No z tą kołdrą to teściowie pokazali wczoraj tu cyrk
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Przyjechali, gadka szmatka, o kołdrze nic. No to my też cisza, bo w końcu nie mówili, że po to jadą, a że pokłócili sie o to było pewne, więc nie zaogniamy sytuacji. No i jakos tak jak byłam sama teśc do mnie, że ta kołdra, co wczoraj mówiłem to fajna taka, a odkurzacz ma tyle bajerów i dalej mi tam wkręca reklamowe gadki. Pytam sie więc czy mu to faktycznie potrzebne i czy chce to zostawić sobie, on, że będzie uzywał. No może zrozumiał, że ja sie prosze o tą kołdrę
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) Na to wchodzi Leszek i z grubej rury do ojca, że jest frajer, że tyle za to dał, teść sie broni, że jak to, to okazja, bo zamiast 7000 tylko 4300 i na raty mu jeszcze dali po 140 złotych przez 3 lata. No to widzimy, że tu nic nie zdziałamy, bo sie teść zaparł, że będzie swojej racji bronił - pewnie mu zwyczajnie wstyd sie było do porażki przyznać. No to leszek z drugiej strony próbuje - mówi, że moja mama tez na takich pokazach narobiła zakupów i posciel też kupiła (nawiasem mówiąc moja mama kupiła sobie pościel, rowerek treningowy, matę do kapieli perełkowej, jakieś garnki - uzalezniona jest, ale, że ją stac to niech sobie kupuje) i że ta pościel to wielki szajs i pokazał poduszkę od tej pościeli, którą dostałam od mamy kiedyś i która służy nam jako wypełnienie dziury między łóżkiem a ścianą, żeby mały nam tam nie wpadł. Spać się na tym nie da bo się człowiek poci jak w saunie. No i mówi, że moja mama zrezygnowała z tych garnków, bo jak je do domu przytachała to ją otrzeźwiło, że nie ma ich gdzie trzymac a te co ma sa porządne. No i tutaj błysk w oku teścia... A da się zrezygnować???? No to wtedy leszek juz wyrecytował to co znalazłam w necie, że ma 10 dni na rezygnację, 14 na odesłanie towaru itd. Teść sie podniecił, teściowa przyleciała z młodym na rękach posłuchac no i się zaczęło - no widzisz, a nie mówiłam Ci, żeś stary i głupi i po co tam jedziesz itp itd. On na nią, że trzeba było jechac z nim i go pilnować a nie w domu tylko siedzieć całymi tygodniami w kapciach... Powiedzieli sobie chyba w końcu to co mieli do powiedzenia, bo od wczoraj się nie odzywali i dawaj - jak to zrezygnować. Okazało się, że umowy nie miał przy sobie, więc wstał i juz chciał jechac po nią
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) Cyrk normalnie
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ale go Leszek wstrzymał, umówił go z tą ciotką, która sama okurzacze sprzedawała, że mu ona to napisze tak jak trzeba i pojechali po ta umowę i do ciotki...
W efekcie kołdry nie dostałam, oni chyba z tego bałaganu wyjdą, ale bez nas to by w tym zacięciu jedno i drugie tkwiło - on zaparty, że mu to niezbędne i tanio kupił a ona obrazona, więc siedzi cicho i czeka na moment, kiedy będzie mogła powiedzieć - dobrze Ci tak...
Jak wyszli to nie wiedzielismy nawet jak to obgadać, bo z której strony do tematu nie podeszlismy to ręce opadały
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)