reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

Ona się zmieni ale moje życie minie.Ja tego wszystkiego ani nie jestem w stanie opisać.Jak my pojechaliśmy do nich w czerwcu chcieliśmy zobaczyć jak mieszkają i Boryska to owszem w pierwszy dzień jakąś zapiekankę dostaliśmy ale na drugi dzień M pomył gary wyrzucił śmieci potem zawieźliśmy ją by załatwiła akt urodzenia i zrobiła zakupy (ona załatwiała ,a ja się dwojgiem zajmowałam) jak wróciliśmy to obrałam ziemniaki ona miała pokroić mięso ale mały zaczoł płakać i szybko się zmyła z kuchni i już nie wróciła dopiero na gotowy obiad.I też ja stara i głupia myślałam,że to ,że sobie jeszcze nie radzi bo to dopiero 10 dni po porodzie i dlatego z szafy wylatują niepoukładane ubrania ,a w łazience porzucane na podłogę rzeczy dziecka.Ach ja naiwna
 
reklama
Hehe - czystość w domu to odwieczny powód do walki miedzy tesciową a synową:)) Moja ex-tesciowa, jak wpadali do mnie rodzice, a mnie nie było, to zapraszała ich do mojej kuchni i zaczynała zmywać moje gary, które tam z reguły stały i czekały aż mój ex-mąż je spacyfikuje - jego jedyny obowiązek w domu. Nie mogła kobieta zrozumieć, że to, że ona mi te gary zmywa nic dobrego nie wnosi - po pierwsze - mnie trafiało, że wchodzi mi do mieszkania i się rządzi, po drugie - było to bardzo niewychowawcze w stosunku do jej syna, mojego exia, a po trzecie - zapomniała kobieta o tym, jak zamieszkałam u nich i pierwsza rzeczą jaką zrobiłam było skucie dłutem dwucentymetrowego kamienia z muszli klozetowej, bo moja ex-teściowa z tych delikatnych - kibelka nie myła nigdy - zalewała kretem i spłukiwała. Jak wymieniła sedes to centymetrowy kamień wyhodowała w rok. No a ciuchy miała wszędzie rozwalone - dosłownie - nie było pomieszczenia bez szmat na wierzchu. Ale - gary myła regularnie;))

W każdym razie temat rzeka - jak ktoś ma super kontakty z tesciami to jest to z reguły (bo pewnie gdzieś na świecie jest wyjątek, że ktoś mieszka razem/blisko i się wszyscy szczerze kochają) sukces podyktowany geografią - odległość jest wprost proporcjonalna do dobrych kontaktów;)


Azula - no pewnie jest flejtucha, nie ona jedna, znam kilka takich nieporządnych dziewczyn i to ich nie przekreśla - gorzej jak jest flejtucha i zwala na innych robotę - wtedy nie należy się dać, każdy swoje obowiązki zrobic musi i tyle. Ale nie jest to chyba główny powód, dla którego się nie lubicie - jakby miała błysk w chacie byłaby dobrą synową?

Azula - i jeszcze jedno - bo ja trochę widzę jej punkt widzenia - faktycznie ma problem z tym, ze babcia jej dziecka nie jest taka klasyczną babcią, bo ma swoje maleństwo - no sama powiedz, albo Wy dziewczyny, młoda urodziła dziecko a to dziecko nie jest nadzwyczajnym cudem w rodzinie - no i ja trafia, normalne - a że nieładne to inna kwestia. Jak ja jade do którejś babci to co najwyżej wnuk walczy o uwage z 4 kotami mojej mamy, a nie z takim maleństwem jak Amelka. Azula - żeby nie było, że ja uważam, ze to Twoja wina - nie jest, absolutnie - jesteś super mamą - tylko synowa jest po prostu zazdrosna o splendor:)) Koleżanka ma odwieczny wyścig ze szwagierka - ślub brały w tym samym mieiącu, dzieci urodziły się w przeciagu 2 miesięcy - masakra - i wciąz walka, który wnuś lepszy:))
 
Ostatnia edycja:
Flaurka - a to prawda, z tym, że moja z tych, co to raczej mają porządek, może nie wzorowy, ale jednak ;) z tym, że "moje mieszkanie, mój bałagan". Jak jestem u kogoś - staram się grać wg jego reguł, proste. U siebie natomiast nie toleruję sprzątania przez kogoś i przekładania rzeczy, bo raz, że nic nie potrafię znaleźć, a dwa - nie bardzo wiem, czy mam się czuć jak ostatnia fleja, że ktoś mi sprzątać przychodzi??? :p

Weźcie mnie kopnijcie w d*** żebym się za pisanie zabrała :confused2: Z góry dziękuję.
 
No widzisz Flaurka gdyby oni się po tygodniu wynieśli to byśmy z chłopem popsioczyli ale na tym by się skończyło ale oni mieli zamiar siedzieć nic nie robić(to znaczy Adam coś by na polecenie zrobił ona też ale to byłaby obraza majestatu) i najchętniej nic nie kupili jak powiedziałam żeby kupił Adam chleb to stwierdził ,że kasy na chleb nie ma z portfela wystawało 50 zł ,a on wyciągnął 1 zł dołożyłam ze swoich.Po awanturze niby ustaliliśmy ale z nią przecież wcześniej ustaliłam temat wacików i wody a i tak nie respektowała.A u nich ona była zachwycona ,że się za nią robi.Jak oni żyją G mnie obchodzi mieszkają bardzo daleko 370 km ale jak się do kogoś przyjeżdża to przynajmniej o miejsca wspólnie użytkowane należy dbać nawet jak by się było kilka godzin.Chyba nikomu zużytego pampka czy podpaski na widoku nie zostawisz
 
anik - ja bym Cię chętnie kopneła w ... ale sie boje, bo juz na cenzurowanym jestem, więc Cię zwyczajnie zmotywuję - weź sie laska za coś z sensem, bo do wesela Krzyska sie nie obronisz...


