Olisia &&
She - nie rezygnuj z cycka - bedziesz kląć jak w nocy trzeba będzie iść butelkę robić.
Co do karmienia w nocy. Mój idzie spać ok 21, budzi sie koło 24-1 i potem o 4-5, nastepne budzenie 7 rano, razem z Leszkiem i jego budzikiem, nich go motyla noga pochłonie... jak dziecko na cycku w tym wieku przysypia całe noce, i jest to regułą a nie jednorazowym wyskokiem, to jest to najkrótsza droga do końca karmienia cyckiem. Tutaj dziewczyny pisały, że cyckowe dziecko cała noc przespało, ale to był jednorazowy raczej wyskok, chyba, że sie mylę. Mój az tez mi zrobił Dzień, a raczej Noc Dziecka i spał od 21 do 5.
Mój synek tez był uprzejmy bawić się o godzinie 4 rano, po 2 karmieniu - no nie było spsobu by spał dalej, dziad jeden. Ale przestał mi to robić jak go wyeksmitowałam do łóżeczka i dostał swoja kołderkę - jak spał z nami, to ja i on bylismy przykryci tylko kocem polarowym, bo się bałam, że go kołdra przydusi, potem, w początkach spania w łóżeczku, tez tylko kocyk z Nivei polarkowy. Kocyk oczywiście był regularnie skopywany i do karmienia wyciagałam dziecko w charakterze sopla lodu. Jak mu kołdrę obstalowałam, to sie tak nie rozkopuje, bo ta kołdra większa niż łóżeczko, wyciagam go to ma nawet łapki ciepłe, zasypia przy cycu, do odbicia sie nie budzi i do 7 śpi - jak na razie tak było kilka nocy z rzędu, łączę to z kołderka, bo jest wyraźna róznica w ciepłocie jego ciała jak go biore do karmienia.
Tak mi się wydaje, że na tym cycku dziecko bedzie w nocy wstawać, ale i dzieci na MM jedzą w nocy, z tego co tu dziewczyny piszą - pamiętam jak Pieszczoszka o jakiejś wampirzej porze pisała już na forum kilka nocy z rzędu, a mój na cycku spał jeszcze, tak więc nie ma recepty. I z tego co pamiętam to Pieszczoszka też miała/ma problem z ochotą do zabawy o 4 rano, ja więc bym nie nastawiała się na to, że mm jest receptą 100%tową.