reklama
agaod
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2012
- Postów
- 457
wróciłam z pracy, zrobiłam obiad, zjedliśmy, teraz czeka na mnie sterta garów do mycia pogoda do kitu, deszcz pada, nawet na spacer z psiakiem nie chce mi się iść.
przeczytałam co naskrobałyście i zapomniałam co chciałam napisać
ćwierć nuta, ze mną jest dokładnie tak samo, czasami łapię takiego doła że hoho:-(nie wiem czy wymyślam sobie problemy czy jak ale czasami to wszystkiego się odechciewa..tylko praca, dom i tak w kółko, a słowo DOM u mnie oznacza pranie, sprzątanie, gotowanie i wieczny bałagan zero przyjemności..ostatnio wspomniałam partnerowi o tym, żebyśmy wybrali się do kina..i co? i nic...nie ma czasu:-(
umówiłam się z koleżanką w niedzielę na zakupy:-) zakupy dla maluszka też będę musiała zrobić sama, bo jak bym miała się oglądać na chłopa to dziecko zdąży się urodzić a on nie zdąży ze mną pojechać na zakupy
czasami mnie to wszystko przerasta..ale jak to ktoś mądry powiedział UMIESZ LICZYĆ LICZ NA SIEBIE
przeczytałam co naskrobałyście i zapomniałam co chciałam napisać
ćwierć nuta, ze mną jest dokładnie tak samo, czasami łapię takiego doła że hoho:-(nie wiem czy wymyślam sobie problemy czy jak ale czasami to wszystkiego się odechciewa..tylko praca, dom i tak w kółko, a słowo DOM u mnie oznacza pranie, sprzątanie, gotowanie i wieczny bałagan zero przyjemności..ostatnio wspomniałam partnerowi o tym, żebyśmy wybrali się do kina..i co? i nic...nie ma czasu:-(
umówiłam się z koleżanką w niedzielę na zakupy:-) zakupy dla maluszka też będę musiała zrobić sama, bo jak bym miała się oglądać na chłopa to dziecko zdąży się urodzić a on nie zdąży ze mną pojechać na zakupy
czasami mnie to wszystko przerasta..ale jak to ktoś mądry powiedział UMIESZ LICZYĆ LICZ NA SIEBIE
Ania1973G
Fanka BB :)
Jestem, jestem mało mnie bo mamy troszkę problemów i dziś cały dzień w sumie ryczę, pokłuciłam się z osobami dla mnie bliskimi... atmosfera między nami siadła i mi przykro bo w sumie to z mojego powodu
Ehhh
czytam was,, ale nie mam siły się skupić i odpisać każdej z osobna.
Zdróweczka dla naszych forumowych pociech... że też te nasze słodziaki muszą chorowac i zwiedzać szpitale... chyba nie ma nic gorszego dla mamy niż chore dziecko... ciężkie dni jak trzeba w szpitalu przy łóżku dziecka siedzieć i to w ciąży...
Wiem bo siostra tez w ciąży miała dziecko w szpitalu i swoje wycierpiała a jak opuściła dziecko dosłownie na pól godzinki podbić ubezpieczenie jak dziecko spało wraca to dziecko siedziało z pielęgniarkami i tv ogladało, bo darło się w niebogłosy bawiło wenflonem a siksy nie sprawdziły czy wsio gra podaly lek, który poszedł w rączkę nie w żyłę i napuchła jak bania...
Kasiadz- może uda ci się być chronioną chociaż do końca macierzyńskiego zawsze to kilka tyg dłużej więc i troszku wiecej kasy, która się napewno przyda.
Idę poleżeć, bo głowa mnie boli... maluszek kopie mam wrażenie,że z dnia na dzień coraz mocniej... to jedyna moja radośc na teraz..
Ehhh
czytam was,, ale nie mam siły się skupić i odpisać każdej z osobna.
Zdróweczka dla naszych forumowych pociech... że też te nasze słodziaki muszą chorowac i zwiedzać szpitale... chyba nie ma nic gorszego dla mamy niż chore dziecko... ciężkie dni jak trzeba w szpitalu przy łóżku dziecka siedzieć i to w ciąży...
