Pieszczoszka - ja z Bartim byłam 4lata prawie (miały być 3, ale ciąża). wyłam w pierwszym dniu (Tynka), zwłaszcza, że on płakał, ale już mi minęło;p
ze żłobkiem będzie jak u Olisi - muszę i już. od stycznia ostre szukanie pracy choćby to była ciężka harówka w sklepie za tysiąc złotych to i tak mi się "opłaci".
Misiek na badaniach okresowych. kolejny raz wychodzi mu nadciśnienie, ale nie będzie się leczył! zaś pójdzie do swojej lekarki po świstek, że nie chory. Ale cholera! jakby wyleczył teraz małe nadciśnienie to by nie miał za 5lat wielkiego! jak go przekonać? błagam pomózcie.. i on z tych opornych, nawet gadanie "a jak umrzesz/zachowujesz i zostawisz nas samych z dziećmi?" nie pomaga.
ze żłobkiem będzie jak u Olisi - muszę i już. od stycznia ostre szukanie pracy choćby to była ciężka harówka w sklepie za tysiąc złotych to i tak mi się "opłaci".
Misiek na badaniach okresowych. kolejny raz wychodzi mu nadciśnienie, ale nie będzie się leczył! zaś pójdzie do swojej lekarki po świstek, że nie chory. Ale cholera! jakby wyleczył teraz małe nadciśnienie to by nie miał za 5lat wielkiego! jak go przekonać? błagam pomózcie.. i on z tych opornych, nawet gadanie "a jak umrzesz/zachowujesz i zostawisz nas samych z dziećmi?" nie pomaga.