reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

Dziewczyny mam do Was pytanie. czy któraś z Was posiada huśtawkę dla dziecka? Przydaje się? Bo trafiła mi się okazja do kupna a M twierdzi że lepiej już w chodzik zainwestować.
 
reklama
hej

upały takie że z domu dzisiaj nie wyszłam jeszcze, Jasiek przynajmniej spokojniejszy. Nie dotarłam do okulisty, bo jej nie ma:wściekła/y: jutro będę jeszcze dzwonić

Paol1nka - dzięki za rady, przemywam też herbatą, oczywiście o gazikach pamiętam:tak: jest troszkę lepiej ale wolę żeby lekarz zobaczył. Jak u kardiologa????

kwiatuszek - ja mam zwykłą huśtawkę podwórkową, coś takiego HUŚTAWKA HUŚTAWKI KUBEŁKOWA FOTELIK PASY BEZP 5kol (3402039659) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ale jeszcze w niej Jaśka nie sadzałam, ale wypróbuję to Ci powiem jak się sprawuję, swego czasu mocowaliśmy ją też w domu jak dziewczynki były małe. Ale przy takim hustaniu zawsze byłam przy dziecku i była to zabawa na kilkanaście minut i tyle.

Co do chodzika to ja jestem na "NIE" - nigdy nie miałam, moje dzieci widziały tylko u znajomych, Hania może raz w czasie jednej z wizyt była w czymś takim przez 5 minut jak miała z 9 miesięcy. Szału nie było, nie wiedziała o co chodzi, a za mało czasu w nim była żeby załapać. Naczytałam się niezbyt pochlebnych opinii na temat skutków nadużywania chodzika więc nawet nie ryzykowałam.
 
Dzień dobry!
pewnie mnie tu nikt nie pamięta... kiedyś czasami z wami pisałam, ale to było jeszcze przed porodem :zawstydzona/y:a potem barku czasu o i tak wyszło. teraz korzystając z chwili że Adaś śpi pomyślałam że może znowu się odezwę...
Urodziłam swojego bąbla 6 lutego tydzień czasu przed porodem leżałam w szpitalu bo miałam bezowdzie i po tygodniu wywołano mi poród miałam tylko2 cm wód płodowych. poród szybki i bezproblemowy, przyznam się że nawet dezorientowałam się ze już rodzę. Potem mieliśmy troszkę problemów bo Adaś miał dysplazję biodrową i musiał nosić szelki pavlika, których pozbyliśmy się pod koniec maja. teraz nadrabiamy zaległości ruchowe aby dogonić rówieśników. Adaś jest pogodnym brzdącem jeśli mu nic nie dolega. o tyle u nas... ogólnie to brak czasu przy dwóch brzdącach bo M dużo pracuje .,ale daję radę i cieszę się ze mam takich urwisów.

Kwiatuszku ja też bym nie polecała chodzika bo to źle wpływa na prawidłową postawę u dziecka i na nie poprawna naukę chodzenia. mogę polecić za to takie centrum aktywności ja miałam ze strasznym synkiem teraz czeka na adasia. bardzo to lubił i ja mogłam cokolwiek zrobić w domu super rzecz:
CENTRUM MUZYCZNE LEAP FROG (3405323638) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
 
Kwiatuszku my mamy takie szelki ale Tomek nie chciał w nich chodzić M go wkładał i huśtał ale do chodzenia w tym się rwał .zaczął sam chodzić jak przyszła na niego pora.

A ja się denerwuje bo czekam na wyniki krwi Adasia maja przesłać na pocztę ale do tej pory nie ma, nie wspominając że miały być wczoraj w przychodni... odwieczny bałagan w naszej służbie zdrowia:wściekła/y:
 
ja mam szelki do chodzenia i służyły córce do zabawy:) nigdy jej czegoś takiego nie zakładałam i nigdy na siłę za ręce nie prowadzałam, jak zaczęła sama chodzić to prowadzaliśmy ją za ręce ale też nie za dużo bo była zima a w mieszkaniu sama sobie radziła. Myślę że nie ma co wydawać kasy na takie szelki bo to się nie przydaje, bynajmniej u mnie
 
Witajcie Mamusie:-)

My wrócilismy z wakacji:-) Było bardzo fajnie-gorrąco, piękne widoczki, spokojnie i relaksacyjne :-p;-)Szymi tylko coś nie mógł przywyknąć do górskich klimatów, bo strasznie tam spał- tzn. budził się co 2 godziny przy czym raz chciał jeść a raz nie- chodziło tylko o złapanie i multanie cyca do dalszego spania:sorry::confused2::baffled::eek:
Teraz zaliczamy jedną pobudkę nocną między 3 a 4 i dosypiamy do 7 rano od 20 :-) oczywiście upały też go męczą.....leje się z niego jak ....:baffled: jeśc nie chcę nic tylko cyca i wody łyknie.

Co do gotowania zupek- to któraś mamusia pytała- ja zaczełam od zupek 2 składnikowych- marchew, ziemniak. Później dodawałm pietruchę. teraz gotuje np. ziemniaka, marchew, pietruszka, seler, por + drobniuteńko pokrojony koperek :-) lub pietruszka:tak: Czasami robie zupkę z kalafiorkiem lub brokułem. Z owoców to jabłko, banan, śliwka, dziś morela. Jutro chcę dać winogrona:-)
W ogóle Szymi bardziej cycowy się zrobił teraz- i czasami jak się uprze...to jest ryyyk!! i ma być cyc i koniec...zupkę, to ja sa mogę wsadzić....do lodówki :-p;-) a niee;-) Ale kaszką na śniadanko z malinami z ogródeczka nie pogardzi ;-)
A jeśli chodzi o chodziki to jak najbardziej jestem na NIE :no: sposób ułożenia nóg dziecka w tym czymś, na pewno nie odpowiada normalnego ludzkiemu chodzeniu. Dziecko ma się uczyć balansować ciałem tak, żeby łapać równowagę i wolę żeby się trochę pomęczyło i nabiło troszkę siniaków ;-) niż później latać z nim po rehabilitantach i innych lekarzach ;-):-)
martusionek nasze dzieciaczki z tego samego dnia są :-D:cool2:

Lecę się wypakowywać i zrobić praaaaaaanie :baffled:
 
reklama
Jak to dobrze poradzić się już doświadczonych mam:tak: dziękuję Wam z calego serca za odpowiedzi:tak: Na wszystko przyjdzie czas, nie bedę jej zmuszać do siadania i chodzenia jesli sama nie będzie gotowa. Sąsiadki syn siedzi już na 5 mc sam a mojej to jeszcze daleko, ale co tam.
 
Do góry