Wiem bo siostra tez w ciąży miała dziecko w szpitalu i swoje wycierpiała a jak opuściła dziecko dosłownie na pól godzinki podbić ubezpieczenie jak dziecko spało wraca to dziecko siedziało z pielęgniarkami i tv ogladało, bo darło się w niebogłosy bawiło wenflonem a siksy nie sprawdziły czy wsio gra podaly lek, który poszedł w rączkę nie w żyłę i napuchła jak bania...
Kasiadz- może uda ci się być chronioną chociaż do końca macierzyńskiego zawsze to kilka tyg dłużej więc i troszku wiecej kasy, która się napewno przyda.
Idę poleżeć, bo głowa mnie boli... maluszek kopie mam wrażenie,że z dnia na dzień coraz mocniej... to jedyna moja radośc na teraz..
domikcw
Fanka BB :)
uf ale mialam czytania
nie mam czasu na nic jakos. sezon grzybowy trwa i ciadle coś obieramy, suszymy, gotujemy itp. jutro na obiad pierogi z grzybami polane zrumieniona cebulka. mmm....
dziś wszamałam napoleonka! taki byl pyszny jak dawno nic mi tak nie smakowalo
zrobiłam tez zakupy dla małej. oby jej ogonek nie wyrosnął bo bedzie miec różowe śpiochy
wszystkim chorowitka życze dużo zdrówka i dla dzieciaczków też:*
AGISAN wieprzowina się dusi krócej i zalezy jakie kawałki masz. próbuj w czsie duszenia. aaa i wołowine(ale mi się prawdziło też w innych mięsach) warto przed pieczeniem/ smażeniem natrzec/ dodac trochę musztardy. mięso kruszeje i tyle się nie dusi. karczek z odrobina musztardy i ulubionych przypraw jest pycha. tylko taką marynatę musisz na chwilke do lodówki wstawic. choc na godzinkę.
KASIADZ aż to mendy!!! ja to nie wiem kto wymyslił ze nasz kraj jest prorodzinny... może uda się coś wykombinowac. powodzenie:*
EVE gratuluje synusia i zdrówka życze:*
ANGY dobrze, że z Zuzią już lepiej i gratuluje synusia:*
GNIDKA trzymam mocno kciuki żeby wszystko się wyjaśniło. będzie dobrze:*
ANIA nie smutaj się. pogodzisz się z rodzinka
buziaki dla Was. lece dalej czytac co naskrobałyście
nie mam czasu na nic jakos. sezon grzybowy trwa i ciadle coś obieramy, suszymy, gotujemy itp. jutro na obiad pierogi z grzybami polane zrumieniona cebulka. mmm....
dziś wszamałam napoleonka! taki byl pyszny jak dawno nic mi tak nie smakowalo
zrobiłam tez zakupy dla małej. oby jej ogonek nie wyrosnął bo bedzie miec różowe śpiochy
wszystkim chorowitka życze dużo zdrówka i dla dzieciaczków też:*
AGISAN wieprzowina się dusi krócej i zalezy jakie kawałki masz. próbuj w czsie duszenia. aaa i wołowine(ale mi się prawdziło też w innych mięsach) warto przed pieczeniem/ smażeniem natrzec/ dodac trochę musztardy. mięso kruszeje i tyle się nie dusi. karczek z odrobina musztardy i ulubionych przypraw jest pycha. tylko taką marynatę musisz na chwilke do lodówki wstawic. choc na godzinkę.
