anik.
Mama Krzysia :)
Witajcie
Mój przestawił się z rannego ptaszka - wstaje różnie - 6-7-lub 8 rano na mleko, zjada i śpi z nami w łóżku do 9-10 Ale oczywiście kosztem czegoś - wieczorem zasypia dopiero grubo po 22. Nie działa wcześniejsze układanie do spania - budzi się po 40 minutach tak zregenerowany, że później walczymy do północy, więc się poddałam. Na oglądanie filmów przyjdzie czas, jak trochę podrośnie i może przestawi sobie spanie. Ważne, że rano nie chodzę jak zombie. Aaa - pokochał zasypianie na boczku, nawet prawy go nie denerwuje
wikasik - będzie dobrze, ja też mocno przytyłam w ciąży i nie udaje mi się zrzucić tych nadmiarów, aktualnie ważę ok. 86 kg - za dużo!!!! Ale - jadam zwykle 1 posiłek dziennie, czyli obiad, bo na nic więcej nie styka mi czasu, więc co się dziwić wstajemy ok. 9, biegie szykuję siebie i Krzysia, mąż odwozi mnie do moich rodziców a tu cały dzień przy kompie i pisanie pracy. Zjadam obiad i o tym funkconuje. Ach - no i dołóżmy do tego 3-4 czarne kawy dziennie
pieszczoszko - mój też nie jest zadowolony z zakładania czapki, ale - trudno. Wie, że ze mną nie wygra po prostu.
U nas fotelik uspokaja czasami największą histerię. Nieraz w domu jak już nie umiemy go uspokoić, to wkładamy do fotelika właśnie.
As - mój jak zmarzł, potrafił się o 2 w nocy obudzić... :/ a biegunki współczuję
Elcia - Jeśli chodzi o pieluszkę po nocy - raz jeste lżejsza, raz cięższa, ale pusta hmm chyba nigdy nam się nie zdarzyła... Raz tylko zrobiliśmy numer, bo po śpiączku któreś z nas przewinęło Krzysia i potem jak go nakarmiłam i zmieniałam pieluszkę, to nie dość, że była sucha, świeżo założona (nie pozwijana) to jeszcze pachniała rumiankiem jak prosto z opakowania ja janjpierw panika, ale potem to już mi się śmiać chciało. Mam wrażenie, że mąż chciał być uczynny, więc w półśnie wstał, przewinął syna i poszedł spać dalej nic nie pamiętając ale lepiej pogadaj z lekarką, zrób badanie moczu może pewnie to nic poważnego, ale będziesz przynajmniej spokojna.
Mój przestawił się z rannego ptaszka - wstaje różnie - 6-7-lub 8 rano na mleko, zjada i śpi z nami w łóżku do 9-10 Ale oczywiście kosztem czegoś - wieczorem zasypia dopiero grubo po 22. Nie działa wcześniejsze układanie do spania - budzi się po 40 minutach tak zregenerowany, że później walczymy do północy, więc się poddałam. Na oglądanie filmów przyjdzie czas, jak trochę podrośnie i może przestawi sobie spanie. Ważne, że rano nie chodzę jak zombie. Aaa - pokochał zasypianie na boczku, nawet prawy go nie denerwuje
wikasik - będzie dobrze, ja też mocno przytyłam w ciąży i nie udaje mi się zrzucić tych nadmiarów, aktualnie ważę ok. 86 kg - za dużo!!!! Ale - jadam zwykle 1 posiłek dziennie, czyli obiad, bo na nic więcej nie styka mi czasu, więc co się dziwić wstajemy ok. 9, biegie szykuję siebie i Krzysia, mąż odwozi mnie do moich rodziców a tu cały dzień przy kompie i pisanie pracy. Zjadam obiad i o tym funkconuje. Ach - no i dołóżmy do tego 3-4 czarne kawy dziennie
pieszczoszko - mój też nie jest zadowolony z zakładania czapki, ale - trudno. Wie, że ze mną nie wygra po prostu.
U nas fotelik uspokaja czasami największą histerię. Nieraz w domu jak już nie umiemy go uspokoić, to wkładamy do fotelika właśnie.
As - mój jak zmarzł, potrafił się o 2 w nocy obudzić... :/ a biegunki współczuję
Elcia - Jeśli chodzi o pieluszkę po nocy - raz jeste lżejsza, raz cięższa, ale pusta hmm chyba nigdy nam się nie zdarzyła... Raz tylko zrobiliśmy numer, bo po śpiączku któreś z nas przewinęło Krzysia i potem jak go nakarmiłam i zmieniałam pieluszkę, to nie dość, że była sucha, świeżo założona (nie pozwijana) to jeszcze pachniała rumiankiem jak prosto z opakowania ja janjpierw panika, ale potem to już mi się śmiać chciało. Mam wrażenie, że mąż chciał być uczynny, więc w półśnie wstał, przewinął syna i poszedł spać dalej nic nie pamiętając ale lepiej pogadaj z lekarką, zrób badanie moczu może pewnie to nic poważnego, ale będziesz przynajmniej spokojna.