Jak szłam do lekarza po raz drugi też się denerwowałam, ale właściwie dopiero, gdy robił mi usg i nic się nie odzywał, ani nie pokazał nic na ekranie, który był odwrócony. Staram się nie nakręcać, chociaż zastanawiam się np kiedy objawy się nie objawiają :-) to że cały czas się nie stresuje nie znaczy, że się nie przejmuję, ale wiem, że pozytywne myślenie zdziała więcej niż nerwy. My kobiety pewnie chciałybyśmy do lekarza chodzić raz w tygodniu, żeby się upewniać, że wszystko ok, ale wtedy byśmy pewnie popadły w paranoję.
Właśnie objadłam się sałatka owocową - polecam jako wieczorna przekąska :-):-):-)
Właśnie objadłam się sałatka owocową - polecam jako wieczorna przekąska :-):-):-)