KASIADZ aż to mendy!!! ja to nie wiem kto wymyslił ze nasz kraj jest prorodzinny... może uda się coś wykombinowac. powodzenie:*
EVE gratuluje synusia i zdrówka życze:*
ANGY dobrze, że z Zuzią już lepiej i gratuluje synusia:*
GNIDKA trzymam mocno kciuki żeby wszystko się wyjaśniło. będzie dobrze:*
ANIA nie smutaj się. pogodzisz się z rodzinka
buziaki dla Was. lece dalej czytac co naskrobałyście
Zanetka_22
Fanka BB :)
Cortina na porodówce się spotkamy!!: Rolleyes: Nie no, ale jak pierwsza trafie na porodówkę to mnie odwiedzisz?:-) Nie wiem właśnie kiedy będę w Zg, teraz mamy trochę wydatków i wózek musi poczekać jeszcze z jakiś miesiąc
A mój maluch ostatnio coraz częściej się rozpycha, coraz bardziej ją czuje:-) Dzisiaj to jak szalona się wierci
A mój maluch ostatnio coraz częściej się rozpycha, coraz bardziej ją czuje:-) Dzisiaj to jak szalona się wierci
kasiadz
Fanka BB :)
tak mogę, ale umowę mam do końca października 2012 i z powodu ciąży dostałam tylko informacje pisemną że zostaje przedłużona do dnia porodukasiadz z tego co wiem na macierzyński możesz iść już na 2 tyg przed porodem i wtedy nie będą mogli cię zwolnić w czasie jego trwania. Trzymam kciuki!
tak jak wyżej napisałam umowa po prostu automatycznie mi wygaśnie z dniem porodu. Po porodzie będę miała normalnie płacony macierzyński ale będę już bezrobotnąKasiadz z tego co wiem to na macierzyńskim nie mogą zwolnić?? Wem też że jak się wraca i wystarczy skrócić czas pracy o min. 1h i też przez rok jesteś chroniona. Tylko to się tyczy umowy na czas nieokreślony, nie wiem jak jest z innymi umowami, mogę mamy zapytać, ona się dobrze na tym zna.
mogłam się spodziewać takiej decyzji i trochę się spodziewałam, dlatego zdecydowaliśmy tak szybko o kolejnej ciąży choć decyzja to była taka że jednego dnia staraliśmy się o dziecko a kolejnego już nie, a jak ostatecznie zdecydowaliśmy że jeszcze jednak za szybko -było już za późno.
Boli mnie to że niby budżetówka to miałam nadzieje że mi przedłużą umowę, tym bardziej że cały czas pracuję. Do tego pracuję w projektach unijnych i nasz projekt przedłużyli do 2014 roku więc najzwyczajniej byłam niemal że pewna że przedłużą ze mną umowę, ale co zrobić.........
dziewczyny jaką ja mam ochotę na pierogi z kapustą i grzybami........ która to mi smaka narobiła????
za tydzień przyjeżdżają moi rodzice bo robimy roczek Antosi i już sobie u mamy zamówiłam pierożki
A dzisiaj na obiad kupiłam sobie pierogi ze szpinakiem
Kasiadz strasznie beznadziejna sytuacja( dobrze że ten maciezynski będzie! Idź teraz na zwolnienie, zlej ich! Na opiekunce oszczedzisz a i Antosia bedzie szczesliwsza)
Ja też na panstwowce i tak mnie wyrolowli w pierwszej ciąży, że teraz już nic mnie nie obchodzi tylko JA JA JA)
Ja też na panstwowce i tak mnie wyrolowli w pierwszej ciąży, że teraz już nic mnie nie obchodzi tylko JA JA JA)
kasiadz, no patowa sytuacja nie ma co, a w ogóle to powiedzieli że nie przedłużą czy się jeszcze zastanawiają ? Jeśli nie ma żadnych szans zrobiłabym dokładnie to co radzi bella83 - czyli poszła już teraz na zwolnienie.
A w ogole za tydzień połówkowe - namówiłam lekarza i w końcu uległ moim naciskom hehe bo chciał za dwa tygodnie sie ze mną spotkać ale nie dałam za bardzo dojść mu do słowa.
a tak poza tym chodzę poddenerwowana jutro dzień sądu ehhh normalnie powiem Wam dziewczyny że to co sie teraz dzieje w moim życiu to jakaś słaba komedia. Okazało się że mój ojciec którego nigdy nie poznałam pozostawił mi w spadku długi alimentacyjne, które musze spłacać. W skrócie wychodzi tak ojciec z obowiązku alimentacyjnego sie nie wywiązywał , państwo płaciło na mnie, a teraz państwo odzywa się do mnie jako do spadkobiercy żebym to oddała wraz z odsetkami. Spadek odrzuciłam przed sądem jednak sędzina uznała że niestety za późno więc jestem spadkobiercą. PARANOJA Jutro spotkanie z prawnikiem ale właściwie nie ma na co liczyć
A do tego wszystkiego dostałam wezwanie na policję ehh :-) bo kupowałam na allegro tv od firmy która okradła ludzi, tzn kupiłam tv od nich ale że towaru zamówionego nie mieli kasę zwrócili, innym niestety nie.
