reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2012

Witajcie Dziewczyny nie miałam neta.
Pediatra przepisał leki. Kazał natychmiast odizolowac dzieci.
Mała na szczescie zdrowa -jak na razie. Mieszkam z nia u mamy, a mój M. z Synem w domu. Dopiero co wrociłysmy ze szpitala,zaczynało byc tak pieknie...a tu znowu rozłąka... :-( do przyszłego piatku.
Zeby było smieszniej od wczoraj mała dostała zaparc. Walczylam cala noc i rano dałam czopek glicerynowy. Poszło.....ufff......
Trzymajcie sie i za potrzebujace nadal &&&&&&&&&& Dacie rade,juz niedługo!!!!!!!!!!!!!!!:tak: wysypiajcie sie i zbierajcie siły!!!
 
reklama
U nas dzis 29stopnie i duchota (zapowiadaja deszcze, oczywiscie wieczorem i oczywiscie po fajrancie, bo po co mialoby nam byc milo w cieniu w ogrodku... :dry:)

Ale jazda Flaurka z tymi sasiadami :-D:-D:-D

Fiore - ja zaczelam pozno mowic a potem przegadalam cala rodzine :-D

Natalkaa - nigdy nie slyszalam, zeby dzieci dwujezyczne pozniej zaczynaly mowic czy byly lepiej rozwiniete (czy jakkolwiek odroznialy sie od jednojezycznych) a czytalam sporo na ten temat i znam sporo takich dzieci ;-)
 
U nas dzis 29stopnie i duchota (zapowiadaja deszcze, oczywiscie wieczorem i oczywiscie po fajrancie, bo po co mialoby nam byc milo w cieniu w ogrodku... :dry:)

Ale jazda Flaurka z tymi sasiadami :-D:-D:-D

Fiore - ja zaczelam pozno mowic a potem przegadalam cala rodzine :-D

Natalkaa - nigdy nie slyszalam, zeby dzieci dwujezyczne pozniej zaczynaly mowic czy byly lepiej rozwiniete (czy jakkolwiek odroznialy sie od jednojezycznych) a czytalam sporo na ten temat i znam sporo takich dzieci ;-)

ja czytalam ze moga pozniej zaczac mowic jesli dwoma jezykami sie do nich mowi. ja mowilam do Xav tylko po polsku a kontakt z jezykiem drugim zaczal dopiero jak poszedl do przedszkola, zreszta on zaczal mowic ladnie okolo chyba 2-3 lat.

obiadek wstawiony i sie gotuje, zaraz po malego do przedszkola
 
Flaurka ciekawą nockę miałaś ;)

Natalkaa trzymam kciuki żeby jednak było po Twojej myśli i żeby cesarka Was ominęła.

Agugu znam to uczucie ulgi kiedy po leżakowaniu w końcu można złapać pion i nawet na spacer wyjść :D

Dusia proponuję urodzić do niedzieli, to ominie Cię wizyta rodzinki ;P

Elipaw współczuje rozłąki, ale jak mus to mus. Wytrzymacie te kilka dni, a niunia będzie bezpieczna.

Ja niedawno wróciłam ze spaceru połączonego z zakupami. Gorąco jak cholera. Na początku nawet spoko mi się szło, ale na drodze powrotnej brzuch tak się napiął, poczułam ból na dole z prawej strony i myślałam, że kroka więcej nie zrobię. Na szczęście powoli, niczym pingwinek dotuptałam do najbliższej zacienionej ławki i odsapnęłam. Podejrzewam, że sama sobie krzywdę robię, bo dopuki nic mnie nie boli to ruszam się dosyć żwawo (chyba juz tak mam, że zazwyczaj szybko się poruszam). Dotarłam do domu, odpoczęłam chwilę, zjadłam pomarańczę w między czasie Was podczytując i zaraz zbieram sie po dziecię do przedszkola. Z chęcią wziełabym jeszcze prysznic, ale zważywszy na okoliczności - to, że musze poruszać się w zwolnionym tempie należy z domu wyjść za chwilę, bo przedszkole zamkną zanim dotrę.

Kciuki za szczególnie oczekujące.
 
Upał niemiłosierny, moje stopy zamieniły się w kulki...

Widzę Katasza, że tez dostałaś wzmożonego syndromu gniazda;))) U mnie on sie dziwnie przejawia, bo zamiast w domu sprzątać to pojechałam zatankowałam swoje auto, potem myjnia, odkurzanie, zmiana opon na letnie (w końcu) i teraz odstawiłam na moje ulubione miejsce parkingowe - postoi sobie trochę, poczeka na pańcię, ale dopieszczone jest jak nigdy - jeszcze fotelik zamontował mi miły pan, niech się autko przyzwyczaja:)

Jutro zamierzam posprzątać całościowo chatkę - mam juz w szafkach porobione, zostały mi jutro kurze, może okna, jak L sie nie wścieknie i podłogi. A potem do porodu nie robię nic;) A że najprawdopodobniej przenoszę, to sie mocno narobię tego nica;)


Dzis na obiad flądra smażona - dla mnie w wersji z ościami - uwielbiam, a dla mojego francuskiego pieska L - fileciki:) To wszystko z ogromną ilością sałaty z jogurtem i szczypiorem - a na deser - truskawki:) Uwielbiam być w ciąży dla tego dogadzania sobie;)
 
