oszaleję z tymi moimi chłopami. pytam męża jakie zabawy mogą być dla dzieciaków na Mikołaja urodzinach bo na dwór już ich raczej nie wygnamy, a ten odpowiada "jak to nie, wygonimy na dwór, powiemy że mają się bawić w chowanego, każdy schowa się w swoim domu i jaka będzie ciszaaaaa"
potem kolacja i Mikołaj rzuca tekstami za tatusiem. najpierw się młody pyta co tak ładnie pachnie, więc mąż już ma polewkę i mówi, że "to ja". Miki spojrzał dzikim spojrzeniem i ostrym tonem powiedział "nie tata, Ty nie pachniesz! to ta sałatka " tak śmiesznie mu to wyszło
no i właśnie sobie uświadomiłam, że to był ostatni spokojny weekend w tym roku za tydzień śmigamy do martik (już się boję tej podróży z Julkiem wrzaskunem ). za dwa tygodnie robimy urodziny Mikołaja, za 3 tygodnie już będzie przedświąteczny szał
potem kolacja i Mikołaj rzuca tekstami za tatusiem. najpierw się młody pyta co tak ładnie pachnie, więc mąż już ma polewkę i mówi, że "to ja". Miki spojrzał dzikim spojrzeniem i ostrym tonem powiedział "nie tata, Ty nie pachniesz! to ta sałatka " tak śmiesznie mu to wyszło
no i właśnie sobie uświadomiłam, że to był ostatni spokojny weekend w tym roku za tydzień śmigamy do martik (już się boję tej podróży z Julkiem wrzaskunem ). za dwa tygodnie robimy urodziny Mikołaja, za 3 tygodnie już będzie przedświąteczny szał