przez sen siada i dalej śpi na siedząco:sorry::sorry: Jak sie przebudzę patrze a ona na siedząco oparta o ochraniacz i śpi ..Ja wtedy ją poprawiam ale jak wstane po np 2 h jest to samo


MAM PYTANIE MOZE KTOŚ WIE: CZY ZATRUTEGO ZEBA MOZNA MYC ?
I CZY PRZY ZATRUTYM ZEBIE MOZNA PIC ALKOHOL ???
 
Suzi sprobuj sparzyc cytryne i soczkiem z niej smarowac dziasla. pomaga.

Pieszczoszka zeba musisz myc:)

Dziewczyny ja tez lubie czytac ksiazki tylko ze ja lubie miec cisze ale kozystam z kazdej wolnej chwili i czytam.
 
Ja podobnie jak Natalka nie potrzebuję ciszy - mogę się skupić na czytaniu w każdych warunkach, bo świat przestaje dla mnie istnieć ;-) Pieszczoszka ja zatrutego zęba myłam, a alkoholu akurat wtedy nie piłam, ale nie sądzę, żeby miał jakiś wpływ.

Zaraz idę poczytać dalej Greya, Maciek walczy z Krzysiem, żeby zasnął :eek: o masakra... Mam nadzieję, że on kiedys nauczy się sam zasypiać :no::no:
 
reklama
Do góry