Kugela hmm to dziwne, bo ja az tak sie tym nie interesowalam, ale pamietam, ze wpadlo mi kilka artukulow na ten temat w rece i praktycznie kazdy to potwierdzal a teraz wpisalam sobie w google i pierwsze ci mi wyskakuje Dzieci dwujęzyczne - Porady Ekspertów, Czas Dzieci


"właśnie wróciłam z Lyonu, gdzie miałam wykłady w Konsulacie i w Szkole Polskiej na temat dwujęzyczności. Badałam także wiele dzieci. To prawda, że dziecko dwujęzyczne uczy się obu języków z opóźnieniem." to psycholog logopeda
a tu, ze sie szybciej ucza
Dwujęzyczne dzieci uczą się szybciej - Szkoła - Materiały edukacyjne dla uczniów i studentów - WP.PL

Dzieci, które wychowywane są w dwujęzycznym środowisku, przyswajają oba języki bez najmniejszych nawet problemów. Co więcej, badania dowodzą, że nawet siedmiomiesięczne niemowlęta rosnące w takim otoczeniu ce****ą się szybszym rozwojem umysłowym w porównaniu ze swoimi jednojęzycznymi rówieśnikami.

Włoscy naukowcy Ágnes Melinda Kovács i Jacques Mehler przez trzy lata prowadzili badania eye-trackingu, obserwując zachowania siedmiomiesięcznych niemowląt, od urodzenia wychowywanych w dwujęzycznym środowisku. To pierwsze analizy porównujące procesy poznawcze u tak małych dzieci pochodzących z jedno- i dwujęzycznych rodzin.

Ja bym w sumie skolnna sie byla zgodzic z tymi badaniami tez znam wiele dzieci dwujezycznych w tym moj maly :) Ale wiadomo, ze dla matki wlasne dziecko zawsze jest najmadrzejsze wiec nie jestem tu obiektywna :pP

FLaurka fajna nocke mialas przynajmniej CI sie nie nudzilo :-D

a ja do szkoly po malego i do pracy po M koniec odpoczynku :( :p
 
Mnie przy dzieciach dwujęzycznych zawsze fascynowało jedno - po jakiemu takie dziecko myśli:) Mam taka znajoma dziewczynkę - teraz to już panna 17 lat, od urodzenia w Niemczech, w Polsce średnio co miesiąc na kilka dni, całe wakacje, święta, ferie i jak tylko rodzice mieli kaprys, bo nie pracowali tam a mieszkań mieli kilka, tu i tam. No to jak dorosła na tyle, żebym z nią o tym porozmawiała, to sie zdziwiła, pomyślała i powiedziała, że to zależy gdzie jest głównie, bo jak jest w Polsce, to mysli o polskich sprawach, w Niemczech o niemieckich i tym jej język się kieruje, ale potem zaczęła się łapać na tym, że raz ma tak a raz inaczej - masakra dla mnie totalna;)))
 
Flaurka ja o samochód też postanowiłam zadbać. Ale oczywiście wrodzone lenistwo i niepewność co do samopoczucia sprawiły, że przekazałam go w dobre ręce- tatuś obiecał zająć się mechanikiem (no trzeba parę rzeczy zrobić łącznie z katalizatorem), przeglądem i wymianą opon. Na myjnię go może jeszcze namówię a jak nie to może sam na podwórku trochę go obmyje. Na razie i tak nie planuję jeździć więc co za różnica czy stoi u mnie pod blokiem czy u rodziców na podwórku. A w kwestii mieszkania to kurzami też się zamierzam jutro zająć. Efektem dzisiejszych działań związanych z wiciem gniazda jest ból kręgosłupa i pojawiające się delikatne, nieregularne skurcze. Może jutro poza wykorzystywaniem męża wytestuję schodzenie po schodach. Mieszkam na parterze w wieżowcu więc wjadę na 11 a potem zejdę do domu. Zobaczymy czy coś to da, bo planuję swoje dziecko punktualnie z brzuszka przegonić :-D A przynajmniej spróbuję. Ostatecznie spalę chociaż kalorie, których dostarczyłam sobie zjadając dzisiaj tubkę kakaowego mleka zagęszczonego :-)
 
czarnula, Natalkaa - nie wiem, moze "wymyslono" cos nowego od czasow jak skonczylam studia. Ja skonczylam wlasnie jezykoznawstwo, czytalam kupe prac naukowych na ten temat, mam znajomych (doroslych) ktorzy wyrosli dwujezycznie i tych, ktorzy dwu- a nawet trojezycznie wychowuja swoje dzieci (np. on Rosjanin, ona Polka, mieszkaja w Niemczech) i choc moznaby domniewywac roznice w rozwoju dzieci jedno- i dwujezycznych to wszedzie pisano/mowiono, ze ich nie ma. Wynikac to ma z tego, ze oba jezyki rozwijane sa jako ojczyste, tzn. w tym samym osrodku mozgu, nie jest stymulowane nic mniej ani wiecej... Dzieci dwujezyczne maja wiec ten plus, ze znaja dwa jezyki perfekt ale zadnych ponadto utrudnien czy przywilei. Dlatego mnie to teraz zdziwilo ale sie nie spieram, bo ja tylko biernie czytalam czyjes prace, sama badan na ten temat nie prowadzilam :-p Niewatpliwie dwujezycznosc w doroslym zyciu jest duzym plusem :-)
 
reklama
Do góry