reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

reklama
no teraz mam już wszystkie wyniki więc już wszystko ok:-)

wiecie co mnie jeszcze wkurza? że każdy kto dowiaduje się, że będziemy mieć dzidzie to ich pierwsza myśl to że na pewno wpadkę zaliczyliśmy no bo przecież skoro ślubu nie mamy to musieliśmy wpaść:crazy: dzidzię zaplanowaliśmy a na ślub przyjdzie jeszcze czas.
Dużo z was pisało, że rodzina różnie zareagowała ja miałam też co do tego obawy a tu wszyscy mega szczęśliwi a teść to już by chciał płeć dzidzi znać bo doczekać się nie może:-)
 
no moi też pytali o płeć i byli mega zdziwieni jak powiedziałam, ze ono na razie jeszcze ogon ma. Nie wiem co oni sobie wyobrażają, że tam siedzi 5mm w pelni ukształtowany człowiek?
 
U mnie rodzina zareagowala fantastycznie:tak:, wszyscy sie ciesza:tak: Tesciowa tylko troche w szoku bo w tym samym czasie bedzie mial dziecko mojego m brat(oni beda miec pierwsze dziecko):tak: smiala sie ze jej emerytury nie starczy na wnuki;-)teraz ma 5-cioro:tak:
 
no dokładnie tacy zdziwieni jak by własnych dzieci nie mieli hehe i wogóle to najlepiej jak bym już jutro na porodówkę jechała bo już się tak doczekać nie mogą a co ja mam powiedzieć??:-D pośmiać się czasem można jak coś palną:-)
 
no moi też pytali o płeć i byli mega zdziwieni jak powiedziałam, ze ono na razie jeszcze ogon ma. Nie wiem co oni sobie wyobrażają, że tam siedzi 5mm w pelni ukształtowany człowiek?

heheh dobre, ukształtowany człowiek :-)

u mnie tylko moja babcia zdziwiona (80 latka) że jeszcze wam nie powiedział co będzie , to co to za lekarz:-D
 
a my powiemy jutro, zaraz po wizycie, jak się dowiemy, że dziecko żyje, rozwija się i jest wszystko w porządku..
ja też za pierwszym razem musiałam sobie radzić ze spojrzeniami oceniającymi wielkość brzucha - mimo, że nie miał prawa jeszcze urosnąć:)
i my też nie mieliśmy ślubu - awantury trwały przez 3 lata, a twierdzenie, że "dziecko nie będzie mieć rodziców" powtarzane przez teściów było dla mnie czerwoną płachtą, dostawałam furii i to serio - aż się dusiłam z nerwów. Ale wiecie co? zdrowsza byłam kiedy wychodziłam jak tylko zaczynała się rozmowa na temat ślubu.
Dziecko będzie się kochać zawsze, a partnera trzeba być pewnym, ponad to ślub to tylko (dla mnie) papier i kasa dla księdza... i przyznam się, że wzięłam go dla świętego spokoju; pewna nie jestem, ale czy można być pewnym na 100%?
 
u nas takze wiekszosc osob uwaza ze nasze Maleństwo to wpadka, w koncu kto chcialby dzieci z tak mala roznica wieku...a ja juz wychodząc ze szpitala z moim 2-kilogramowym Stasiem śmiałam sie do lekarza, ze ja niebawem znow tu wróce:) zawsze marzyłam o dzieciach z niewielka roznica wieku ale ludzie dookoła wiedza lepiej... no coz...niech mysla co chca...
 
reklama
u nas takze wiekszosc osob uwaza ze nasze Maleństwo to wpadka, w koncu kto chcialby dzieci z tak mala roznica wieku...a ja juz wychodząc ze szpitala z moim 2-kilogramowym Stasiem śmiałam sie do lekarza, ze ja niebawem znow tu wróce:) zawsze marzyłam o dzieciach z niewielka roznica wieku ale ludzie dookoła wiedza lepiej... no coz...niech mysla co chca...

No ja też zawsze chciałam 2 z małą różnicą wieku. TŻ jak mnie na porodówce między skurczami zapytał czy nadal chcę drugie dziecko to odp moja brzmiała-oczywiście,że tak :-) Z tym,że my o tym głośno i otwarcie mówiliśmy wiec nikt z rodziny zdziwiony nie był i o wpadkę nas nie podejrzewali bo ja od razu mówiłam,że jak Nati skończy pół roku to odstawiam tabletki.

A ze ślubem to u nas jest tak,że tez tylko zar eczeni jesteśmy. Zaręczyliśmy się jeszcze przed planowaniem pierwszej dzidzi,ostatnio jak rozmawiałam z teściową to pytała czy teraz jak już drugie dziecię będzie to może byśmy zalegalizowali związek. My chcemy się pobrać ale nie chcemy wesela ani nic. Mnie się zawsze marzył ślub w Las Vegas i mieliśmy kiedyś plany aby polecieć na weekend,pobrać się tam,noc poślubną w kasynie spędzić i świetnie się bawić ale przy dwójce dzieci to już bardzo ciężko będzie kasę na to odłożyć wiec pewnie skończy się wizytą w urzędzie i podpisaniem papierka. Bo nawet TŻ do mnie ostatnio mówił,że może byśmy wzięli ten ślub bo będę jedyną w naszej rodzinie z innym nazwiskiem.
 
Do góry