reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

Pieszczoszka wg wiary żyjecie w grzechu i komunia była kolejnym.

azula - bardzo Cię lubię, ale takie myślenie powoduje, że utwierdzam się w niewierze.

noc była niesamowita..
Hanusia przestawiła sobie karmienie o 2h w sumie, więc jadła o 20 i kolejne miało być o 24, położyłam się jakoś po 22. Hanutka obudziła się przed 3, więc biegusiem zrobiłam mleczko. włączyłyśmy w tv kanał muzyczny i się karmiłyśmy. nagle puch! kupa, i jeszcze, jeszcze i... jeszcze. trzymałam ją rękach, więc upaprana była ona, ja pielusia, fotel i pilot od tv:eek: wzięłam się za przebieranie przy minimalnym oświetleniu, bo jak Barti się obudzi (a śpi ze mną w salonie, bo mamy okna pomalowane i capią) to nie ma zmiłuj na kilka godzin jak nie cały dzień. jak już ogarnęłam wszytskoi ubierałam Hanusi nowe body to... nastąpił wybuch atomowy z rozbryzgiem, na mnie. kolejne sprzątanie, całe szczęście, że byłam niemal naga to wystarczyło się umyć. Hanusia dostała nową pielusię (cholera wie, że to nie jej ulubiona, skąd?), smoka i pogasiłam światła - był to kolejny błąd, wypdł jej smok, więc leciałam żeby nie obudziła Bartka nawoływaniem i.. przetrąciłam sobie małego palca o pufę - jestem przekonana, że go złamałam, na szczęście nie trzeba nastawiać (któregoś razu przy okazji prześwietlenia całego ciała - wypadek na rowerze - lekarz stwierdził, że musiałam mieć połamane palce kilka razy (u nóg i rąk)i dziwi się, że o nich nie wiedziałam, wiadomo dlaczego wszyscy mówią do mnie 'szczęściarz'). później przezornie - Polak mądry po szkodzie - oświeciłam światło w przedpokoju. jak już miałam pewność, że Hania śpi poszłam zgasić i.. wracając trzasnęłam się w mały palec w drugiej nogi:/
także jestem połamana, dosłownie i w przenośni, bo spanie na kanapie 3nocy nie sprzyja mojemu kręgosłupowi...
 
reklama
U nas dzisiaj noc koszmarna. Ula poszła spać przed 21, po 23 obudziła się z mega wrzaskiem nie wiadomo o co. Jak przysnęła i odkładałam ją do łóżeczka to się wybudzała i znowu wrzask. W końcu po północy udało mi się ją uśpić i odłożyć. Kolejne pobudki były po 3 i po 5. Część nocy Młoda przespała na mnie w efekcie czego ja trwałam w półśnie. Jeśli chciała mi zasugerować abym odpuściła egzamin to prawie jej się to udało. Najchętniej wróciłabym do łóżka. Jakaś wypluta jestem.

Patina- szukanie sukieneczki to faktycznie koszmar. Ja już mam to za sobą- wczoraj odebrałam. Trzymam kciuki żebyś znalazła tą wymarzoną.
 
ksiadz który chrzcił Laure wiedział,że nie mamy ślubu ...
No niby tak żyjemy w grzechy według wiary... ale dla mnie to głupie nazywając to grzechem !
Ślub zawsze coś kosztuje same obrączki ponad 1000zł .. ksiądz za ślub też u nas sobie woła 800zł ..
wiadomo sukienke trzeba kupić,garnitur i tak dalej...
Kiedyś mam nadzieje,że doczekam chwili ,że będe żoną a nie tylko narzeczoną.

ps. cytuje zanete :azula - bardzo Cię lubię, ale takie myślenie powoduje, że utwierdzam się w niewierze.

ja mam tak samo...
 
