Po przebudzeniu Marcel wypija mleczko, pozniej razem z nami je kawaleczek chlebka, albo buleczki z bieluchem, albo sama wedlinke, wczoraj i dzisiaj dalam pierwszy raz kaszke z platkami kukurydzianymi. Czasem jajeczniczka. A potem przez caly dzien to roznie, zawsze jest zupka z miechem, z zoltkiem, z kluskami lanymi, czasem skubnie od nas jakies miesko, warzywa ( ziemniaki, buraki, brokuly, brukselka, kapusta kwaszona ), na deser jest banan, jablko, czasem ryz z jablkiem, albo platki ryzowe z jakims owocem. Nieraz daje owoce ze sloiczka, praktycznie wszyskie jakie sa: jagody, owoce lasu, morele, brzoskwinie, desery ze zbozami, jogurtem, z czekolada. Czesto do kaszki daje takie rozdrobnione, zmiksowane rodzynki. Wsio.
Chyba ze 3 razy robilam kisiel, tak jak Karola na mace ziemniaczanej.
Do picia daje Bobofruty, Gerbera, herbatki.
Ewako, kubusie sa niby od 3 roku zycia, podobnie jak danonki, ale niektorzy daja i nic sie zlego dzieciom nie dzieje. Ja na razie ani danonkow ani kubusiow nie daje.