w ramach oderwania się od wielkiego oszczędzania posprzątałam kuchnie... oczywiście z moim małym pomocnikiem! postawiłam mu krzesło przy zlewie i płukał sobie naczynia hehe a ja sprzątałam w tym czasie... tyle, że jak skończyłam to dziecko było tak mokre jakby prysznic właśnie zaliczył dobrze, że tu się za wodę jeszcze nie płaci bo bym zbankrutowała
potem oczywiście ze mną smażył tortellini bo przecież bez niego już nic można zrobić w kuchni hehe ale fajny taki czas. jeszcze z 2 tygodnie i upieczemy pierniczki - będzie miało dziecko radochę
potem oczywiście ze mną smażył tortellini bo przecież bez niego już nic można zrobić w kuchni hehe ale fajny taki czas. jeszcze z 2 tygodnie i upieczemy pierniczki - będzie miało dziecko radochę