reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

Tomaszowa - nie wiedziałam, że tak jest... ale na całą noc boją się wziąć mojego bąbelka jednak... ja mojego też biorę do nas po pierwszym porannym karmieniu, dlatego, że wtedy mam już lżejszy sen i nie przewracam się na łóżku, jeśli się odwracam to całkiem świadomie :tak: a on uwielbia te chwile spędzone z nami :-):-)
 
reklama
no właśnie ja cały czas miałam świadomość, że dziecko śpi z nami, potrafiłam nawet złapać rękę Miśka kiedy kierowała się na Bartka. Hanutka śpi w łóżeczku, więc nie mam się nad czym zastanawiać, ale jestem b. czujna, wiem nawet kiedy się obraca w łóżeczku i kiedy smok jej wypadnie (bez jej choćby jęknięcia).
co do tej dziewczyny - jak piła piwo to już pijaczka nie dba o dziecko - a jak to było jedno piwo i do tego smakowe z zawartością alkoholu 2%? wkurza mnie to czasem, tak oskarżają ludzie nie znając szczegółów, ja też nie znam, dlatego nie osądzam. zginęło dziecko, więc to tragedia. przykro mi.

suzi - to o czym pisałaś wcześniej u Nusi to właśnie to:) jestem wstrętną matką skoro Ty wiesz, a ja nie..
też ćwiczymy i ciekawa jestem Waszych ćwiczeń, może coś podłapiemy:)

a dzięki Waszym kciukom okazało się, że "przypadłość" Nutki nie jest wcale taka straszna - neurolog pow, że rozwija się prawidłowo, preferuje lewą stronę, ale swobodnie pracuje prawą, choć niechętnie. ćwiczymy dalej i w poździerniku kontrola. dziękuję jeszcze raz!
 
Zanetko usmialam sie z wstretnej matki:-D Slyszalam to stwierdzenie kilkukrotnie i dlatego mi utkwilo:tak: a co jeszcze mowil na ten temat neurolog? jaka metoda cwiczycie? bylas juz na rehabilitacji?
 
Właśnie wróciłam od ginekologa. Pisałam jakiś czas temu, że będę się konsultować w sprawie bólu podczas przytulanek i to zrobiłam. I dobrze. Winą tego bólu jest suchość i brak ukrwienia pochwy, spowodowane brakiem hormonów. Dostałam tabletki dopochwowe, zobaczymy jak będzie. Mam dzieję, że lepiej, bo bolało mnie czasem nawet i bez stosunku, tak po prostu.
 
Dziewczyny ja na szybko bo lecę z nóg dzisiaj a jutro kolejny intensywny dzień. Warsztaty (a raczej pierwszy dzień) wyszły fajnie i nawet nie bardzo miałam czas zastanawiać się jak sobie w domu radzą beze mnie. A radzili sobie świetnie- dzisiaj mąż został z Mała, jutro moja mama więc może być odrobinę gorzej. Ale pocieszam się, że to jej 3 wnuczka, do tego wychowała swoją 3 więc powinna dać radę.

Byłyśmy dzisiaj na szczepieniu o czym krótko wspomniałam na odpowiedni wątku. Młoda trochę wisi na cycu ale pewnie dlatego, że pół dnia mnie przy niej nie było więc nadrabia. Jutro kolejny ciężki dzień bo najpierw warsztaty w zduńskiej woli a potem chcę do Zgierza pojechać bo jest 8 rocznica śmierci przyjaciela. Więc znowu większość dnia poza domem. W środę może odpocznę i będę miała więcej czasu dla was. Potem czwartek i piątek na warsztatach, wolny weekend i poniedziałek warsztatowy i zasłużony odpoczynek. Chyba jednak mocno odwykłam od pracy :D

Przewinął się temat koloru oczu- u nas dalej niebieskie i może tak zostanie. Wreszcie miałaby coś po mamie bo wszyscy mówią, że cały tata :-D

Główki przy noszeniu jeszcze aż tak sztywno nie trzyma żeby nie podtrzymywać więc asekuruję.

Tyle na dziś. Pewnie będę podczytywać do wieczora ale większe pisanie to w środę.
Buziam wszystkie
 
suzi - w sumie to powiedział, że nie ma się czego bać, strasznie nie jest, a Hanusia szybko reaguje na te dosłownie kilka ćwiczeń. ogólnie problem mamy z trzymaniem główki w lewo i słabszą prawą rączką, nóżka już nadrabia. rehabilitacji nie lcecił, bo wg niego świetnie sobie radzę sama i faktycznie po tym tygodniu Hanula podnosi główkę na dłużej, wspiera się na łokciach, sama podnosi kiedy trzymam ją za rączki, obraca się w każdą stronę z każdej pozycji - tylko ta prawa rączka "ucieka" (jak leży na brzuszku to ją prostuje pod siebie i nie rusza, wystarcza jej lewa:dry: z tym muszę dużo pracować - podkładam ją, "wciskam" zabawki, pieluszkę i zachęcam do prawej strony zabawami). ćwiczymy najwięcej prawa rączka - lewa nóżka i odwrotnie; nóżki i rączki "do kupy" na środku brzuszka i huśtawka - na lewy boczek, na prawy, podnoszenie za rączki, za prawą, lewą, przykładanie rączek do noska, "przyciskanie" miednicy do podłoża kiedy leży na brzuszku (bo wspiera się tylko na mostku i żebrach) i prostowanie główki do znudzenia. reszta to już inwencja twórcza... a Wy też "to" macie? jak to u Was wygląda?