Azula - no nie masz fajnie. Na pocieszenie Ci powiem, że jesteś od niej o niebo zgrabniejsza:)
 
Ostatnia edycja:
witam !!
My dzis od rana w terenie ,musialam kupic reszte rzeczy corce do szkoly bo za tydzien w piatek juz szkola sie zaczyna. Objezdzilam pol miasta za marchewka lub jabluszkiem w sloiczku i nie maja :wściekła/y:,kupilam za to :wściekła/y:lyzeczke do karmienia tt.
Tez sie zastanawiam nad fotelikiem i sama juz nie wiem jaki wybrac.
anik mojego tez zaczol interesowac telewizor od jakis 2 dni nawet obejrzalam z nim bajke:-D
Ja tez kupilam zel Johnson's Baby ulatwiajacy zasypianie udzilam sie ze pomoze w usypianiu a tu jak byl problem tak zostal, doszla tylko wysypka po tygodniowym urzywaniu. Mam nadzieje ze Twojej corci nic nie bedzie.
Ja smaruje pupcie bepanthen , z tej serii dostalam zel do kapieli swietnie nawilzal skore ale nie wiem czy wycofali ze sprzedazy bo nie moge nigdzie dostac:/.
andav u mnie kupka co 3 dni i nigdy w nocy, jak byl maly to robil w nocy ale to odrazu zmienialam pampersa
kilolku moj spi rano z 0,5h i w polodnie z 2 - 3h
azula chyba taka zla tesciowa nie jestes?? na drugi raz osie oddaj:-D
 
Skok 2-3 tygodnie????? W takim razie niech sie zacznie po trzynastym tygodniu...

Azula wspolczuje :( Porzadek nie jest moja mocnastrona - bardzo delikatnie powiedziane. Ale na zewnatrz jestem potrzegana jako uporzadkowana ;) Moze na pokaz cos robie? Nie wiem, bo nie kreuje sie swiadomie, ale jakos latwiej mi u kogos czy w pracy niz w domu...

My do naszych mam mamy daleko. Moja byla u nas 2 razy na 6 i 10 miesiecy. Spiec bylo sporo (na linii ja-mama iziec-mama), ale generalnie chyba nie najgorzej nam sie mieszkalo. Jak z tesciowa by bylo, to nie wyprobuje (niestety, ale ze wzgedu na to jaka jest osoba, nigdy jej tu nie zaprosimy, szkoda, bo rodzic bez zobowiazan w POlsce jest tu na wage zlota jako pomoc przy maluszku, gdy trzeba wrocic do pracy).

I znowu o czyms zapomnialam... Nie pamietam... Chyba czas na przewijak i kolejna dwugodzinna porcje snu :)
 
azula - Flaurka ma racje - jesteś zgrabniejsza:) wiesz co ci poradzę? też toczę zacięte batalie ze swoją teściową - często o tym wspominam i najzdrowsze dla mnie jest - odpuszczenie. powiem co myślę, przestawię po swojemu, ale staram się nie denerwować, choć łatwo nie jest. co do pampersów - u mnie czasem papmpers leży w miejscu gdzie przwijam - zostawiam kiedy Hanuta nie chce poczekać aż go wyniosę, ale jak ktoś do mnie przyjeżdża to pampersa nie zauważy, a jak jestem u kogoś to mogłabym nawet włożyć do torby i przynieść do domu:) najczęściej idę, wrzucam do kosza i już.
tekst w stylu "nie mam pieniędzy na chleb" jest śmieszny - wszystkie wiemy, że ma, albo głoduje i żona nie ma pieniędzy na waciki i kosmetyki.
może mogła być zazdrosna o uwagę dla syna, bo ja będąc na Twoim miejscu nieustannie bym się wpatrywała w moje dziecko i ono byłoby dla mnie idealne, potem cała reszta. z tym, że wojny o to nie można robić - to po prostu nie ładnie.
kiedy ktoś by mnie upomniał o waciki w kiblu to ze wstydu już bym ich nigdy nie wrzuciła!
jestem stronnicza, ale.. masz rację:)

idę prasowac póki Hanulka śpi i siedzi z nią babcia (bo śpi, ale ciii - ona się zajmuje moim dzieckiem):)
 
Rozwalacie mnie cóż zgrabność ma do tego.Zawsze byłam zgrabna ona ma mniejsze szanse bo mniej się rusza.Wikasik sprzątanie to też nie najbardziej z ulubionych moich zajęć dlatego sprzątam na bieżąco.Pampersa też czasem zostawię ale potem wyrzucam ,a ona go mijała i ani myślała ja też nie wyrzucałam po niej ubranka Borysa na podłogę w łazience rzucał i leżały tak ze trzy dni aż jej kazałam pozbierać i wyprać.Popełniłam błąd bo jak się na Adama skarżyła to stanełam po jej stronie (miała rację) powinnam zawsze być za synem ale to nieetyczne i niewychowawcze a najlepiej nabrać wody w usta.No ale już się stało.Naprawdę bardzo chciałam żyć z nimi dobrze tym bardziej ,że tak daleko mieszkają .
 
reklama
Do końca nie oszalałam, resztką przytomności umysłu wytachałam z szafy zapasowy fotelik samochodowy, wsadziłam tam małego i się buja, bez wrzasków, zjada swoją rękę aż do łokcia, ale nie mozna miec wszystkiego... Byle wytrwać do 20 do kąpania.

hmmm... on wygląda na całkiem szczęśliwego w tym foteliku.
 
Do góry