wikasik
Jestesmy w komplecie :)
Przyznam sie, ze troche sie smialam, jak Carmella na biezaco zdawala relacje z porodowki, a wyglada, ze bede robic to samo
maz pojechal do domu, o ile nie ma "porodu wlasciwego", to po godz 20 osoby towarzyszace musza wyjsc. Zreszta i tak mial jechac.
Bola mnie bardzo plecy, pewnie efekt prawie caloziennego lezenia, a dodatkowo po drugiej dawce zelu boli mnie w dole brzucha, nie non stop, ale cmi prawie caly czas, a falami bol duzy, szczegolnie jak chodze, a mialam plan, by troche pospacerowac... Nawet stac mi ciezko, bo boli od tylu i przodu! Klasc sie nieco boje, ale jak usiadlam to nawet jest spoko. Wiec siedze i sie nie ruszam
Jesem juz bardzo zmeczona, popzedniej nocy prawie nie spalam z nerwow
a na jutro musze byc w miare wypoczeta, zeby dac rade z porodem. Boje sie...
Sprawdzilismy grafik w tutejszej kaplicy i co tydzien inne wyznanie ma swoje nabozenstwo. Akurat w 4 niedziele miesiaca przypada katolicka Msza Swieta
o 9:30, wiec sie raczej nie zalapie, ale choc maz bedzie mogl pojsc i poprosi choc o Komunie Swieta dla mnie
Szczegolnie, ze jutro wielkie swieto!
Dzis podpisalam deklaracje, ze nie chcemy szczepienia a zoltaczke i wit K (chyba, ze porod bedie ciezki albo jakiej inne okolicznosci wystapia, wtedy wit wezmiemy). Polozna nie byla jakosc szczegolnie zdziwiona, nie nalegala, nie namawiala. Widac nie my pierwsi.
Sie rozpisalam... Sprobuje sie jednak troche z krzesla ruszyc, moze juz nie bedzie tak bolec. Choc jak boli to w sumie dobrze. Po pierwszej dawce nic mi nie bylo i po 6 godz szyjka wprawdzie miekka, ale 1 cm rozwarcia. Moze do rana bedzie nieco wieej choc mowia, ze 2cm to by bylo juz dobrze.
Bola mnie bardzo plecy, pewnie efekt prawie caloziennego lezenia, a dodatkowo po drugiej dawce zelu boli mnie w dole brzucha, nie non stop, ale cmi prawie caly czas, a falami bol duzy, szczegolnie jak chodze, a mialam plan, by troche pospacerowac... Nawet stac mi ciezko, bo boli od tylu i przodu! Klasc sie nieco boje, ale jak usiadlam to nawet jest spoko. Wiec siedze i sie nie ruszam
Jesem juz bardzo zmeczona, popzedniej nocy prawie nie spalam z nerwow
Sprawdzilismy grafik w tutejszej kaplicy i co tydzien inne wyznanie ma swoje nabozenstwo. Akurat w 4 niedziele miesiaca przypada katolicka Msza Swieta
Dzis podpisalam deklaracje, ze nie chcemy szczepienia a zoltaczke i wit K (chyba, ze porod bedie ciezki albo jakiej inne okolicznosci wystapia, wtedy wit wezmiemy). Polozna nie byla jakosc szczegolnie zdziwiona, nie nalegala, nie namawiala. Widac nie my pierwsi.
Sie rozpisalam... Sprobuje sie jednak troche z krzesla ruszyc, moze juz nie bedzie tak bolec. Choc jak boli to w sumie dobrze. Po pierwszej dawce nic mi nie bylo i po 6 godz szyjka wprawdzie miekka, ale 1 cm rozwarcia. Moze do rana bedzie nieco wieej choc mowia, ze 2cm to by bylo juz dobrze.