patina ja tez szukam sukieneczki i nic mi sie nie podoba wszystko takie pufiaste i brzydkie. bardzo mi się spodobała sukienka kataszy no ale niestety mam koleżanki nie da rady mi jej zrobić więc szukam nadal gdybyś coś ciekawego znalazła wrzuć linka na zakupowy chetnie skozystam :-)

co do ślubu kościelnego ja uwazam że branie go ze względu na dziecko jest głupota mam kuzynke która w ciązy brała ślub z ojcem swojego dziecka noi niestety długo to małzeństwo nie potrwało ojciec dziecka uciekł okazało się że ma jeszcze jedno noi ile moja kuzynka się namęczyła żeby wziąśc rozwód koscielny to jej teraz jest na szczęscie szcęsliwą męzatka z dwójką dziei. nie chodzi mi o to ze małżeństwa się rozpadają tylko ile ludzi tyle histori, pozatym ślub to kasa nie mówię tu nawet o samej imprezie ale trzeba tez sporo dac w kopercie właśnie księdzu za jego udzielenie. Pozatym dziecko można wychować w wierze nie koniecznie będąc po ślubie kościelnym.

katasza powodzenia na egza,minie widze ze twoja laleczka też robi to samo co moja czasami mi sie wydaje że ona poprostu wyczuwa kiedy mam egzamin lub muszę się pouczyć :-)

zanetaa faktycznie "szczęsciara" z ciebie
 
uważam, że są dwa wyjścia - wierzysz i podporządkowujesz się zasadom, albo nie wierzysz i już.
Polska jest jeszcze zacofana, a krajem rządzi właśnie kościół, postanowiłam, że jak dorosnę do wiary to poszukam najodpowiedniejszej dla siebie.
Ale nie ma co dyskutować na temat kościoła, grzechu i zasad kościelnych, bo wywołamy tylko kłótnię, albo zirytujemy się jeszcze bardziej.

jedziemy na 11;50 do ortopedy i miało być szczepienie, ale.. nie mamy kasy, więc czekamy do 30tego :/
 
kingutek własnie też znam mase ludzi co ślub tylko ze względu na dziecko biorą.Niektóre moje siąsiadeczki jak byłam w ciazy .. podchodziły do mnie z tekstem: to musicie teraz wziąźć ślub... ;/

takie stare baby nie maja co do roboty ..tylko ploty i doradzanie które nikomu nie jest potrzebne( mohery :wściekła/y:)
 
hej laski . Ja dziś wybieram się na szczepienie aż z tego powodu nie mogłam za bardzo spać bo jak pomyślałam jak mały będzie płakał to aż mi sie coś robi...chyba nie normalna jestem że to aż tak przeżywam..
A co do ślubu kościelnego to owszem kosztuje dużo kasy szczególnie wesele , my mieszkaliśmy bez ślubu rok i postanowiliśmy wyjechać za granice by ten ślub wziąć czyli zarobić na niego ...ale szczerze mówiąc nie żałuje bardzo piękne wspomnienia jak oglądam płytę to mi się w sercu wszystko raduje:-D Trudno bardzo było na to wszystko zarobić ale się udało :-) A co do brania ślubu ze względu na ciąże to dla mnie to głupota bo ktoś zaliczy wpadkę mało się znają zaraz ślub i zaraz rozwód .. tak często bywa ...więc po co ten ślub ...można być razem odchować dziecko i jak jest dobrze to się zdecydować wtedy ..takie moje zdanie ale każdy ma inne...
 
Kasiula-my dzisiaj tez na szczepienie idziemy,az mi goraco sie robi na sama mysl, jestes jak najbardziej normalna,ja tez przezywam juz od kilku dni.

Co do slubu to juz wszystko napisalyscie,nie jest on niezbedny do wychowywania dziecka nic na sile.
 
Ja już z tego wszystkiego mówiłam mojemu M żeby on szedł ale on do pracy :( Jadę na szczepienie z sąsiadką ona też ma na dziś tylko że jej mały jest 3 mies starszy i ostatnio jak byłyśmy to jej dziecko nic nie zapłakało a mój na cały ośrodek krzyczał.. chyba ja z nim będę płakać ależ ja to przeżywam ...:(
Dziewczyny trzymajcie kciuki za nas by obyło się bez wiekszego krzyku:tak:
 
reklama
Kasiula - Bartek tak wrzeszczał przy szczepiniu, później już nawet nie wchodziłam do pokoju szczepień tylko sam Misiek, bo aż się dusiłam z płaczu:) na pocieszenie powiem, że na jego ostatnim szczepiniu nawet się nie skrzwił, a miał ze 2,5roku:)
trzymam za Was kciuki!:)
 
Do góry