Flaurka i teraz na każdym ślubie, podchodząć do panny młodej będę miała Ciebie przed oczami
próbuję sobie przypomnieć czy gratulowałam kiedykolwiek??
;-)
Pieszczoszka - myślę, że 7 miesięcy po porodzie jeszcze mają prawo dziać się dość "dziwne" rzeczy z naszymi organizmami. Chyba jeszcze nie będzie wszystko uregulowane. Mojej małej też wychodzą krostki wokół ust od śliny. Teraz nie smaruję niczym, jedynie często przecieram wodą i wycieram do sucha (ale za chwilę jest to samo ;-)).
Zanetaa- współczuję tego piszczenia - ja mogę słuchać wszystkich dzwięków dziecka- nawet płaczu, ale takie marudzenie, "miączenie" doprowadza mnie do szału hihi ;-)
Anik - może nie doczytałam, albo nie pisałaś, a dlaczego i jak tyle schudłaś w tydzień? Co do luźniejszych kup - też wydaję mi się, że nie masz się co martwić za bardzo. Z Twojego opisu wygląda, że nie dzieje się nic niepokojącego. U nas dziś też była luźniejsza.
Co za nienormalna baba z tej lekarki!! Dobrze, ze chociaż pielęgniarki okazały się "ludzkie". Ale uwierz rozumiem Cię doskonale.. Ja też jestem trochę znerwicowana jeśli chodzi o kupy mojego dziecka - ale ja z kolei z powodu zaparć, też już nie chcę więcej słyszeć takiego płaczu jak był podczas pierwszego zaparcia.
:-(
Fiore - szybkiego powrotu do zdrowia i formy &&. Zdjęcia cudne.
As- to ma być szkoła? Która również teoretycznie powinna wychowywać dzieci (nie mówię, że zamiast rodziców). Beznadzieja. Podobnie jak Katasza, czytając Twojego posta odniosłam wrażenie, że próbowali robić wszystko, abyście niby sami zaproponowali, że jednak zabierzecie syna do innej szkoły...
U nas dzień bez żadnych rewelacji :-) Byłyśmy razem na moich badaniach okresowych - wszyscy zamiast mną zajmowali się moją córeczką;-). Teraz się relaksuje. :-)