Yolanta - poprawy życzę i szybkiego powrotu przyjemności z przytulanek;-)

siedzę z dziećmi zamknięta w salonie, bo Misiek maluje okna i śmierdzi lakierem.. narzekam na stare budownictwo i drzwi w każdym pomieszczeniu, ale teraz za nie dziękuję - nic u nas w ogóle nie czuć.. tylko jakoś nudno mi samej.. zabawami z Hanulą znudziłam się nie bardziej niż ona ze mną... :sorry2: na szczęście jest bb:D
 
Yolanta to powiedz co to za tabletki? bo ja tez ten problem mam...sa bez recepty? po czym lekarz to stwierdzil? jakies specjalne badanie w tym kierunku zrobil? bo moj to tylko stwierdzil ze jest wszystko ok a jak dla mnie nic nie jest ok- czekam na relacje czy te tabsy pomogly ;)

widze ze duzo z was pozmienialo zdjecia przy profilu :) ladne ladne..... ale kurcze ze mnie wzrokowiec i czesto was rozpoznaje po tym zdjeciu...znaczy kojarze poprzednie posty z dana osoba...teraz musze znowu sie przyzwyczajac ;)

suzi.... zdjecia super- nawet ty sie zalapalas :) moj to nigdy jeszcze podczas zabawy nie zasnal...ale zdarzylo mu sie kiedys na stojaco...znaczy ja latalam z nim na rekach i sprzatalam i se mysle cos tu cicho...patrze a temu glowa wisi i spi ;)
 
Ostatnia edycja:
Hej,

Nie mam siły nadrabiać :(
Do 4 w nocy próbowaliśmy złożyć mebelki do pokoju Gabrysia, jednak skończyło się dwugodzinnym niecenzuralnym wyzywaniu komody i ludzi którzy ją wykonali. Następnie chciałam umyć kredens ale gdy go otwierałam wypadł z niego ogromny kufel i obił nowo położone panele... ja wale!!!!!!!!
Dziś mamy powtórkę z rozrywki, bo będziemy składać kuchnię... następnym razem zapłacę żeby mi to sami składali...

Po nocy Gabrysia dziwnie wysypało, nie wygląda to na uczulenie ani na potówki. Nie swędzi go to ani nie ma temperatury... Jutro pójdę do lekarza to się może dowiem co to. Obstawiam uczulenie co zjadłam wczoraj trochę więcej czekolady niż zwykle. No ale wielkie czerwone wypukle i twarde krostki nie są oznaką uczulenia.

Co do podnoszenia łebka to Gabryś jest porąbany i zaczyna mi siadać z leżącej pozycji... a nie daj Bóg złapcie go za rączki.... a w pionie to on już sztywno główkę trzymał miesiąc temu... Kurde muszę się zapytać pediatry co robić żeby mi nie siadał bo to raz nie zdrowe a dwa strach go zostawić samego...

Nocami już zimno dlatego zaczęłam pakować Małego w śpiworek. Ten jednak nie spocznie póki choć jedna noga nie wyjdzie między guzikami. Chyba muszę kupić śpiwór na zamek :p

Dobra idę sprzątać :/

Buziam :***********
 
Ostatnia edycja:
Ja zauważyłam, że mój Bąbel chętniej bierze zabawki w lewą rączkę... dlatego też sama zaczęłam dawać mu częściej w prawą, bo bałam się, że będzie ona zbyt leniwa. I po kilku takich razach nastąpiła poprawa - prawa rączka trzyma zabawki tak ładnie, jak lewa, choć lewą i tak lepiej mu się łapie ;) Co do reszty - jutro będę u pediatry, obejrzy Krzysia, ale myślę, że raczej wszystko z nim dobrze. Co do podnoszenia i trzymania główki - póki co nie będę z nim tego ćwiczyła, ponieważ ma na to jeszcze czas... Poczekamy, zobaczymy, póki co nie jest to na pewno niepokojąca rzecz. Mnie najbardziej zależało na tym, aby ćwiczyć z nim rozluźnianie przed snem, żeby te łapki - złośliwki nie machały tak i nie wybudzały i nie wyjmowały smoka. Zanetaa - u Ciebie pediatra sam rozpoznał na wizycie, że coś jest nie tak? Czy zgłaszałaś swoje wątpliwości?

Andav - nie wiem niestety, czy mój avatar uległ zmianie już na stałe, czy może jeszcze się zmieni...? Kobieta zmienną jest ;) a ja to już w ogóle... Potrafię coś zmieniać po kilka razy, bo za każdym razem udaje mi się znaleźć coś bardziej fajnego :D a co lepsze - mojego poprzedniego avatara nie mogę odnaleźć :p
 
reklama
andav - Vagifem, jest na receptę. A stwierdził po badaniu wziernikowo i palcami, rany jak bolało... ale ostrzegł, bo chciał dokładnie mnie zbadać. Mówił, że często kobiety po cesarce mają bardzo pobieżnie robione badania popołogowe, bo tylko tak właściwie sprawdza się czy macica dobrze się obkurczyła.
A poprzedni gin też stwierdził, że wszystko jest ok, a już wtedy byłam tam spuchnięta i wyschnięta na wiór.
Mam nadzieję, że te tabletki pomogą.
Aha, i brałam przez niecały cykl Azalię przepisaną przez tego poprzedniego gina, co okazało się było też złym pomysłem, bo ona wysusza jeszcze bardziej :crazy: Dobrze, że szybko przestałam, a dlatego, że uznałam za bezsens antykoncepcję kiedy nie współżyję.
 
Do góry