reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

reklama
Witajcie,

podły humor, dzięki władzom uczelni... Praca mgr napisana, wysłana promotorowi i co? 22.10 mija termin jej złożenia, a ja z moją promotor nie mam kontaktu:eek: stacjonarny milczy, komórki nie odbiera - cudnie :confused2: Jeszcze jak rozmawiałam z kobitką w dziekanacie moje dziecko postanowiło podrapać sobie nos i podnieść alarm :-D nie wiedziałam, czy gadać dalej, czy wtykać smoka - uprzejma pani pozwoliła, abym uspokoiła darciucha :-p Tylko co ja mam teraz zrobić? Praca leży u tej kobiety na mailu od ponad tygodnia... I zero odzewu :eek: i ZERO kontaktu :eek: mogę przedłużyć termin złożenia pracy dyplomowej, tylko do tego potrzebuję.... podpisu promotora :confused2::confused2:

Witam nową mamę.
 
Tak piękna pogoda ...a z Laurą spacery nie są piękne:wściekła/y: we wózku pojeździ może ze 30 min i darcie i na ręce!! a troche już sobie waży ..
Mama dla pocieszenia powiedziała,że ja wózka nie znosiłam, i każde wyjście ze mną do parku wyglądało tak,że mama jedną reką pchała wózek a na drugiej ręce mnie niosła.. Więc Laura ma to po mnie:baffled:
Szkoda gadać.. odechciewa się na spacery chodzić.. i co ja mam teraz zrobić jak ona taka jest>? cały spacer ją nosić:eek:?
 
pieszczoszka nie mam pojęcia co Ci poradzić.... może w spacerówce jej przejdzie:tak:
monika witaj:)
annte &&&&& żeby problemy z mężem szybko się rozwiązały!:tak:
zanetaa gratulacje ząbka!:-)

ja przez te ząbki boję się małemu dawać chrupki bo momentalnie odgryza nimi kawałek chrupki więc nie daję mu na razie bo się boje:baffled:
spacerki zaliczyliśmy dwa, teraz odpoczywamy w domku. Wczoraj dostałam pierwszy okres:baffled: nie jest źle ale było tak fajnieeee bez.....;-)
 
Właśnie wróciliśmy ze spacerku.
Pieszczoszka mój mały też nie lubi jeździć w wózku. Też wrzeszczy na spacerach i co nie mam wyjścia. I go noszę. Jednak nie jest tak źle, zawsze można usiąść gdzieś na ławce z dzieciem na kolanach, albo uspać na rękach i z powrotem do wózka. Takim sposobem wytrzymujemy gdzieś ok 3h na spacerku:-).
Ale z Laury silna dziewczynka:tak:.
 
u mnie takie super osiedle ,że ławek nie ma! a nie chcą zrobić bo mówią,że będzie siedzieć na niej młodzież i palić i pić..
Jedynie na placu zabaw a tam zawsze siedzą jakieś staruszki i nie ma gdzie nawet usiąść
 
reklama
Witam wszystkie majóweczki;D Czy mogę się do Was dołączyć?

Mam na imię Monika, mam 22 lata;)
18.05.2012 o godzinie 10.00 przez cc przyszedł na świat mój kochaniutki synuś Szymonek;) W dniu narodzin ważył 4330, dł 56 ;)
Witaj Monisia:-)

Siedzimy sobie z mężem oglądamy wiadomości a mały bawi się w bujaczku... nagle słyszymy: ej geje, patrzymy na niego a on rogal na całego:-D ale tak wyraźnie to "powiedział" , no mysleliśmy ze się posmarkamy ze śmiechu:laugh2: i oto tym sposobem zostaliśmy zwyzywani przez własne dziecko:confused2::eek::-D
Potem poszliśmy wstawić obiad z M,(maly zostal na placu zabaw,tym co kiedys wklejalam zdjęcie) wracam a ten szalony leży na środku pokoju i to w dodatku na brzuchu:errr: Normalnie mnie zatkało :confused2: Nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że on się nie przewraca:no: :baffled:
No to takie atrakcje dzis mieliśmy:sorry:

Tzn ze ja mogę wychodzic z małym? bo ma ostry katar i dosc mocno pokasłuje... bierze leki. No i siedzimy w domu! Pewnie tez przez moja chorobę, ale gotowa jestem na poświecenie:-D
 
Do góry