Zaczelismy zakladac kolejny numer spiochow
Bodziaki jeszcze 62 sa w porzadku, ale nozki sie juz nie mieszcza.
W galerii wrzucilam fotka nowego nabytku. Tato sie uparl i wylicytowal po dobrej cenie hustawke, Robus jest zachwycony. No i ma preferencje woli sie hustac z boku na bok bardziej niz przod-tyl. I jeszcze swiatelko i muzyczka i krecace sie rybki! Miodzio
Ja czuje sie zdeczka lepiej, katar nadal meczyl, nieco mniejszy, ale za to nos potwornie obolaly. Gardlo nie boli, choc jeszcze mam klopot z mowieniem. Jutro juz zostaje sama, hustawka na pewno bedzie w uzyciu, bo nie trzeba dziecka wowczas nosic ani stac nad lozeczkiem - pierwszej opcji jeszcze chce unikac, by sie nie zarazil, przytulamy sie tyle, co w czasie karmienia, a druga nieco meczaca dla moich plecow i no i wciaz jestem zdeczka slaba. A dziec wciaz skacze, ale juz nieco spokojniej, niemniej jednak woli ni spuszczac rodzicow z oczu. Nawet sie z chusta przeprosil, tzn obaj moi panowie
A lada dzien powinno przyjsc nosidelko.
Z nowch umiejetnosci - cmokanie, znacznie szybsze krecenie sie wokol wlasnej osi, brak placzu przy polozeniu na brzuszku, za to mamy od razu stekanie i proby przewrocenia sie na plecki, to jeszcze nie zawsze sie udaje, no i proby siadania, wystarczy, ze jest polozony z glowka minimalnie wyzej (nie calkiem plasko), to lepek w gore i podnosi sie do siadu, nie pomagam mu dajac kciuki, wiec chwyta spioszek na wsokosci pieluchy i sie na nim podciaga
P.S. Nie mialam serca zatrzymywac do zdjecia
Hustamy na najwolniejszych obrotach, ale i tak jest dosc szybko moim zdaniem.