Tak więc jutro w sądzie odbiór protokolu z rozprawy sądowej, spotkanie z prawnikiem i wizyta na komendzie. Dzień pełen wrażeń.
A w ogole za tydzień połówkowe - namówiłam lekarza i w końcu uległ moim naciskom hehe bo chciał za dwa tygodnie sie ze mną spotkać ale nie dałam za bardzo dojść mu do słowa.
a tak poza tym chodzę poddenerwowana jutro dzień sądu ehhh normalnie powiem Wam dziewczyny że to co sie teraz dzieje w moim życiu to jakaś słaba komedia. Okazało się że mój ojciec którego nigdy nie poznałam pozostawił mi w spadku długi alimentacyjne, które musze spłacać. W skrócie wychodzi tak ojciec z obowiązku alimentacyjnego sie nie wywiązywał , państwo płaciło na mnie, a teraz państwo odzywa się do mnie jako do spadkobiercy żebym to oddała wraz z odsetkami. Spadek odrzuciłam przed sądem jednak sędzina uznała że niestety za późno więc jestem spadkobiercą. PARANOJA Jutro spotkanie z prawnikiem ale właściwie nie ma na co liczyć
A do tego wszystkiego dostałam wezwanie na policję ehh :-) bo kupowałam na allegro tv od firmy która okradła ludzi, tzn kupiłam tv od nich ale że towaru zamówionego nie mieli kasę zwrócili, innym niestety nie.
Tak więc jutro w sądzie odbiór protokolu z rozprawy sądowej, spotkanie z prawnikiem i wizyta na komendzie. Dzień pełen wrażeń.
Kurcze coś spać nie mogę.
W mojej pracy też nie wesoło w sumie na razie się tym nie martwię i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Ja jak tylko mogłam wzięłam zwolnienie oczywiście najpierw uzgodniłam wszystko z dyrekcją. Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu na czas mojej nieobecności zatrudniać kogoś nowego, bo to więcej roboty dla koleżanki z którą pracuję. Stwierdziła, że sama da radę, ewentualnie pomoże kolega z innego działu. Wszystko zostało zgłoszone piętro wyżej i jak się góra dowiedziała, że w sumie dają sobie radę beze mnie to może mój etat jest niepotrzebny (pracuje na pół etatu). Zgodę na koleżeńskie zastępstwo dostaliśmy do końca roku a po nowym roku, żeby utrzymać te pół etatu chyba będą musieli kogoś zatrudnić. Mam nadzieję, że będę miała dokąd wracać, bo choć pieniądze marne to zawsze praca.
a.m.g trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze.
W mojej pracy też nie wesoło w sumie na razie się tym nie martwię i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Ja jak tylko mogłam wzięłam zwolnienie oczywiście najpierw uzgodniłam wszystko z dyrekcją. Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu na czas mojej nieobecności zatrudniać kogoś nowego, bo to więcej roboty dla koleżanki z którą pracuję. Stwierdziła, że sama da radę, ewentualnie pomoże kolega z innego działu. Wszystko zostało zgłoszone piętro wyżej i jak się góra dowiedziała, że w sumie dają sobie radę beze mnie to może mój etat jest niepotrzebny (pracuje na pół etatu). Zgodę na koleżeńskie zastępstwo dostaliśmy do końca roku a po nowym roku, żeby utrzymać te pół etatu chyba będą musieli kogoś zatrudnić. Mam nadzieję, że będę miała dokąd wracać, bo choć pieniądze marne to zawsze praca.
a.m.g trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 35
- Wyświetleń
- 13 tys
Podziel się: