Witam i ja. U mnie pobudka o 5 ale bez wycia. Teraz Młoda dosypia a ja się powinnam brać za obiad. Na 13:30 jedziemy do pediatry bo coś mi wczoraj pokasływała z rana, a że niestety naszej lekarki nie ma w Łodzi (siedzi na działce w okresie letnim) to musimy do niej jechać do przychodni. Tak to by nas w domu odwiedziła. Ale nie ma tego złego- i tak miałam wziąć receptę na szczepionkę i umówić Ulę na kontrolę bioderek. No i się okaże czy w poniedziałek będziemy się szczepić czy odkładamy na później.
Dzień zapowiada się ładnie, chociaż chłodno ale nie powinno być źle. Po południu zamierzam wsadzić Młodą w chustę, iść po psa i stadem na spacer :-) Wózek odpada bo nie dam rady go wtachać na 4 piętro a potem sprowadzić z dzieckiem i psem. Niby mogłabym dziecko wnieść na rękach ale jakoś nie wyobrażam sobie schodzenia z młodą na rękach i wyrywającym się psem. No nic, zobaczymy później jak nam to wyjdzie.
Dzień zapowiada się ładnie, chociaż chłodno ale nie powinno być źle. Po południu zamierzam wsadzić Młodą w chustę, iść po psa i stadem na spacer :-) Wózek odpada bo nie dam rady go wtachać na 4 piętro a potem sprowadzić z dzieckiem i psem. Niby mogłabym dziecko wnieść na rękach ale jakoś nie wyobrażam sobie schodzenia z młodą na rękach i wyrywającym się psem. No nic, zobaczymy później jak nam to wyjdzie.