Flaurka
Fanka BB :)
Kasiula, nie obrażaj się proszę, każda z nas chyba zadała pytanie, które pozostało bez odpowiedzi, czasem post za postem "przycmi" poprzedniego i tak wychodzi. No a jak mozna zauwazyć, gorąco tu ostatnio i pewnie dlatego "umkło".
odpowiadając, bo akurat wczoraj miałam z tematem styczność, ja swojego na jednej ręce po domu nosze jakieś 2 tygodnie, wczoraj pierwszy raz na spacerze (bo nie chciał leżeć w wózku). No a mój brat wczoraj wziął go na rękę, tak jak ja, a młody fik w tył - plecy poleciały a za nimi głowa jeszcze niżej... Brat go złapał, nic się nie stało ale nie polecam widoku...
Wychodzi mi więc, że to nie tylko od siły maluszka zależy, ale także od spiosobu trzymania - mi czy Leszkowi nigdy mały nie fiknął i nie sprawia nawet wrażenia, że jest niestabilny, natomiast mój niedoświadczony brat potrzebował minuty by mały kozły fikał) No i jak ja małego mam na ręce to on mnie za ramie chwyta swoją łapką i dodatkowo sie podtrzymuje.
odpowiadając, bo akurat wczoraj miałam z tematem styczność, ja swojego na jednej ręce po domu nosze jakieś 2 tygodnie, wczoraj pierwszy raz na spacerze (bo nie chciał leżeć w wózku). No a mój brat wczoraj wziął go na rękę, tak jak ja, a młody fik w tył - plecy poleciały a za nimi głowa jeszcze niżej... Brat go złapał, nic się nie stało ale nie polecam widoku...
Wychodzi mi więc, że to nie tylko od siły maluszka zależy, ale także od spiosobu trzymania - mi czy Leszkowi nigdy mały nie fiknął i nie sprawia nawet wrażenia, że jest niestabilny, natomiast mój niedoświadczony brat potrzebował minuty by mały kozły fikał) No i jak ja małego mam na ręce to on mnie za ramie chwyta swoją łapką i dodatkowo sie podtrzymuje.